Andrzeju, co za niespodzianka,

Andrzeju, co za niespodzianka,

no z takiej okazji muszę się odezwać, mimo żem zajety niesłychanie.
Tak, że nawet nie mam czasu zajrzeć ni do Referenta, ni do Pino…:)

Co do meritum; no comment, jaki koń jest, każdy widzi.
Tylko Pani Renacie, Joli Rutowicz blogosfery, zdaje się, że to różowy jednorożec.

Nie bardzo się orientuję, co tam za krwawa rewolucja przetoczyła się przez w salon, w każdym razie witam gorąco na emigracji.

TXT to wybór doskonały.
Co prawda wielkie Migracje Blogowe dotknęły boleśnie i nas.
Nasza Haute Culture udała się jakiś czas temu na poszukiwanie własnej ziemi obiecanej, wiec zostało nas jedynie trochę introwertyków i szczypta chimeryków.
Ale za to mamy własnego kucharza i gabinet terapeutyczny!

Miejsce to sympatyczne z przyjazną administracją i fajnym koleżeństwem.
Z którym, czasami trudno się zgodzić, jeśli chodzi o pryncypia.
Co do pogody jednak sporu nie ma. Jesień to paskudna pora…

Nie przeszkadza to bynajmniej pozostawać z nim (koleżeństwem)w ciepłych, w miarę humanitarnych relacjach.
Czasem z nudów można pogonić jakiegoś nazbyt kulturalnego, siarczyście zbluzgać innego lub dla zabicia monotonii, po prostu – kurwić dechy.
W granicach regulaminu, oczywiście.:)

Znajdziesz tu też kilkoro niezłych blogerów i jedną całkowicie odjechaną pannę, wobec której proponuję zachować daleko idąca ostrożność.
Rozbudzona bywa jadowita!

Uczulam też na delfickie komentarze Igły, nie zawsze dla wszystkich czytelne.:)

Tyle na początek – tytułem wprowadzenia.

Co zaś tyczy Twego bloga w salonie, to mała prośba; nie kasuj go.
Przez te zwinięte blogi ludzkość straciła bezpowrotnie kilkaset moich błyskotliwych myśli.

Kasowanie to zbrodnia równa paleniu biblioteki aleksandryjskiej!

Zauważyłem, że pieszczotliwa nazwa salonu, którą entuzjastycznie posługuje się Wojtek Orliński, przez te zlikwidowane blogi, niepokojąco zaczyna nabierać waloru prawdy.

Zwłaszcza gdy widzę samego siebie snującego się samotnie po moim opustoszałym miejscu w salonie, wymądrzającego się i tytułującego Panem Referentem.:)

Pozdrawiam serdecznie Ciebie i wszystkich nowoprzybyłych.


Tonący brzydko się chwyta By: Imionarzeczy (28 komentarzy) 4 grudzień, 2009 - 22:32