wszystkie media, nie tylko “GW”.
Co do Kisielewskiego, przywłaszczyć zaś chcą sobie go różne osoby, czytałem kilka felietonów Ludwika Stommy, którego ojciec i rodzina bardzo blisko z Kisielewskim byli i on na przykład wyśmiewał się z JKM-a i spólki, którzy samozwańczo ogłosili się spadkobiercami Kisiela.
Albo tygodnik “Wprost”: chwalił się, że Kisielewski pisał u nich z rok, jakby zapominając, gdzie pisał przez lat 40.
Podobnie np. z Kałużyńskim, też “Wprost” go jako swojego autora (jakby tam na wyłączność był) przedstawiał, choć Kałużyński de facto od zawsze i ściśle z Polityką” związany był.
Ludzie wielkiego formatu jak np. Kisielewski nie dadzą się wrzucić tak jak chciałoby polskie prawactwo i do przegródki “michnikowiec”-“antymichnikowiec”
A Cejrowski raczej w książkach o Amazonii głownie przyciąga egzotyką, wiedzą, erudycją, humorem (jak i w audycjach muzycznych), nie spójną wizją świata.
Bo jego wizję świata to ja olewam.
Mam swoją, lepszą:)
Hm, ale to stosują
wszystkie media, nie tylko “GW”.
Co do Kisielewskiego, przywłaszczyć zaś chcą sobie go różne osoby, czytałem kilka felietonów Ludwika Stommy, którego ojciec i rodzina bardzo blisko z Kisielewskim byli i on na przykład wyśmiewał się z JKM-a i spólki, którzy samozwańczo ogłosili się spadkobiercami Kisiela.
Albo tygodnik “Wprost”: chwalił się, że Kisielewski pisał u nich z rok, jakby zapominając, gdzie pisał przez lat 40.
Podobnie np. z Kałużyńskim, też “Wprost” go jako swojego autora (jakby tam na wyłączność był) przedstawiał, choć Kałużyński de facto od zawsze i ściśle z Polityką” związany był.
Ludzie wielkiego formatu jak np. Kisielewski nie dadzą się wrzucić tak jak chciałoby polskie prawactwo i do przegródki “michnikowiec”-“antymichnikowiec”
A Cejrowski raczej w książkach o Amazonii głownie przyciąga egzotyką, wiedzą, erudycją, humorem (jak i w audycjach muzycznych), nie spójną wizją świata.
Bo jego wizję świata to ja olewam.
grześ -- 05.07.2009 - 22:30Mam swoją, lepszą:)