dla mnie jednak przede wszystkim to była desperacja.
Też mam zdanie jak Igła, nie porównałbym tego do ratowania kogoś.
Ci, co ratowali, musieli żyć.
Może bardziej już pasowałby tu Np. Janusz Korczak czy Maksymilian Kolbe.
Choć ten drugi nawet nie, bo uratował kogoś.
Korczak zaś poszedł umrzeć, poszedł, bo chciał być do końca z tymi, których kochał.
Siwiec poszedł umrzeć, bo chciał wykrzyczeć,co się dzieje.
Obaj wiedzieli, że właściwie ich bohaterstwo czy desperacja niewiele dadzą.
Obaj są symbolami.
Trzeba o nich pamiętać.
Co nie znaczy, że chciałbym, by ktoś ich naśladował.
Naiwnie chciałbym świata, gdzie by ich czyny nie były potrzebne.
Hm,
dla mnie jednak przede wszystkim to była desperacja.
Też mam zdanie jak Igła, nie porównałbym tego do ratowania kogoś.
Ci, co ratowali, musieli żyć.
Może bardziej już pasowałby tu Np. Janusz Korczak czy Maksymilian Kolbe.
grześ -- 03.10.2008 - 21:23Choć ten drugi nawet nie, bo uratował kogoś.
Korczak zaś poszedł umrzeć, poszedł, bo chciał być do końca z tymi, których kochał.
Siwiec poszedł umrzeć, bo chciał wykrzyczeć,co się dzieje.
Obaj wiedzieli, że właściwie ich bohaterstwo czy desperacja niewiele dadzą.
Obaj są symbolami.
Trzeba o nich pamiętać.
Co nie znaczy, że chciałbym, by ktoś ich naśladował.
Naiwnie chciałbym świata, gdzie by ich czyny nie były potrzebne.