Skąd teza, że ktokolwiek jest zasklepiony w jakiś racjach. Jeśli nie ma innych racji ani ich nikt nie prezentuje, to pozostaje wrażenie, że są te jakie są.
Myślę, że wszyscy mają dobrą wolę aby w te racje – z drugiej strony się wsłuchać. Natomiast nikt nie potrafi czytać w myślach i nickach (poza jedną blogerką), żeby wsłuchiwać się w racje których fizycznie werbalnie nikt nie prezentuje.
Myślałem, że cytat jaki tutaj dałeś to kogoś z adminów pod innym nickiem. Bo inaczej po co publikować dyskusje o tekstowisku osoby która jest tutaj ale nie chce tutaj zabierać głosu.
No a druga rzecz, z która się nie zgadzam. Mianowicie, uważam, że o tekstowisku tutaj trzeba dyskutować a nie poza nim. Gdyż sprawia sie wrażenie, że piszacy tutaj nie mają na nic wpływu, nie są partnerami, i są tylko “figurą” zapewniającą ruch na portalu.
Skoro to “być albo nie być” to trzeba rozmawiać tutaj i teraz. Zamiatanie sprawy pod dywan tylko kumuluje problemy.
Jestem otwarty na oścież, na argumenty, racje, pomysły drugiej, trzeciej i czwartek strony. Nie byłem kłopotliwym blogerem dla kogokolwiek w tekstowisku więc nie wiem dlaczego mam się posuwać.
Ja stoję tam gdzie stałem od samego początku istnienia tekstowiska. No chyba, że posunąć się to przestać pisać. To też mogę, mimo, że to trudne, jak mnie nachodzi pisanie.
:-))))
Pozdrawiam.
p.s. Milczenie adminów mnie drażni i złości.
************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Merlocie
Skąd teza, że ktokolwiek jest zasklepiony w jakiś racjach. Jeśli nie ma innych racji ani ich nikt nie prezentuje, to pozostaje wrażenie, że są te jakie są.
Myślę, że wszyscy mają dobrą wolę aby w te racje – z drugiej strony się wsłuchać. Natomiast nikt nie potrafi czytać w myślach i nickach (poza jedną blogerką), żeby wsłuchiwać się w racje których fizycznie werbalnie nikt nie prezentuje.
Myślałem, że cytat jaki tutaj dałeś to kogoś z adminów pod innym nickiem. Bo inaczej po co publikować dyskusje o tekstowisku osoby która jest tutaj ale nie chce tutaj zabierać głosu.
No a druga rzecz, z która się nie zgadzam. Mianowicie, uważam, że o tekstowisku tutaj trzeba dyskutować a nie poza nim. Gdyż sprawia sie wrażenie, że piszacy tutaj nie mają na nic wpływu, nie są partnerami, i są tylko “figurą” zapewniającą ruch na portalu.
Skoro to “być albo nie być” to trzeba rozmawiać tutaj i teraz. Zamiatanie sprawy pod dywan tylko kumuluje problemy.
Jestem otwarty na oścież, na argumenty, racje, pomysły drugiej, trzeciej i czwartek strony. Nie byłem kłopotliwym blogerem dla kogokolwiek w tekstowisku więc nie wiem dlaczego mam się posuwać.
Ja stoję tam gdzie stałem od samego początku istnienia tekstowiska. No chyba, że posunąć się to przestać pisać. To też mogę, mimo, że to trudne, jak mnie nachodzi pisanie.
:-))))
Pozdrawiam.
p.s.
Milczenie adminów mnie drażni i złości.
************************
poldek34 -- 20.03.2010 - 10:50W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .