Myślę, ze moga być fundusze rekomandowane przez społeczności lub stowarzyszenia afroamerykanskie – np polecane z uwagi na wsparcie funduszy dla akcji afirmatywnych czy tez poparcie dla tych społeczności.
A co do “negrów” – to jest teraz podobo tak (z opowieści amerykańskich przyjaciół), że ja mogę na Pana powiedzieć “białasie”, a afroamerykanin na innego afroamerykanina “czarnuchu”. I przejdzie to bez echa i bez problemow z posądzeniem o rasizm.
I to głupie chyba jest mi sie wydaje, bo moim zdaniem każde tego typu określenie jest przejawem dysktyminacji rasowej. No ale ja się na takich zawilościach nie znam.
Panie Igło
Myślę, ze moga być fundusze rekomandowane przez społeczności lub stowarzyszenia afroamerykanskie – np polecane z uwagi na wsparcie funduszy dla akcji afirmatywnych czy tez poparcie dla tych społeczności.
A co do “negrów” – to jest teraz podobo tak (z opowieści amerykańskich przyjaciół), że ja mogę na Pana powiedzieć “białasie”, a afroamerykanin na innego afroamerykanina “czarnuchu”. I przejdzie to bez echa i bez problemow z posądzeniem o rasizm.
I to głupie chyba jest mi sie wydaje, bo moim zdaniem każde tego typu określenie jest przejawem dysktyminacji rasowej. No ale ja się na takich zawilościach nie znam.
Pozdrawiam.
Griszeq -- 23.10.2008 - 14:14