Pozwalam sobie na zamieszczenia odpowiedzi na komentarz Pana Jana Grylickiego do mojego poprzedniego tekstu, jako kolejny tekst, bo nieopacznie zajął dość dużo miejsca.;-)
Przede wszystkim Panie Janie proponuję wziąć coś na uspokojenie. Jeśli chce Pan rozmawiać o faktach trzeba umieć je racjonlnie zinterpretować. Na przykład wzrost liczby urodzeń po wprowadzeniu becikowego nie świadczy od razu o sukcesie takiego narzędzia, nałożyło się na to wiele innych czynników, jak chociażby ten, że kobiety odsunęły decyzję o zamążpójściu i ciąży dopiero do czasu ukończenia studiów i ustabilizowaniu sytuacji zawodowej. Ten przełomowy moment, nałożył się na wprowadzenie giertychowego bonusu za narodzenie. A więc aby zdawać sobie sprawę z pewnych faktów, ich złożoności i wpływu na rzeczywistość, należy uświadomić sobie, że korelacja nie zawsze oznacza przyczynowość.
Co do całości pańskiego komentarza to chciałbym podkreślić, że celem mojego tekstu nie było obrażanie niczyich uczuć religijnych, a tym bardziej diagnozowanie położenia europejskiej cywilizacji, gdyż jest to temat bardzo złożony. Przede wszystkim chciałem jedynie unaocznić ignorancję i niedojrzałość elity intelektualnej na konkretnym przykładzie. Leniwe podejście do wielowarstwowości problemu plus manipulacja faktami to szczyt bezczelności Terlikowskiego.
> Terlikowski ma rację, w Europie rośnie totalitaryzm, a jednym z jego objawów są uchwały PE narzucające wszystkim jedną jedynie wizję świata.
Po pierwsze PE nie jest kompetentny do uchwalania ustaw. W pojęciu prawa wspólnotowego nie istnieje taki termin. Podstawowymi aktami prawnymi są: rozporządzenie, dyrektywa i decyzja. Koniecznie w tym miejscu trzeba dodać, że sam PE nie ma uprawnień legislacyjnych do samodzielnego wydawania dyrektyw. Współpracuje w tym zakresie z Radą Unii Europejskiej, a więc organem, w którym mamy tyle samo głosów co Hiszpania. I teraz w zależności od tego czy dana procedura legislacyjna dotyka problemów związanych z filarem I, II, III UE są różne możliwości (od większości bezwzględnej przez kwalifikowaną, aż do konsensusu) głosowania w Radzie UE. Natomiast kooperacja z PE też zależy od tego z jakiego obszaru dana inicjatywa legislacyjna pochodzi; i przebiega w ramach procedury współpracy, konsultacji, współdecydowania i akceptacji. Taki sposób podejmowania decyzji wyklucza możliwość zawarcia decyzji niezgodnej z wolą większości krajów i większości obywateli UE. W Radzie UE podział głosów jest przyznany na podstawie liczby ludności poszczególnych krajów. Każdy kraj reprezentuje obecnie rządząca ekipa (premier lub prezydent). Jednak w PE zasiadają deputowani z każdego kraju (również kryterium demograficzne podziału mandatów), Polska ma 50 mandatów, ile będzie przedstawicieli opozycji a ile koalicji, to już zależy od wyborów do PE, które jak Pan wie, odbywają się odrębnie od wyborów do parlamentów krajowych. Dlatego ważne jest aby obywatele UE brali udział w tych wyborach. Taka procedura legislacyjna skutecznie uniemożliwia uchwalenie jakiejkolwiek inicjatywy prawnej, które byłaby w sprzeczności z wolą obywateli UE, nawet jeżeli w Radzie UE zasiadaliby jedynie przedstawiciele lewicy. Obecnie w Europie większość rządów to rządy prawicowe i centroprawicowe, oczywiście w sensie chadeckim a nie populistyczno-lękowym jak w to ma miało miejsce w Polsce za czasów PiS.
Po drugie celem europejskiego ustawodawstwa jest niedopuszczenie do sytuacji alby ktokolwiek mógł być wykluczony z dostępu do dóbr i usług płatnych na podstawie jakichkolwiek kryterium, bez względu w jakiej księdze są one zawarte: Koranie, Biblii czy Mein Kampf. Każde wykluczenie obywatela jest przejawem dyskryminacji, a do czego prowadzi dyskryminacja przekonaliśmy się podczas II wojny światowej i po niej. Na ziemiach polskich, gdzie znajdowały się niemieckie obozy koncentracyjne, gdzie rozgrywał się dramat Holocaustu, Żydzi byli przez Polaków po wojnie prześladowani. Zatem pytam się Pana gdzie się podziała ta chrześcijańska empatia, wrażliwość i miłość bliźniego? Nienawiść jaka płynie z ust katopolaków do współobywateli przy powoływaniu się na dogmaty religijne jest zatrważająca.
> Należy odróżnić, panie Elfrid, odmowę wykonania czynności sprzecznych ze światopoglądem, od rasizmu i dyskryminacji.
A jak Pan chce to odróżnić, gdzie jest granica? Muzułmanin otworzy apteke i nie sprzeda leków Żydowi, bo reprezentuje Małego Szatana (Izrael), to jego apteka; katolik w sklepie spożywczym nie sprzeda rozwódce chleba, to jego sklep; Żyd-taksówkarz nie przewiezie blondyna, bo to Aryjczyk, to jego taksówka – ŚWIAT WG TERLIKOWSKIEGO. Ślepe doktryniarstwo religijne i ślepe pojęcie własności…
> Jeżeli ktoś żąda od katolika, aby ten dokonywał aborcji, to katolik ma prawo odmówić.
Oczywiście, że ma prawo odmówić, ale wszystkim ciężarnym bez względu na kolor skóry, czy jej religie.
> Czym innym jest wyproszenie z kawiarni ostentacyjnych homoseksualistów
Otóż nie. Terlikowski postawia prowadzić kawiarnie, świadczy usługi gastronomiczne. Jego religia mu tego nie zabrania. Więc ma obowiązek świadczyć je wszystkim konsumentom. Jeśli toleruje ostentacyjne „obściskiwanie się” par heteroseksualnych, to dyskryminacją już jest wyrzucanie analogicznej pary homoseksualnej. Poza tym nie przypuszczam, żeby przytulające się dwie kobiety mogły ingerować w moralne postępowanie Terlikowskiego. Zdecydował się na otworzenie interesu niech więc na takich samych standardach obsługuje wszystkich klientów!
> Kobieta, która decyduje się na aborcję, najczęściej nie chce tej aborcji Aborcji chce zazwyczaj ojciec dziecka. (…)Ostatnia awantura z 14-letnią Agatą wyraźnie pokazała, że lewica potrafiła jej zaoferować tylko aborcję
Nie gdybajmy czy kobieta chce dziecka, czy nie. Zwłaszcza 14 letnia dziewczyna, która jest za młoda aby podejmować takie decyzje, zwłaszcza, że ma jedynie częściową zdolność do czynności prawnych. W jej przypadku została opisana nagonka środowisk katolickich na lekarzy, aby nie wykonywali zabiegu zgodnego z prawem. Przypomnijmy, że Agata miała zaświadczenie z prokuratury, że do ciąży doszło na skutek czynu zabronionego. Zakładamy, że skoro zgłosiła się dobrowolnie do szpitala (bo nie została tam przyniesiona na taczkach przez aborcyjnych działaczy) to jednak zrobiła to na skutek podjętej decyzji. Natomiast ingerencja środowisk katolickich doprowadziła do oddzielenia dziewczynki od matki. No i szykanowania Agaty, aby postąpiła zgodnie z katolickim lobby. W tym przypadku działanie organizacji proaborcyjnych koncentrowało się na umożliwieniu przeprowadzenia zabiegu po dokonaniu przemyślanej decyzji przez Agatę. Nikt nie śmiał zasugerować jej aborcji, nikt na nią nie naciskał. Polecam mój tekst na ten temat tu.
> Wy – lewica, współnie z matką Agatki, wymusiliścnie na niej aborcję, wbrew jej woli i śmiecie nazywać to bezczelnie wyborem!
Tak jak Panu napisałem powyżej, nikt z działaczy proaborcyjnych nie wywierał wpływu na decyzję dziewczynki. Proszę nie ignorować faktów, wiem że tak jest łatwiej, ale jednak czasem warto zmierzyć się prawdą obiektywną. Stworzyliście tej dziewczynce piekło na Ziemi, katolicki mikrototalitaryzm, który miał zmusić jednostkę do czynu zgodnego z doktryną.
> Lewica uznaje wyłącznie swoje wartości, traktując inne jako złe i szkodliwe.
Sympatycy lewicy dążą jedynie do poszerzenia wolności jednostki, możliwości jej samorealizacji i podejmowaniu decyzji w zgodzie z własnym sumieniem i własnymi wartościami – pod warunkiem że nie krzywdzi i nie ogranicza to wolności drugiego człowieka. Katolickie lobby, mające głownie umocowanie w zinstytucjonalizowanych hierarchach kościelnych, próbuje poprzez wpływ na ustawodawcę tę wolność niektórym jednostkom ograniczyć. To jest właśnie zakamuflowany totalitaryzm.
> W szczególności lewica nienawidzi chrześcijaństwa, a najbardziej katolicyzmu. Islamu lewica się boi, więc muzułmanom nie podskakuje
Absolutnie bzdura. Natomiast to w Polsce właśnie działanie katolickiego lobby jest najbardziej widoczne i bolesne dla pojedynczych obywateli, stąd może powstawać takie wrażenie. Ale zapewniam pana, że niezależnie od tego na jaką doktrynę, ideologie, na jaką księgę: Biblie, Koran, czy Mein Kampf ktoś się powołuje aby ograniczać, dyskryminować i piętnować innych, lewica stawiałaby opór z taką samą stanowczością. Tu nie ma nic osobistego. Co do Islamu to w Polsce jest praktycznie nieobecny, więc trudno prowadzić krucjaty przeciwko wyimaginowanym wrogom. A jeżeli odnosi Pan wrażenie, że lewica broni muzułmanów, to raczej odbywa się to w kwestii rozróżnienia fundamentalistów islamskich i terrorystów od przeciętnych bezbronnych wyznawców religii Mahometa. Gdyby natomiast muzułmanie próbowali narzucić swoje koranowe prawa na prawo świeckie wtedy również spotkałoby się to z lewicowym odporem.
> Nie ulega wątpliwości, że homoseksualiści agresywnie narzucają swoje zboczenia
Prawo zalegalizowania małżeństw homoseksualnych nie zmusza nikogo do ich zawierania. Byłyby one dobrowolne, podobnie jak te heteroseksualne. Zresztą nigdy nie spotkałem się z jakąś agresją ze strony gejów i lesbijek, a już na pewno nie próbowali mi narzucić homoseksualizmu jakiego lepszego stylu życia. Pana histeria uniemożliwia prowadzenie merytorycznego dialogu.
> To wszystko oznacza koniec cywiilizacji białego człowieka.
Ale przecież są jeszcze czarni, żółci i inne rasy, wszyscy jesteśmy ludźmi. Poza tym sądziłem, że cywilizacja tzw. Białego człowieka opiera się na wartościach, które nie są związane z kolorem skóry.
> Na przestrzeni dziejów nie powstała ani jedna cywilizacja u ludów, gdzie nie istniało pojęcia małżeństwa osób przeciwnej płci, oraz wspólnego wychowania potomstwa. Cywilizacje, które podobnie jak dzisiaj, doprowadziły do upadku rodziny, upadały i zniknęły w mrokach dziejów.
Ale upadek rodziny nie wynika z zalegalizowania związków homoseksualnych. W tych krajach, gdzie owe małżeństwa zalegalizowano nie doszło do istotnych statystycznie zmian w ilości zawieranych małżeństw heteroseksualnych, ani spadku urodzin. Więc kryzysu rodziny nie należy upatrywać w mniejszości seksualnej, która chce godnie żyć w swoim kraju. Aby zrozumieć przyczynę spadku liczby urodzeń trzeba spojrzeć na ten temat bardziej uważnie i przeanalizować w różnych kontekstach. Wychowanie potomka w krajach rozwiniętych jest bardziej kosztowne niż w krajach Trzeciego Świata. Jak potocznie wiadomo tam już kilkuletnie dzieci pracują, przyczyniając się do wzrostu dochodu gospodarstwa domowego. A więc dziecko to inwestycja, która się opłaca, do tego dochodzi islamski model wielożeństwa i wielodzietności. W Europie mimo iż jest bardziej zamożna koszty związane z odchowaniem studiującego potomka są znacznie wyższe, gdyż bardzo często kończy on edukację dopiero w 25 roku życia. A co do wzrostu liczby rozwodów jest ona najprawdopodobniej związana ze wzrostem samoświadomości społeczeństwa, indywidualizmu jednostki, szczęścia; a przede wszystkim możliwości wycofania się ze związku, który przynosi cierpienie. Zresztą geneza rozwodów jest związana z królem angielskim, który chciał się ożenić z młodszą od siebie kobietą i oczekiwał, że papież unieważni jego aktualne małżeństwo. A więc znów mężczyzna jest w centrum, a kobieta jest peryferią.
> Elfridzie, KK nie lansuje niczego nowego, mówi to samo, co 2000 lat temu. Wystarczy rzucić okiem na historię, aby zauważyć, że państwa, które odrzucały zasady moralne głoszone przez KK prędzej lub później upadały. Ostatnio upadł tak związek sowiecki i cały blok komunistyczny.
No właśnie. A od 2000 lat człowiek znaczącą ewoluował, dojrzał. A więc biblijne zapisy o tym, że rolą niewolnika jest jak najlepiej służyć swojemu Panu budzą niesmak.
Natomiast co do rozpadu ZSRR to żadnej historyk nie upatruje jako przyczyny tego faktu odrzucenie religii chrześcijańskiej, bo takowe nie maiło miejsca. W samym Związku Radzieckim bardzo duże znaczenie miała cerkiew. W Polsce normalnie odbywały się msze i nabożeństwa. A prześladowanie niektórych duchownych, którzy mieliby działać na szkodę systemu, tylko umacniało poczucie wspólnoty i zagrożenia, a więc to co katolików spaja najmocniej – wspólny wróg, bo przecież nie wspólne zasady, wystarczy spojrzeć na poparcie w Polsce dla eutanazji albo metody In-vitro.
Związek Radziecki rozpadł się głównie ze względu niewydolności ekonomicznej, która spowodowała niezadowolenie robotników i spowodowała strajki i protesty. Ich głównym hasłem były godne warunki życia, a nie przyjęcie doktryny chrześcijańskiej.
> Już teraz Europa Zachodnia hoduje swoich wrogów – muzułmanów, finansując ich rozmnażanie, religię, obyczaje. Ci sami muzułmanie, podobnie jak się to zdarzyło w Kosowie, osiągną przewagę liczbową nad niemuzułmanami i zniszczą do reszty obecną cywilizację.
Przecież to nikt inny jak chrześcijański idol i największy Wasz autorytet Jan Paweł II tak zintensyfikował dialog ekumeniczny. Był pierwszym papieżem, który odwiedził synagogę i meczet. Skąd więc u Pana tyle nienawiści do innych religii skąd tyle lęku, skąd to poczucie zagrożenia? Nie chcę tutaj wnikać w pańskie życie, ale przypuszczam, że mi bardzo ciężko żyłoby się w takim zacietrzewieniu i poczuciu permanentnego strachu, braku otwartości i zaufania do świata. I tego, że będzie dobrze.
Pozdrawiam serdecznie