Kiedyś prosiłem o przepis na zbudowanie czegoś takiego jak S24 i zdaje się, że właśnie się doczekałem. Opisał Pan kawałek przyrody, tak jak ona chyba z grubsza wygląda (m.zd.), to są okoliczności nie budzące wątpliwości nawet u widza zupełnie postronnego i niewtajemniczonego (jak ja). Z grubsza – jak mówiłem – tak to chyba wygląda, nie mam tylko pewności, czy demiurg działa intencjonalnie, czy mamy do czynienia z przypadkiem, gdzie oglądany obraz jest wykładnikiem granicy kompetencji malarza. Jest to o tyle ważne, o ile można nie lubić manipulatora, to już daje się żyć w neutralnej życzliwości z poczciwym idealistą. Coś na kształt niedzielnych obiadów w restauracji prowadzonej przez Józefa Szwejka.
Teoria cykli jest atrakcyjna. Pytanie, czy może być inaczej? I nie chodzi mi o formę następstw (to można “modyfikować”, “podmieniać”), ale o cel, a więc czyste meritum. Jak do tej pory ludzkość nie wyszła poza fazę wieży Babel. Przynajmniej ja nic o tym nie wiem.
-->Sergiusz
Kiedyś prosiłem o przepis na zbudowanie czegoś takiego jak S24 i zdaje się, że właśnie się doczekałem. Opisał Pan kawałek przyrody, tak jak ona chyba z grubsza wygląda (m.zd.), to są okoliczności nie budzące wątpliwości nawet u widza zupełnie postronnego i niewtajemniczonego (jak ja). Z grubsza – jak mówiłem – tak to chyba wygląda, nie mam tylko pewności, czy demiurg działa intencjonalnie, czy mamy do czynienia z przypadkiem, gdzie oglądany obraz jest wykładnikiem granicy kompetencji malarza. Jest to o tyle ważne, o ile można nie lubić manipulatora, to już daje się żyć w neutralnej życzliwości z poczciwym idealistą. Coś na kształt niedzielnych obiadów w restauracji prowadzonej przez Józefa Szwejka.
Teoria cykli jest atrakcyjna. Pytanie, czy może być inaczej? I nie chodzi mi o formę następstw (to można “modyfikować”, “podmieniać”), ale o cel, a więc czyste meritum. Jak do tej pory ludzkość nie wyszła poza fazę wieży Babel. Przynajmniej ja nic o tym nie wiem.
referent Bulzacki -- 17.05.2009 - 09:58