Kompletnie się nie rozumiemy ;-)
Grzesia wplotłem ot tak dla przykładu, który mi się nawinął pod rękę. Tylko w celu zobrazowania pewnego mechanizmu, nie zaś żeby skrytykować to co napisał. No i przede wszystkim jak może pani wysuwać wobec mnie zarzut, że mógłbym chcieć się pokazać od strony pozbawionej stereotypów skoro pierwsze zdanie mojej notki zaczyna się od stwierdzenia, że funkcjonowanie bez posługiwania się stereotypami jest niemożliwe ;-)
Pani zdaje się twierdzić, że “albo A albo B”. Dla mnie zaś obydwa elementy się przenikają. Nie tworzę więc opozycji “otwarty umysł vs. myślenie stereotypami”, ponieważ u każdego człowieka te dwa elementy występują równocześnie, ale naturalnie w różnych proporcjach.
Dla stworzenia pewnej spójnej wizji świata musimy posługiwać się stereotypami, istotne jest jak silne jest natężenie stereotypowości naszego myślenia i czy autorefleksja w danym przypadku daje jakieś pozytywne efekty. W końcu ile razy jest tak, że powiemy coś, co do czego wcale nie jesteśmy w 100% pewni, posługujemy się uproszczeniem na potrzeby danej dyskusji, a dłuższe zastanowienie, poza ferworem rozmowy każe nam dojść do odrobinę innych wniosków.
Stwierdzenie o stereotypowości naszego myślenia na początku tekstu służy do usprawiedliwienia mediów, które bombardują nas w codziennych serwisach na dobrą sprawę samymi stereotypami (inna sprawa to czy robią to np. w złej intencji). Istotne jest na ile potrafimy się przez to przebić (o ile w ogóle chcemy to robić i jest nam to potrzebne), ale jak piszę niemożliwe jest wyzbycie się posługiwania stereotypami. Proszę więc nie traktować słowa ‘stereotyp’ jako termin o wydźwięku wyłącznie negatywnym, a odrobinę bardziej jako termin techniczny.
I proszę mi nie pisać ‘pan’ bo jestem jeszcze bardzo młody i każde ‘pan’ powiększa moje nowopowstałe zakola.
@Magia
Kompletnie się nie rozumiemy ;-)
Grzesia wplotłem ot tak dla przykładu, który mi się nawinął pod rękę. Tylko w celu zobrazowania pewnego mechanizmu, nie zaś żeby skrytykować to co napisał. No i przede wszystkim jak może pani wysuwać wobec mnie zarzut, że mógłbym chcieć się pokazać od strony pozbawionej stereotypów skoro pierwsze zdanie mojej notki zaczyna się od stwierdzenia, że funkcjonowanie bez posługiwania się stereotypami jest niemożliwe ;-)
Pani zdaje się twierdzić, że “albo A albo B”. Dla mnie zaś obydwa elementy się przenikają. Nie tworzę więc opozycji “otwarty umysł vs. myślenie stereotypami”, ponieważ u każdego człowieka te dwa elementy występują równocześnie, ale naturalnie w różnych proporcjach.
Dla stworzenia pewnej spójnej wizji świata musimy posługiwać się stereotypami, istotne jest jak silne jest natężenie stereotypowości naszego myślenia i czy autorefleksja w danym przypadku daje jakieś pozytywne efekty. W końcu ile razy jest tak, że powiemy coś, co do czego wcale nie jesteśmy w 100% pewni, posługujemy się uproszczeniem na potrzeby danej dyskusji, a dłuższe zastanowienie, poza ferworem rozmowy każe nam dojść do odrobinę innych wniosków.
Stwierdzenie o stereotypowości naszego myślenia na początku tekstu służy do usprawiedliwienia mediów, które bombardują nas w codziennych serwisach na dobrą sprawę samymi stereotypami (inna sprawa to czy robią to np. w złej intencji). Istotne jest na ile potrafimy się przez to przebić (o ile w ogóle chcemy to robić i jest nam to potrzebne), ale jak piszę niemożliwe jest wyzbycie się posługiwania stereotypami. Proszę więc nie traktować słowa ‘stereotyp’ jako termin o wydźwięku wyłącznie negatywnym, a odrobinę bardziej jako termin techniczny.
I proszę mi nie pisać ‘pan’ bo jestem jeszcze bardzo młody i każde ‘pan’ powiększa moje nowopowstałe zakola.
Lux ferre -- 06.07.2009 - 18:31