Twój komentarz powyżej przypomniał mi jak to zawsze konsekwentnie broniłeś panią Kazię przed licznymi atakami.
Mój stosunek do niej ewoluował od trywialno-prawackiego na początku, do afirmatywnie sympatyzującego dzisiaj.
Bardzo polubiłem jej rozmowy o literaturze, to raz. I byłem zafascynowany przemianą brzydkiego kaczątka w atrakcyjną kobietę, to dwa.
Pewnie dla ostrej feministki to nie jest komplement, ale co mi tam…
Grzesiu,
Twój komentarz powyżej przypomniał mi jak to zawsze konsekwentnie broniłeś panią Kazię przed licznymi atakami.
Mój stosunek do niej ewoluował od trywialno-prawackiego na początku, do afirmatywnie sympatyzującego dzisiaj.
Bardzo polubiłem jej rozmowy o literaturze, to raz.
I byłem zafascynowany przemianą brzydkiego kaczątka w atrakcyjną kobietę, to dwa.
Pewnie dla ostrej feministki to nie jest komplement, ale co mi tam…
merlot -- 30.09.2009 - 20:38