to one bywają niektóre nadzwyczaj żywotne i się potrafią odrodzić nawet czy zmartwychwstać (jak choćby hebrajski)
Choć prawdą jest, że tysiące języków wymierają.
W Europie najgorzej chyba poradziły sobie języki celtyckie ( i akurat nie chodzi o irlandzki, o nim jednak jakiś procent Irlandczyków mówi)
Co do polskiego, nie mam pojęcia, jak będzie, ale trzeba pamiętać, że w samej Europie jest kilkadziesiąt języków, którymi mówi mniej ludzi.
Nie mówiąc o świecie.
Więc polski nie jest w tak złej sytuacji, jeśli chodzi o ilość mówiących i piszących w tym języku.
Przy okazji np. przed taką angielszczyzną polski się broni całkiem nieźle, wystarczy popatrzeć na gazety niemieckie czy polskie, u nas jednak procent anglicyzmów jest dużo mniejszy w porównaniu z niemieckim.
Apropos języków,
to one bywają niektóre nadzwyczaj żywotne i się potrafią odrodzić nawet czy zmartwychwstać (jak choćby hebrajski)
Choć prawdą jest, że tysiące języków wymierają.
W Europie najgorzej chyba poradziły sobie języki celtyckie ( i akurat nie chodzi o irlandzki, o nim jednak jakiś procent Irlandczyków mówi)
Co do polskiego, nie mam pojęcia, jak będzie, ale trzeba pamiętać, że w samej Europie jest kilkadziesiąt języków, którymi mówi mniej ludzi.
Nie mówiąc o świecie.
Więc polski nie jest w tak złej sytuacji, jeśli chodzi o ilość mówiących i piszących w tym języku.
Przy okazji np. przed taką angielszczyzną polski się broni całkiem nieźle, wystarczy popatrzeć na gazety niemieckie czy polskie, u nas jednak procent anglicyzmów jest dużo mniejszy w porównaniu z niemieckim.
pzdr
grześ -- 10.12.2008 - 22:21