A czyta się jak Grę w klasy Cortazara.
Można buszowac w Tekstowisku bez końca, odkrywać różne watki, układać je w logiczna calość, zmieniać kolejność stron. wrażeń i emocji.
A iterakcje tworców tej pasjonujacej opowieści bywaja dramatyczne.
I dzięki temu przenosimy sie plynnie z teatru jednego widza do teatru burleski czy też klasycznej tragedii.
Nie wiedząc z góry jaka formę przedstawienia gramy wychodząc na scenę.
Tylko dlaczego nie można kaczych kuprów prać à volonté ?
Panie Merlocie
A czyta się jak Grę w klasy Cortazara.
Można buszowac w Tekstowisku bez końca, odkrywać różne watki, układać je w logiczna calość, zmieniać kolejność stron. wrażeń i emocji.
A iterakcje tworców tej pasjonujacej opowieści bywaja dramatyczne.
I dzięki temu przenosimy sie plynnie z teatru jednego widza do teatru burleski czy też klasycznej tragedii.
Nie wiedząc z góry jaka formę przedstawienia gramy wychodząc na scenę.
Tylko dlaczego nie można kaczych kuprów prać à volonté ?
Agawa -- 21.11.2008 - 12:29