od szkoleń zaczniemy, no niestety podobno to częste, mnie to dziwi, bo psioczy się na nauczycieli, a nie zauważa tej całej grupy, która sie kręci wokół edukacji (urzędnicy oświatowi, firmy szkoleniowe, sami szkolący), którzy często przelewają z próznego w puste i odwrotnie, a otoczka jest, jakby czynili coś pięknego i dobrego (MEN się chwali, jak to oni szkolą i działają)
ad 2 Weź mi rozszyfruj te skróty, bo chwilowo nic mi nie mówią:)
Co do skuteczności reform, jedna nauczycielka zadała sensowne pytanie o cele i efekty tej reformy zakładane, poza ogólnikowym i życzeniowym “dostosowywaniem edukacji do standardów unijnych” nie uzyskała odpowiedzi (zabawne, że kilka propozycji odpowiedzi zawarła juz w pytaniu), podobnie inni nauczyciele też nie uzyskali odpowiedzi na konkretne i praktyczne pytania.
No ale MEN opowiada, jak to szkoli…
Moim zdaniem najsensowniejszą reformą byłoby danie więcej autonomii szkołom, dyrektorom i nauczycielom (uczniom i rodzicom też)
Nie samorządom, urzędnikom oświatowym czy centrali w Warszawie.
To najkrócej, co do szczegółów, niestety jest to tak szeroki temat, że trzeba by tu kilkanaście notek i dyskusji (po kolei o róznych aspektach reformy)
Szkoda, że Sajonara już nie piszę, z chęcią bym jego opinii na temat reformy posłuchał.
Hop, Hop, Sajonaro, gdzie jesteś?
:)
P.S. Co do reszty, nie za bardzo mam się do czego odnosić, po kompletny komentarz no, no chyba że o tych przygodach coś napiszesz:), bo zabrzmiało intrygująco:)
Dorciu,
od szkoleń zaczniemy, no niestety podobno to częste, mnie to dziwi, bo psioczy się na nauczycieli, a nie zauważa tej całej grupy, która sie kręci wokół edukacji (urzędnicy oświatowi, firmy szkoleniowe, sami szkolący), którzy często przelewają z próznego w puste i odwrotnie, a otoczka jest, jakby czynili coś pięknego i dobrego (MEN się chwali, jak to oni szkolą i działają)
ad 2 Weź mi rozszyfruj te skróty, bo chwilowo nic mi nie mówią:)
Co do skuteczności reform, jedna nauczycielka zadała sensowne pytanie o cele i efekty tej reformy zakładane, poza ogólnikowym i życzeniowym “dostosowywaniem edukacji do standardów unijnych” nie uzyskała odpowiedzi (zabawne, że kilka propozycji odpowiedzi zawarła juz w pytaniu), podobnie inni nauczyciele też nie uzyskali odpowiedzi na konkretne i praktyczne pytania.
No ale MEN opowiada, jak to szkoli…
Moim zdaniem najsensowniejszą reformą byłoby danie więcej autonomii szkołom, dyrektorom i nauczycielom (uczniom i rodzicom też)
Nie samorządom, urzędnikom oświatowym czy centrali w Warszawie.
To najkrócej, co do szczegółów, niestety jest to tak szeroki temat, że trzeba by tu kilkanaście notek i dyskusji (po kolei o róznych aspektach reformy)
Szkoda, że Sajonara już nie piszę, z chęcią bym jego opinii na temat reformy posłuchał.
Hop, Hop, Sajonaro, gdzie jesteś?
:)
P.S. Co do reszty, nie za bardzo mam się do czego odnosić, po kompletny komentarz no, no chyba że o tych przygodach coś napiszesz:), bo zabrzmiało intrygująco:)
grześ -- 08.02.2012 - 14:41