Panowie, to co napisałem, nie nadaje się na serię błyskotliwych ripost.
Wyjaśnię tylko, że słowo kibol nie oznacza w moim słownictwie degenerata, tylko kogoś, kto jest w potrzebie manifestować swoje uczucia wobec drużyny własnej i/lub drużyn przeciwnych w sposób przekraczający możliwości (lub chęci) zwykłego kibica.
Co do dziewięciolatków, sądzę że mnie nie przekonacie. Wydaje mi się, że żadna korona by z głowy tłumnie przybyłym legionistom nie spadła, gdyby kibicowali chłopaczkom po obu stronach boiska.
Czy należy takie zwyczaje przenieść na żyletę, to już co innego, ale szczerze mówiąc mam to w nosie.
Yassa, Foxx
Panowie, to co napisałem, nie nadaje się na serię błyskotliwych ripost.
Wyjaśnię tylko, że słowo kibol nie oznacza w moim słownictwie degenerata, tylko kogoś, kto jest w potrzebie manifestować swoje uczucia wobec drużyny własnej i/lub drużyn przeciwnych w sposób przekraczający możliwości (lub chęci) zwykłego kibica.
Co do dziewięciolatków, sądzę że mnie nie przekonacie. Wydaje mi się, że żadna korona by z głowy tłumnie przybyłym legionistom nie spadła, gdyby kibicowali chłopaczkom po obu stronach boiska.
Czy należy takie zwyczaje przenieść na żyletę, to już co innego, ale szczerze mówiąc mam to w nosie.
merlot -- 12.01.2012 - 11:54