z tego co przeczytałem, to pan Referent rozpoczął już ten cykl “Grzesiem”.
Przyznać muszę z zazdrością, że wielce udatnie.
Metodycznie, przekrojowo i z rozmachem.
Nostalgicznie powracając do niepodkutych rumaków galopujących po szerokich polach salonu.:)
Bardzo mi się to podoba.
I nie czuję się na tyle mocny by z nim konkurować.
Zwłaszcza, ze “złagodniał” przewrotnie okrasiłeś jednoznacznym zaprzeczeniem – :).
Czas na mnie, bo kiedy Yassowa, jak to jest od pewnego czasu, bryluje sobie w świecie nauki, ja skazany jestem na prowadzenie domu.
Nadeszła właśnie pora obiadu.
Dziś proste polskie zrazy zawijane z kaszą gryczaną.
Już wyczuwam ich zapach…spadam
Grzesiu,
z tego co przeczytałem, to pan Referent rozpoczął już ten cykl “Grzesiem”.
Przyznać muszę z zazdrością, że wielce udatnie.
Metodycznie, przekrojowo i z rozmachem.
Nostalgicznie powracając do niepodkutych rumaków galopujących po szerokich polach salonu.:)
Bardzo mi się to podoba.
I nie czuję się na tyle mocny by z nim konkurować.
Zwłaszcza, ze “złagodniał” przewrotnie okrasiłeś jednoznacznym zaprzeczeniem – :).
Czas na mnie, bo kiedy Yassowa, jak to jest od pewnego czasu, bryluje sobie w świecie nauki, ja skazany jestem na prowadzenie domu.
Nadeszła właśnie pora obiadu.
Dziś proste polskie zrazy zawijane z kaszą gryczaną.
Już wyczuwam ich zapach…spadam
Pozdrawki
yassa -- 05.12.2009 - 16:04