Mam wrażenie, że pomimo to co Pan pisze nie zależy Panu na tekstowisku aż tak bardzo. Właśnie zalew jutubek i obojętności na sprawy ważne jest jednym z powodów obecnego kryzysu. Przynajmniej tak mi powiedziano.
Pańskie teksty są interesujące i nikt nie powinien od Pana oczekiwać przyjaźnienia się ze wszystkimi, jednak trochę wysiłku dla uratowania tego miejsca, to chyba nie jest zbyt wiele?
Proponuję żebyśmy się wszyscy zastanowili co każdy z nas może zrobić dla przyszłości tego miejsca. Może gdy każdy opublikuje własne oczekiwania pod adresem tekstowiska (w tym rolę adminów/moderatorów) to okaże się, że jest płaszczyzna porozumienia i sens dalszej aktywności.
Czasu mamy niewiele.
Czy jest Pan gotowy wziąć część odpowiedzialności za tekstowisko, jeśli okaże się to knieczne?
Panie Grzesiu!
Mam wrażenie, że pomimo to co Pan pisze nie zależy Panu na tekstowisku aż tak bardzo. Właśnie zalew jutubek i obojętności na sprawy ważne jest jednym z powodów obecnego kryzysu. Przynajmniej tak mi powiedziano.
Pańskie teksty są interesujące i nikt nie powinien od Pana oczekiwać przyjaźnienia się ze wszystkimi, jednak trochę wysiłku dla uratowania tego miejsca, to chyba nie jest zbyt wiele?
Proponuję żebyśmy się wszyscy zastanowili co każdy z nas może zrobić dla przyszłości tego miejsca. Może gdy każdy opublikuje własne oczekiwania pod adresem tekstowiska (w tym rolę adminów/moderatorów) to okaże się, że jest płaszczyzna porozumienia i sens dalszej aktywności.
Czasu mamy niewiele.
Czy jest Pan gotowy wziąć część odpowiedzialności za tekstowisko, jeśli okaże się to knieczne?
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 20.03.2010 - 12:48