od lat kilku w Szczawnicy praktykuję. Tylko nie mam pojęcia, jak Anglicy dawali sobie radę z mleczami. A może u nich nie rosną te chwasty?
Na razie postanowiłem je polubić, bo nic innego mi nie pozostaje.
Wesołego
Ja to już, Drogi Maxie,
od lat kilku w Szczawnicy praktykuję. Tylko nie mam pojęcia, jak Anglicy dawali sobie radę z mleczami. A może u nich nie rosną te chwasty?
Na razie postanowiłem je polubić, bo nic innego mi nie pozostaje.
Wesołego
Lorenzo -- 11.12.2008 - 12:44