Ja też, podobnie jak Ty i senator, nie biorę leków w tradycyjny sposób. Kiedy jestem zaziębiony ubijam tabletkę aspiryny na biały proszek, potem wsysam ze stołu przez słomkę (tyle że do buzi nie nosa) i popijam wodą. Wszystko lasuje mi się w gębie przez dwie, trzy minuty, następnie przełykam, kładę się spać, a nad drugi dzień jestem nóweczka. Dziwne? Nie sądzę.
-->JJ
Ja też, podobnie jak Ty i senator, nie biorę leków w tradycyjny sposób. Kiedy jestem zaziębiony ubijam tabletkę aspiryny na biały proszek, potem wsysam ze stołu przez słomkę (tyle że do buzi nie nosa) i popijam wodą. Wszystko lasuje mi się w gębie przez dwie, trzy minuty, następnie przełykam, kładę się spać, a nad drugi dzień jestem nóweczka. Dziwne? Nie sądzę.
——————————
referent Bulzacki -- 13.12.2009 - 14:20r e f e r a t | Pátio 35