stanowczo optowałbym za nieprzyłączaniem macierzy do kolonii!
Racjonalniej byłoby utworzenie czegoś na kształt fasadowej republiki – z marionetkowym prezydentem Merlotem (jeśli tylko zgodzi się zgolić wąsy).
Pan Referent mógłby w końcu oddać się temu, co lubi najbardziej, czyli pisaniu ustaw (które stałyby się naszym towarem eksportowym).
A ja za pozyskane z tego źródła fundusze importowałbym baletnice…
Sam zaś Madagaskar przemianowalibyśmy na Republic of Merbulya… ładniej prawda?
Panowie,
stanowczo optowałbym za nieprzyłączaniem macierzy do kolonii!
Racjonalniej byłoby utworzenie czegoś na kształt fasadowej republiki – z marionetkowym prezydentem Merlotem (jeśli tylko zgodzi się zgolić wąsy).
Pan Referent mógłby w końcu oddać się temu, co lubi najbardziej, czyli pisaniu ustaw (które stałyby się naszym towarem eksportowym).
A ja za pozyskane z tego źródła fundusze importowałbym baletnice…
Sam zaś Madagaskar przemianowalibyśmy na Republic of Merbulya… ładniej prawda?
Z poważaniem
yassa -- 12.01.2013 - 22:18