bo jakoś Almodovara nie mogę i Wszystko o mojej matce jest jedynym jego filmem, który obejrzałam od początku do końca i nawet mi się podobał. Inne jakoś mi nie wchodzą. Ostatnio próbowałam Matadora wciągnąć i prawie mi się udało, ale jednak nie do końca. Zastanawiam się, czy jestem bezguściem, czy nie trafiłam na odpowiedni nastrój do jego filmów.
Ja to chyba jestem jakaś zacofana,
bo jakoś Almodovara nie mogę i Wszystko o mojej matce jest jedynym jego filmem, który obejrzałam od początku do końca i nawet mi się podobał. Inne jakoś mi nie wchodzą. Ostatnio próbowałam Matadora wciągnąć i prawie mi się udało, ale jednak nie do końca. Zastanawiam się, czy jestem bezguściem, czy nie trafiłam na odpowiedni nastrój do jego filmów.
Pozdrawiam znad kubka meliski,
anu -- 04.01.2009 - 23:37