ale przeciez często tzw “antysyjonizm” (bo co to w ogóle wspólcześnie ma być?) jest tylko przyktywką do antysemityzmu, nienawiści czy niechęci wobec Żydów.
Wiadomo że nie każda krytyka Izraela to antysemityzm, ale moim zdaniem należałoby byc jednak ostrożnym tu.
Kaziku,
ale przeciez często tzw “antysyjonizm” (bo co to w ogóle wspólcześnie ma być?) jest tylko przyktywką do antysemityzmu, nienawiści czy niechęci wobec Żydów.
Wiadomo że nie każda krytyka Izraela to antysemityzm, ale moim zdaniem należałoby byc jednak ostrożnym tu.
grześ -- 14.10.2008 - 10:06