np. dla mnie kibol, to letni tułalet białych emigrantów z okolic Tuły.
Zamiast więc robić ze mnie senatora Romaszewskiego- wyimaginowanego mentora wyimaginowanych degeneratów – trzeba było zacząć od uzgodnienia terminologii!
To, że jestem ulubionym blogerem pani wiceprezes SDP wcale nie oznacza, że muszę być jej tatą!!!
Właśnie Merlocie;
np. dla mnie kibol, to letni tułalet białych emigrantów z okolic Tuły.
Zamiast więc robić ze mnie senatora Romaszewskiego- wyimaginowanego mentora wyimaginowanych degeneratów – trzeba było zacząć od uzgodnienia terminologii!
To, że jestem ulubionym blogerem pani wiceprezes SDP wcale nie oznacza, że muszę być jej tatą!!!
Uff…pozdrawiam serdecznie
yassa -- 12.01.2012 - 17:24