ale przecież nikt nic nie musi – być cierpliwym lub niecierpliwym.
Uderza mnie w Twoim komentarzu wkładanie Twojego sposobu myślenia w umysły obrońców zycia “w fotelach”.
A przecież to Twoje myślenie a nie ich…. .
Sugerujesz w swoim komentarzu, że obrońcy życia są oderwani od rzeczywistości i na tej swojej sugestii wyciągasz wnioski.
A z założenia, że życie ludzkie jest wartością samą w sobie bo życie ludzkie to konkretny i realny Człowiek, wypływa to wszystko co ze wsparciem, pomocą, niesieniem ulgi w cierpieniu jest.
Idąc zaś Twoim sposobem rozumowania można byłoby rzec, że pasjonaci motoryzacji figę z makiem wiedzą o niej gdyż nie uczestniczyli nigdy w wypadku drogowym w którym stracili zdrowie…. . Gdyby zobaczyli ofiary wypadków drogowych w hospicjach, na wóżkach inwalidzkich czy osierocone dzieci wskutek właśnie wypadku samochodowego zerwaliby szybko ze swoją pasją i sprzedaliby swoje auta. Albo powinni czym prędzej z tego zrezygnować.
Właśnie mniej więcej w takim tonie się wypowiadasz o obrońcach życia – oderwanych od rzeczywistości którą Ty znasz gdyż przechadzałaś jak rozumiem po hospoicjach, itp. A po tych miejscach się obrońcy życia nie przechadzali…. .
Natomiast nie wycofuj się ale napisz na czym budujesz pojęcie wartości życia ludzkiego samego w sobie jeśli kryterium jego komfortu jest niewystarczające.
Rozumiem, ze odrzucasz kryterium subiektywne, że każdy może decydować o jego wartości i to jego prywatna sprawa. Gdyż jeśli tego oddrzucenia nie zalegalizujesz totalitaryzmy niszczące właśnie życie ludzkie nie pasujące do uznanych kryteriów wartości życia szerokich grup społecznych.
Właśnie piszac o totalitarytzmach pragnę pokazać, że taki właśnie sposób postrzegania watrtości życia ludzkiego prowadzi do subiektywizmu a więc do dowolnego określenia kiedy ono wartościa jest a kiedy nie. A jeśli taki sposób myślenia uznasz za właściwy otworzysz furtkę dla eugeniki a także dla rasizmu.
Jeśli się zaś pochwala subiektywizm wprowadza się następujący mechanizm.
Życie staje się dla jednego wartością a dla drugiego nie. Czyj pogląda ma być “na górze”? tego kto jest mocniejszy, ma większe wpływy i więcej pieniędzy?
Albo inaczej prośba o możliwość samobójstwo jest bardziej wyrazem poczucia odrzucenia osoby cierpiącej przez zdrowych niż afirmacją samobójstwa samego w sobie jako najlepszego wyjścia.
Samobójstwo = eutanazja, dla mnie to akt oskarżenia wobec zdrowej społeczności. Zadna mrzonka humanitaryzmu tego nie jest w stanie przykryć. Ludzie odchodzą na własne życzenie z tego świata wtedy gdy czują się odrzuceni, osamotnieni i nikomu nie potrzebni.
Chcesz im dać takie prawo czy też chcesz zawalczyć o to aby mieli wsparcie… .
Delilah
ale przecież nikt nic nie musi – być cierpliwym lub niecierpliwym.
Uderza mnie w Twoim komentarzu wkładanie Twojego sposobu myślenia w umysły obrońców zycia “w fotelach”.
A przecież to Twoje myślenie a nie ich…. .
Sugerujesz w swoim komentarzu, że obrońcy życia są oderwani od rzeczywistości i na tej swojej sugestii wyciągasz wnioski.
A z założenia, że życie ludzkie jest wartością samą w sobie bo życie ludzkie to konkretny i realny Człowiek, wypływa to wszystko co ze wsparciem, pomocą, niesieniem ulgi w cierpieniu jest.
Idąc zaś Twoim sposobem rozumowania można byłoby rzec, że pasjonaci motoryzacji figę z makiem wiedzą o niej gdyż nie uczestniczyli nigdy w wypadku drogowym w którym stracili zdrowie…. . Gdyby zobaczyli ofiary wypadków drogowych w hospicjach, na wóżkach inwalidzkich czy osierocone dzieci wskutek właśnie wypadku samochodowego zerwaliby szybko ze swoją pasją i sprzedaliby swoje auta. Albo powinni czym prędzej z tego zrezygnować.
Właśnie mniej więcej w takim tonie się wypowiadasz o obrońcach życia – oderwanych od rzeczywistości którą Ty znasz gdyż przechadzałaś jak rozumiem po hospoicjach, itp. A po tych miejscach się obrońcy życia nie przechadzali…. .
Natomiast nie wycofuj się ale napisz na czym budujesz pojęcie wartości życia ludzkiego samego w sobie jeśli kryterium jego komfortu jest niewystarczające.
Rozumiem, ze odrzucasz kryterium subiektywne, że każdy może decydować o jego wartości i to jego prywatna sprawa. Gdyż jeśli tego oddrzucenia nie zalegalizujesz totalitaryzmy niszczące właśnie życie ludzkie nie pasujące do uznanych kryteriów wartości życia szerokich grup społecznych.
Właśnie piszac o totalitarytzmach pragnę pokazać, że taki właśnie sposób postrzegania watrtości życia ludzkiego prowadzi do subiektywizmu a więc do dowolnego określenia kiedy ono wartościa jest a kiedy nie. A jeśli taki sposób myślenia uznasz za właściwy otworzysz furtkę dla eugeniki a także dla rasizmu.
Jeśli się zaś pochwala subiektywizm wprowadza się następujący mechanizm.
Życie staje się dla jednego wartością a dla drugiego nie. Czyj pogląda ma być “na górze”? tego kto jest mocniejszy, ma większe wpływy i więcej pieniędzy?
Albo inaczej prośba o możliwość samobójstwo jest bardziej wyrazem poczucia odrzucenia osoby cierpiącej przez zdrowych niż afirmacją samobójstwa samego w sobie jako najlepszego wyjścia.
Samobójstwo = eutanazja, dla mnie to akt oskarżenia wobec zdrowej społeczności. Zadna mrzonka humanitaryzmu tego nie jest w stanie przykryć. Ludzie odchodzą na własne życzenie z tego świata wtedy gdy czują się odrzuceni, osamotnieni i nikomu nie potrzebni.
Chcesz im dać takie prawo czy też chcesz zawalczyć o to aby mieli wsparcie… .
Pozdrawiam!
poldek34 -- 02.11.2008 - 12:04