chyba pod numerem 5, bo 4 filmiki już opisałem.
A tego, co to jeszczo sam nie wiem, może coś ze Skandynawii?
A może coś zupełnie skądinąd?
Kto to wie…
:)
A codo tych kobiet, fakt, Almodovar ma talent i do wybierania aktorek i do opowiadania o kobietach, praktycznie poza “Złym wychowaniem” to mężczyźni w jego filmach prawie nie istnieją.
Albo tacy są niemęscy, przynajmniej nie w konwencjonalnym znaczeniu tego słowa.
Choćby widać to we “wszystko o mojej matce’, gdzie praktycznie o mężczyznach nie ma nic.
No bo Lola(no już samo imię mówi trochę), Agrado czy nastoletn Esteban to jakoś do wzorów męskosci nie pasują.
O, Arundati, witam,
chyba pod numerem 5, bo 4 filmiki już opisałem.
A tego, co to jeszczo sam nie wiem, może coś ze Skandynawii?
A może coś zupełnie skądinąd?
Kto to wie…
:)
A codo tych kobiet, fakt, Almodovar ma talent i do wybierania aktorek i do opowiadania o kobietach, praktycznie poza “Złym wychowaniem” to mężczyźni w jego filmach prawie nie istnieją.
Albo tacy są niemęscy, przynajmniej nie w konwencjonalnym znaczeniu tego słowa.
Choćby widać to we “wszystko o mojej matce’, gdzie praktycznie o mężczyznach nie ma nic.
No bo Lola(no już samo imię mówi trochę), Agrado czy nastoletn Esteban to jakoś do wzorów męskosci nie pasują.
pzdr
grześ -- 04.01.2009 - 23:52