Myslę, że Rosja wzięła sobie to, co mogła, a teraz będzie się starać reagować na sytuację. A że ma poważny argument surowcowy, to i go będzie używać. Pewnie głównie jako straszak, ale kto wie? Trzeba pamiętać, że niesprzedawanie ropy Zachodowi oznacza pogłębienie dstabilizacji, co się przełoży na odpływ pieniędzy, firm i inwestycji znad Wołgi. Śmiem twierdzić, że na dłuższą metę łatwiej poradzą sobie z kryzysem gospodarki Zachodu niż Rosji. I oni o tym wiedzą. Dlatego jeszcze nie lecę po mąkę i cukier.
Igło
Myslę, że Rosja wzięła sobie to, co mogła, a teraz będzie się starać reagować na sytuację. A że ma poważny argument surowcowy, to i go będzie używać. Pewnie głównie jako straszak, ale kto wie? Trzeba pamiętać, że niesprzedawanie ropy Zachodowi oznacza pogłębienie dstabilizacji, co się przełoży na odpływ pieniędzy, firm i inwestycji znad Wołgi. Śmiem twierdzić, że na dłuższą metę łatwiej poradzą sobie z kryzysem gospodarki Zachodu niż Rosji. I oni o tym wiedzą. Dlatego jeszcze nie lecę po mąkę i cukier.
Pozdr.
popisowiec -- 29.08.2008 - 15:02