Panie Jerzy,

Panie Jerzy,

mimochodem podkreślił Pan szczególną wartość anonimowości, używania nicka zamiast nazwiska.

Otóż dzięki temu na plan pierwszy wychodzi TEKST a nie autor.

Jasne, po pewnym czasie nick staje się tak samo rozpoznawalny jak nazwisko, ale to akurat dowód na to, że anonimowość w sensie ścisłym, jak o tym napisała Gretchen, nie istnieje. Zostaje z anonimowości pewna ulotna warstwa, dość umowna.

Pozdrawiam.


Jak zbudować Wieżę Babel, czyli o blogosferze na wesoło By: sergiusz (29 komentarzy) 16 maj, 2009 - 21:08