No nie podoba mi się świat “Metropolis”, ale dalibóg – to chyba nie zmierza w stronę ustroju totalitarnego, lecz jakoś tak bardziej w stronę takiego rozkrzyczanego jarmarku, gdzie głos grubej baby z kartoflami jest lepiej słyszalny niż uczonego a wszyscy się kręcą jak w jakimś kotle i nie ma innnej zasady niż tylko, że im się kto głośniej drze, tym bardziej jego na wierzchu. Więc coraz bardziej opłaca się uczyć nie tego co krzyczeć, ale jak krzyczeć.
@rollingpol
No nie podoba mi się świat “Metropolis”, ale dalibóg – to chyba nie zmierza w stronę ustroju totalitarnego, lecz jakoś tak bardziej w stronę takiego rozkrzyczanego jarmarku, gdzie głos grubej baby z kartoflami jest lepiej słyszalny niż uczonego a wszyscy się kręcą jak w jakimś kotle i nie ma innnej zasady niż tylko, że im się kto głośniej drze, tym bardziej jego na wierzchu. Więc coraz bardziej opłaca się uczyć nie tego co krzyczeć, ale jak krzyczeć.
Zbigniew P. Szczęsny -- 16.04.2009 - 13:37