a to mnie Pan zaciekawił. O jakiej to Pan rewolucji myślisz? I co Pan poprzegryzał, co Panu nie posmakowało? No niech Pan to rozwinie…
Z tym rasizmem Rosjan to dość dziwne jest. Bo Uzbecy i Tadżycy (wiem, wiem – to juz nie Kaukaz, ale załatoje kalco rosiji tez nie) mają dla Rosji wiele sentymentu i podziwu. To nie jest odwzajemnioona niechęć, jak w przypadku czarnych/latynoskich/bialych przedmieść Ameryki. Ten rasizm jest jednokierunkowy.
Wizyta mojej znajomej w ZEA uświadominła jej, z jaką pogardą do Hindusów, Pakistańczyków i chyba Filipińczyków odnoszą sie Arabowie. A rasizm Chińczyków to katastrofalny problem, bowiem oni sa w tym duchu indoktrynowani… Państwowo.
Tej wody co to ona musi upłynąć, to my sobie Panie Lorenzo nie jesteśmy w stanie wyobrazić chyba… Tak jej dużo…
Panie Lorezno szanowny,
a to mnie Pan zaciekawił. O jakiej to Pan rewolucji myślisz? I co Pan poprzegryzał, co Panu nie posmakowało? No niech Pan to rozwinie…
Z tym rasizmem Rosjan to dość dziwne jest. Bo Uzbecy i Tadżycy (wiem, wiem – to juz nie Kaukaz, ale załatoje kalco rosiji tez nie) mają dla Rosji wiele sentymentu i podziwu. To nie jest odwzajemnioona niechęć, jak w przypadku czarnych/latynoskich/bialych przedmieść Ameryki. Ten rasizm jest jednokierunkowy.
Wizyta mojej znajomej w ZEA uświadominła jej, z jaką pogardą do Hindusów, Pakistańczyków i chyba Filipińczyków odnoszą sie Arabowie. A rasizm Chińczyków to katastrofalny problem, bowiem oni sa w tym duchu indoktrynowani… Państwowo.
Tej wody co to ona musi upłynąć, to my sobie Panie Lorenzo nie jesteśmy w stanie wyobrazić chyba… Tak jej dużo…
Griszeq -- 05.11.2008 - 14:21