Pragnę zauważyć, że właściwie to tylko ja tu jestem nieszczęśliwa z powodu, że u Pino ktoś zmywa (u mnie tylko bezduszna zmywarka), ktoś jej te ziemniaki obiera i smaży frytki (u mnie nawet gaz wyłączony), nie mówiąc już o polowaniu na mamuty, w które ona naiwnie wierzy (i w polowania i w mamuty).
Dorcia wydaje przyjęcią wieloosobowe, w których pomaga jej Mąż Dorci (można sprawdzić na liście uczestników txt, kiedy znowu ta lista się pojawi, o ile w ogóle prawda).
Ena jeszcze nic nie powiedziała konkretnego więc należy przyjąć założenie (niezbędne dla mojego przydługiego wywodu), że ktoś dla niej wiersze pisze i piosenki śpiewa głosem Czyżykiewicza.
Magia za to, sam Pan widzi, ile Walentynek dostała, które tu sprytnie przemyca pod pozorem bloku reklamowego.
Czy w świetle powyższego nie mogę się nad sobą użalić? Otóż, mogę, a nawet powinnam.
Ponadto postanowiłam prawdę pisać o swoim wrednym charakterze, co powinno ewentualnych mailowysyłaczy powstrzymać na starcie.
Doprawdy nie wiem gdzie mógł Pan się dopatrzeć prowokacji.
Z mojej strony? Gdzież tam!
Pochwała od Referenta lepsza od kremówek, że o wodzie gazu pozbawionej się nie zająknę. :)
Pozdrawiam Pana w tę piekną i śnieżną niedzielę.
P.S. Dołączam się do kometarza Magii w sprawie poniekąd piersi.
Referencie
Pragnę zauważyć, że właściwie to tylko ja tu jestem nieszczęśliwa z powodu, że u Pino ktoś zmywa (u mnie tylko bezduszna zmywarka), ktoś jej te ziemniaki obiera i smaży frytki (u mnie nawet gaz wyłączony), nie mówiąc już o polowaniu na mamuty, w które ona naiwnie wierzy (i w polowania i w mamuty).
Dorcia wydaje przyjęcią wieloosobowe, w których pomaga jej Mąż Dorci (można sprawdzić na liście uczestników txt, kiedy znowu ta lista się pojawi, o ile w ogóle prawda).
Ena jeszcze nic nie powiedziała konkretnego więc należy przyjąć założenie (niezbędne dla mojego przydługiego wywodu), że ktoś dla niej wiersze pisze i piosenki śpiewa głosem Czyżykiewicza.
Magia za to, sam Pan widzi, ile Walentynek dostała, które tu sprytnie przemyca pod pozorem bloku reklamowego.
Czy w świetle powyższego nie mogę się nad sobą użalić? Otóż, mogę, a nawet powinnam.
Ponadto postanowiłam prawdę pisać o swoim wrednym charakterze, co powinno ewentualnych mailowysyłaczy powstrzymać na starcie.
Doprawdy nie wiem gdzie mógł Pan się dopatrzeć prowokacji.
Z mojej strony? Gdzież tam!
Pochwała od Referenta lepsza od kremówek, że o wodzie gazu pozbawionej się nie zająknę. :)
Pozdrawiam Pana w tę piekną i śnieżną niedzielę.
P.S. Dołączam się do kometarza Magii w sprawie poniekąd piersi.
Gretchen -- 14.02.2010 - 15:13