Ja naprawdę nie robię jakiejś otoczki wokół cudu macierzyństwa.
Urodziłam te dzieci w bólach, kroili mnie, szyli i inne niefajne rzeczy – gdzie tu cud.
Piersią nie karmiłam, bo mnie to obrzydzało. Wstawałam/wstaję w nocy, wycieram dupy, wsadzam czopki, uczę poprawnie trzymać ołówek i bułkę z masłem.
Do tego jestem kurą domową i pracuję zawodowo. NIjak cudu dopatrzeć się w tym swoim zwyczajnym życiu nie mogę.
Pogadamy, jak będziesz miała dzieci – to o tym cudzie niby, bo coś mi się zdaje, że i Ty/Wy tego cudu nie dojrzycie. O to mi chodziło.
Nie chcesz zrozumieć – Twoja wola, ale nie masz patentu na mądrość.
Nie dawaj mi lekcji, proszę, bo nie masz takiego prawa.
Ja naprawdę nie robię jakiejś otoczki wokół cudu macierzyństwa.
dorcia blee -- 04.02.2012 - 18:45Urodziłam te dzieci w bólach, kroili mnie, szyli i inne niefajne rzeczy – gdzie tu cud.
Piersią nie karmiłam, bo mnie to obrzydzało. Wstawałam/wstaję w nocy, wycieram dupy, wsadzam czopki, uczę poprawnie trzymać ołówek i bułkę z masłem.
Do tego jestem kurą domową i pracuję zawodowo. NIjak cudu dopatrzeć się w tym swoim zwyczajnym życiu nie mogę.
Pogadamy, jak będziesz miała dzieci – to o tym cudzie niby, bo coś mi się zdaje, że i Ty/Wy tego cudu nie dojrzycie. O to mi chodziło.
Nie chcesz zrozumieć – Twoja wola, ale nie masz patentu na mądrość.