z Axelem Springerem to ja mam swoje, korporacyjne porachunki
A poza tym tabloidów nie trawię, na “Fuckt” wydałem raz złotówkę i wystarczyło by się przekonać, że to badziewie jest, jakich mało.
Zresztą wzorowanie się na niemieckim “Bildzie” nikomu na dobre nie wychodzi…
@JJ
z Axelem Springerem to ja mam swoje, korporacyjne porachunki
A poza tym tabloidów nie trawię, na “Fuckt” wydałem raz złotówkę i wystarczyło by się przekonać, że to badziewie jest, jakich mało.
Zresztą wzorowanie się na niemieckim “Bildzie” nikomu na dobre nie wychodzi…
grześ -- 11.01.2012 - 19:25