Igor Janke - wołanie o.....

Debata publiczna o mediach toczy się od prawie dwudziestu lat – czyli niemal przez całe dorosłe życie Igora Janke.

Każde kolejne jej nasilenie do tej pory, było wywołaniem szumu medialnego, który odwracał uwagę społeczeństwa od dokonującego się w cichości gabinetów ministerialnych i ludzi trzymających władzę aktu kolejnego „odzyskania” mediów .

To publiczne debatowanie nad kolejnym projektem ustawy medialnej, której skutkiem zawsze był stołek prezesa TVP dla kogoś ze „swoich” a przy okazji obsadzenie paru setek innych stołków – wywoływane było sztucznie i służyło zawsze tej grupie interesu, która miała największe możliwości uzyskania zamierzonych korzyści.

Korzyści nie tylko politycznych, ale i całkiem wymiernych finansowo.

Igor Janke, człowiek ,który zaangażował się po stronie braci Kaczyńskich, podejmując pracę w mediach przez nich „odzyskanych” – równocześnie usiłuje kreować swój wizerunek jako dziennikarza obiektywnego i niezależnego, do czego miał i ma służyć mu Salon 24.

Na marginesie niniejszych rozważań nad mediami publicznymi w Polsce – mała uwaga charakteryzująca zależność dziennikarzy od instrukcji płynących z ośrodka władzy PiS – Jarosława Kaczyńskiego.

To m.inn. używanie w piśmie i w mowie – obowiązującej formuły : Tusk. Bez dodatku premier – czasem samo „premier” bez „Tusk”, jak już z kontekstu wychodziłoby niezgrabne powtarzanie. Nawet bez imienia – Donald. Najlepiej nawet bez słowa – pan. Samo: Tusk!

Formuła przyjęta w cywilizowanych krajach: Premier Donald Tusk – dziennikarzom zależnym od PiS i jej szefa przez pióro , klawiaturę i mikrofon nie przechodzi. Nie ma prawa!

W przeciwieństwie do : Pan premier Jarosław Kaczyński ( ponoć ten tytuł pozostaje przynależny osobie do końca życia). Ewentualnie: były premier pan Jarosław Kaczyński. Czasem wymiennie: pan prezes Jarosław Kaczyński. W niektórych sytuacjach, mających na celu lekkie ocieplenie wizerunku szefa – samo skromne Jarosław Kaczyński. Zasada powyższa obejmuje też nazwiska pozostałych prominentnych przedstawicieli PiS i niePiS. Mamy więc: Zdrojewskiego, Chlebowskiego, Schetynę Niesiołowskiego… i Przemysława Gosiewskiego, Karola Karskiego, Tadeusza Cymańskiego, Pawła Kowala.

Skoro więc sposób na scharakteryzowanie preferencji dziennikarza mamy dość prosty i klarowny, wróćmy zatem do głównego nurtu rozważań, nad potrzebą bądź nie – debaty nad proponowaną ustawą medialną, a dokładniej rzecz ujmując nad sensem i formą istnienia mediów publicznych w formule o jaką walczy Igor Janke.

Kataryna precyzyjnie określa co leży u podstaw dążeń do zawłaszczania mediów – przypisując owe intencje Platformie Obywatelskiej, ale niechcący ujawniając jaki cel przyświecał Prawu i Sprawiedliwości.

„Po pierwsze, przejęcie mediów to możliwość wyeliminowania z przestrzeni publicznej głosów krytycznych.

Po drugie, będzie sporo posad do rozdania najbardziej zasłużonym na polu propagandy.”

Czyż dziwić więc mogą dziś głosy uniesionych „słusznym gniewem” ludzi obawiających się, że rozdane im stołki zaczną wymykać się spod dobrze na nich usadzonych siedzeń i uniemożliwią dalsze zdobywanie zasług na polu propagandy.

(Kolejna dygresja – do omówienia przy innej okazji, to „pole propagandy” – określenie ze stenogramów posiedzeń KC PZPR – jak wiele innych składowych języka władzy PRL – dominujace w języku ludzi związanych z Jarosławem Kaczyńskim)

Czyż może dziwić to święte oburzenie i odwoływanie się do „debaty publicznej”, która wyrok nad prywatą i zawłaszczeniem mediów publicznych może przesunąć choć trochę, chociaż o parę miesięcy, tygodni?

Może w tle tych żarliwych apeli i nawoływań stoją podpisane kontrakty, które gwarantują nabycie praw do nieprzyzwoicie wysokich odpraw w określonym czasie – teraz na nie jeszcze za wcześnie? Odpraw zdzieranych z abonamentu – emeryckich grosików wydzieranych każdego miesiąca ludziom dla których telewizja i radio to często jedyne okno na świat? Abonamentu, którego działanie psychologiczne (płacę, więc korzystam) – jest jednym z elementów udanej propagandy, indoktrynacji i uzyskiwania efektów politycznych.

Kataryna pisze:

„Po trzecie, wzmocnienie mediów publicznych nie jest w interesie mediów prywatnych, których Platforma jest dłużnikiem.

Po czwarte, likwidacja abonamentu to niezły pomysł na przypodobanie się elektoratowi a robota żadna.”

W pomówieniu kataryny o rzekomym długu PO wobec mediów prywatnych ( kataryna sprytnie nie wyjaśnia czy tylko jest to dług wdzięczności czy też jakiś inny, bardziej wymierny dług – pozostawiając tu wdzięczne pole do domysłów) – mieści się, także niechcący przez nią zamieszczona informacja, że PiS i Kaczyńscy zawłaszczając media publiczne pozbawiali wszelką konkurencję polityczną dostępu do mediów publicznych.

Ta niezamierzona konstatacja kataryny znajduje dosadne potwierdzenie w artykule Janusza Korwin-Mikke.

Przy okazji sporo mówi o tym, że jeśli PiS mógł coś mieć za darmochę, wykorzystując do tego celu sprawowanie władzy – to korzystał „do spodu”. Pewnie, po co płacić mediom prywatnym za reklamę i propagandę, skoro po to właśnie „odzyskuje się” media publiczne. Likwidacja abonamentu, haraczu, który zasila molocha i z którego tak szczodrą ręka opłaca się posłusznych władzy pracowników mediów – wydaje się katarynie zabiegiem czysto propagandowym.

Tyle tylko, że nawet jeśli tak by było, to działanie propagandowe będzie jednorazowe, a skutki w postaci niebagatelnej kwoty, prawie dwustu złotych rocznie pozostających już na zawsze w kieszeni emerytów i dramatycznie nisko opłacanych pracowników – to kolejne zwolnienie ludzi otrzymujących na przeżycie 800 – 1000 złotych miesięcznie z niesprawiedliwego podatku, służącego zaspokajaniu luksusów i fanaberii władzy.

„Solidaryzm społeczny” – hasło głoszone przez PiS – w kontekście żarliwej obrony pieniędzy dla władzy, czyli utrzymania abonamentu – nabiera wyraziście kłamliwego i oszukańczego charakteru.

Przykład mediów prywatnych, które bez abonamentu funkcjonują lepiej i oszczędniej niż media publiczne, proponując ofertę jakościowo często lepszą – jest tu wymownym przykładem przypisywania abonamentowi roli innej niż rzeczywista.

Pozostała argumentacja kataryny jest już tylko dodatkiem do tezy głównej jaka wynika z treści przytoczonych cytatów: Nie pozbawiajcie NAS stołków i kasy! Nie pozbawiajcie NAS naszych darmowych możliwości uprawiania naszej propagandy partyjnej!

Ustawa medialna wprowadzana gorączkowo w pośpiechu by jak najszybciej dorwać się do mediów, przez PiS nie wywołała protestów Igora Janke.

Nie widział wtedy tego co widzi dziś?

„Wszystkie partie: SLD, UW, PSL, PiS zawłaszczały media.”

Dlaczego nie protestował, nie pisał krytycznych tekstów, nie apelował do Jarosława Kaczyńskiego?Gdzie przez minione lata był głos Igora Janke w kwestii mediów publicznych?A skoro uważa, ze media SĄ zawłaszczone przez PiS – dlaczego broni stanu posiadania PiS? Dlaczego zależy mu na przedłużaniu status quo?

Czyż nie dostrzega dążenia do swoistego porozumienia dotychczasowych władców mediów publicznych – SLD skrytego w LiD i PiS by wspólnymi siłami, przy wykorzystaniu, jak zawsze posłusznego bratu Lecha Kaczyńskiego, drogą veta prezydenckiego – nie dopuścić do uchwalenia proponowanej przez PO ustawy medialnej?

Czy Igor Janke jest świadom faktu, że zarówno ludzie ekipy Kwiatkowskiego jak i Urbańskiego dziś wspólnie „kręcą lody” w telewizji, radiu i paru gazetach, w których skarb państwa posiada udziały? Czy ma świadomość, że na decyzje KRRiTV Czarzastego nakładają się decyzje KRRiTV Kruk? Czy odwoływanie się Igora Janke jednym tchem do „wyrazicieli opinii środowisk” w postaci beneficjentów mediów zawłaszczonych uprzednio przez lewicę a następnie przez PiS:

„Krytykują go dziennikarze od Jacka Żakowskiego po Bronka Wildsteina. Słyszałem jak skrytykowała go nawet Tomasz Lis i Olga Lipińska, krytykuje go SLD i PiS.”

i nawoływanie do „zrobienia kroku do tylu” – jest moralnie uzasadnione?

Odpowiedź na to pytanie zawiera się w zarówno w przypisywaniu znaczenia i roli społecznej wyjątkowo obrzydliwemu działaniu niszowej gazetki jednego z czołowych beneficjentów władzy Kaczyńskich – Gazecie Polskiej Tomasza Sakiewicza – jak i w zaproszeniu ostatnio do udziału w „oswajaniu ciemnego luda z kolorem czerwonym” w Salonie 24 – Marka Borowskiego.

*Artykuły na których oparty jest powyższy tekst:

1. „Kłamstwo Igora Jankego „ – Janusz Korwin-Mikke

http://korwin-mikke.blog.onet.pl/2,ID299042316,index.html

2.”Janke apeluje do Tuska” – kataryna ( blogerka)

http://kataryna.blox.pl/html

3. „Platformo nie idź tą drogą” – Igor Janke

http://www.rp.pl/artykul/101061.html

4. „Donaldzie Tusku, wycofaj ten projekt! Rozpocznijmy debatę o mediach publicznych” – Igor Janke

http://jankepost.salon24.pl/64002,index.html

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Szczerze mówiąc, obśmiałem się dziś rano

czytając te Himalaje hipokryzji w wykonaniu Jankego.
Moralność pisowskiego Kalego podana jak na tacy.

Mam nadzieję, że nieczytanie Kataryny Kurskiej będzie mi wybaczone.

Korwin tym razem utrafił w sedno. Szczerze mówiąc, od dłuższego czasu znowu przeczytałem w całości wpis na jego blogu…


Oto obraz dziennikarstwa "niezależnego"

Zabawne jest patrzeć na przekonanie ludzi, którzy myslą, że są tak sprytni, że potrafią slowami oszukać, zwieść innych.

Hipokryzja jest nieodłaczna cechą służalczości.
U ludzi w miarę inteligentnych i z resztkami stłamszonej moralności – to po prostu przejaw wstydu za poczucie wlasnej obmierzlości.
A nie ma nic bardziej obmierzłego jak służalczość wobec tych od których zależy kasa.
Bo zawsze na dnie jest też pogarda dla owych “szefów”.

Tak, dziwny ten artykuł Jankego. Mnie nie rozsmieszył, mnie zażenował.
Rozśmieszyla mnie kataryna ze swoim gorliwym zapałem i wsypywaniem się co słowo.Trzeba wiedzieć co, o czym i dlaczego sie mówi. Wydaje mi się, że ona wie tylko “co” i “dlaczego” – natomiast “o czym” nie ma pojęcia.

Pozdrawiam

PS Korwin dośc często trafia w sedno. Niestety nie umieją tego docenić nawet jego właśni ludzie. A dzis się porządnie wkurzył....


mała dygresja

najlepszy obrazek i stosunek partii rządzącej dla mediów niewygodnych daje Marszałek sejmu, który na niewygodne pytania dziennikarzowi odpowiada:

“ Pan jest lizusem opozycji….”.

Jeśli tacy piewcy wolności mediów mają reformować TVP to niech nas Pan Bóg ma w swojej opiece.


Niech komentarzem będzie to...

co znalazłem dziś na jednym z wpisów na Salonie24:

“Salon zdawal sie tworzyc nowa jakosc. Dostarczal pewna swiezosc. A tu nagle przychodzi czas, ze ja zaczynam oczy ze zdziwienia przecierac. Otwieram SG, i wczesniej zawsze byly na wierzchu jakies ciekawe teksty. Nie zawsze sie zgadzalem, ale zawsze byly ciekawe. Co mi tam po Azraelach, Sadurskich. Wolalem swoje FYM, tady9, i innych naprawde ciekawych. A co tu sie ostatnio dzieje? Ano to, ze ty moj drogi moderatorze, zaczales na SG wrzucac teksty ludzi o absolutnie bardzo plytkim, stereotypowym, mialkim sposobie myslenia.”

To miedzy innymi o moich tekstach i nie tylko (dla wyjaśnienia) ukazujących się na Salonie24 na SG. Spadających z tejże strony równie szybko jak się tam pojawiających, ale mimo wszystko pojawiających. Jak można umieszczać nieprzychylne komentarze, krytyczne i obnażające niekompetencję poprzedniej władzy na Salonie24? Znane mi słowo wtłaczane niemal co dnia NASZYM, nie ICH Salonie?
MY, ONI, ICH, TAMTYCH...retoryka niezmienna czerpana garściami z poprzednich wzorców. Tak oto postrzegana jest niezależność, wolność i co najważniejsze misyjność (paranoiczne słowo) mediów w wydaniu wołających!

Pozdrawiam Autorkę i komenatorów


Mireks,

Przecież zdefiniowanie przeciwnika leży u podstaw kaczystowskiej ideologii.
On zawsze chciał Divide et Impera.
Na szczęście realizuje to po swojemu.

Ciekawy jest jeszcze wpis Majora na S24. Polecam, łącznie z komentarzami.


Poldek

Trzeba korzystać z prezydenckich wzorców : Tylko nie ta małpa w czerwonym”...
Tylko o ile nie sadzę, by jakakolwiek dziennikarka była malpą – to o tyle lizusów opozycji wśród ddziennikarzy zanleźć nie jest trudno.
Lubie jak ludzie mówią prawdę i nazywaja rzeczy po imieniu.
I nie ma to nic wspólnego z wolnością.
Nie mieszaj pojęć.
Pozdrawiam


oszust1

Tak, tak czytałem i to włącznie z komentarzami. Zgadza się, napisane jak zawsze trafnie i uderzające w sam punkt. Jednakże co to zmieni?

Pozdrowienia


Mireks,

Nic nie zmieni.
Od zmieniania są inni. Ci, których wybraliśmy.

Publiczne media to jest takie kłębowisko przeróżnych interesów, że węzeł gordyjski przy nim lest małym supełkiem. Znajdzie się jakiś Macedończyk? Dziś wątpię.

Sądzę, że to, co platforma będzie w stanie zrobić z mediami będzie pierwszym widocznym sukcesem lub pierwszą dotkliwą klęską. Tutaj remisu nie będzie.


oszust1

Z punktu widzenia opozycji (przynajmniej PiS) co by nie zrobiła z mediami publicznymi będzie klęską, zamachem i skokiem na media. Jednakże, przychodzi czas i nawet niezbyt popularna metoda dotknięcia i przemieszania w tym stęchłym garze, jakim są publiczne media. Życzę im sukcesu, choćby miał okazać się sukcesem w terminie odroczonym.

Pozdrowienia


Mireks - bądź przygotowany

Jako bloger używający wyjatkowo delikatnego języka, mimo całej dosadności treści Twoich tekstów – nie bardzo mają się jak do Ciebie przyczepić. Ale idę o gruby zakład, że jesteś solą w oku jak np. Stary( dawniej tez Stary) czy ja, czy wielu tych, których się już stamtąd pozbyli. I wiem, że pracują nad takimi jak my!
Na moim przykladzie widać jak na dłoni jak to działa. Wcześniej nasyłano na mnie watahy matołów popisujące się chamstwem, wulgarnością, insynuacjami. Potem zaczęto zakładac blogi, które miały mnie zastraszyć. Jeszcze później oddelegowano paru inteligentniejszych do dyskredytowania i moich tekstów i mnie samej – zarówno blogerów jak i komentatorów, w myśl zasady : najlepszy cham w swojej dziedzinie!
Kiedy sobie to uświadomiłam, to, czyli, że nie jest to przypadek, że działa mechanizm dobrze naoliwiony – postanowiłam to sprawdzić pisząc konkretne teksty i reagując na wpisy, poprzez odwoływanie się za pośrednictwem;Zgloś do usunięcia.
Zgodnie z moim przypuszczeniem – najczęściej albo nie usuwano wcale, albo pozwalano by dostatecznie długo wisialy zanim w końcu je usunięto.
\
Po nieudanych próbach pozbycia się mnie, po drobnych szykanach i “dawaniu do zrozumienia” – żeby się nie rozwodzić – padl rozkaz: U RRK nie komentujemy! Udajemy , że jej nie ma. Oczywiście żadnej SG.
Igor Janke nie raczył odpowiedzieć na mój list w sprawie odblokowania mi możliwości komentowania. W ogóle nikt się nie odezwał.

I….jest fantastycznie!

Wejść na stronę okolo 1000 dziennie. Czytelnicy z calego świata. Gówniarskich watah usilujących gryźć po kostkach – w ogóle nie ma. przwołani do nogi nie wściubiają nosa na mój blog. Pojedyncze komentarze tych dwóch “cwańszych” – i tak wywalam , jak wywalałam wcześniej.
Aż chce się pisać! Taki komfort!

Rpozpisałam się o sobie – ale to dlatego, że widzę co się dzieje. Moje teksty także , jak Twoje zaczęly najpierw w przedziwny sposób znikać szybciutko z SG.
Ciekawe co zastosują jako następny ruch, bo watahy w Twoim przypadku niezbyt się sprawdzają.
Przypuszczam, że najgorszą obelgą bylo moje domaganie się by ktoś z wierchuszki przyznał, że chcą być tubą PiS. A to dla nich zabójstwo. Kto by to wtedy chciał czytać? Ich racja bytu – to udawać obiektywny, wielogłosowy tygiel, z ktorego wychodzi jako “głos internautów” – głos popierający PiS.
Myślę, że od tego coś zależy, na czym komuś zależy = bo po co byłoby budowanie takiego piramidalnego kłamstwa?.

Pozdrawiam serdecznie


Renato

Spoko, stara komunistyczna maszyna działa. Już mnie namierzyli, nazwisko, adres praca, głuche telefony…sielanka życia. Jak mnie to śmieszy, a zarazem zatrważa nad ułomnością ludzką.
Odzewy do Administracji Salonu pozostają głuche, cisza….nikt nie woła :)

Pozdrawiam


Były juz w historii takie brygady

Pamiętam je doskonale. Pamiętam jak bili i z bitego szydzili.
Nie darowali niczego. Zwłaszcza słów. Nawet paru niegrożnych słów.

Czy myślisz, że na dany sygnał, na dany znak – dużo z nich zawahałoby się?
Tak, tych katolków i patriotów, tych Polaków?
Bo za takich się przecież uważają.
Wczoraj przeczytałam jak jeden młody głupek chce wspierać J.R.Nowaka i BRONIĆ NARODU POLSKIEGO przed polskim biskupem – księciem Kościoła Katolickiego, ktorego opluwa bezmyślnie i głupio.
Inny tluk – chociaż kobieta, pisze o Bartoszewskim, więźniu Oświęcimia, Powstańcu Warszawy, ( Krzyż Walecznych)i bohaterze narodowym , organizatorze życia katolickiego podczas wojny – że nie walczyl, tylko roznosil ulotki!
I to wszystko idzie jak woda na młyn , napędza PiSowską turbinę, zagrzewa do boju.
To juz nie jest zwyczajna głupota do wyśmiania,. To zostaly najwierniejsze resztki, które są przyciśnięte do muru. Dla nich albo PiS – albo nie ma wyjścia, bo kto gdzie coś takiego zechce zagospodarować?
Poparcie spadlo do 16 %. Za miesiąc, dwa, osiągnie wynik jednocyfrowy.
PiS zamienił się w Samoobronę i kończy jak Samoobrona.A Kaczyński kończy jak Lepper.
Więc to już nie podgryzanie. Teraz już rzucanie się wprost do gardła zostało.
Uważaj na siebie. Wcale nie żartuję.
Agresywna głupota jest stokroć groźniejsza niż inteligentny wróg. Bo nie chodzi jej o wygranie wojny, ale o zniszczenie wroga, bez względu na to kogo wrogiem nazwała.
Pewnie za ileś tam lat przeczytamy donosy PiSowskie, tak jak dziś czytamy SBeckie. Bo wiem, że każda epoka ma swoich esbeków, chociaz może inaczej się nazywali. To się o sobie i naszych bliźnich sporo dowiemy!

Pozdrawiam melancholijnie


Przepraszam

pomyłka


Pani Renato,

Na marginesie niniejszych rozważań nad mediami publicznymi w Polsce – mała uwaga charakteryzująca zależność dziennikarzy od instrukcji płynących z ośrodka władzy PiS – Jarosława Kaczyńskiego.

To m.in. używanie w piśmie i w mowie – obowiązującej formuły : Tusk. Bez dodatku premier – czasem samo „premier” bez „Tusk”, jak już z kontekstu wychodziłoby niezgrabne powtarzanie. Nawet bez imienia – Donald. Najlepiej nawet bez słowa – pan. Samo: Tusk!

tak tylko tytułem tytułowania ;-) naszego premiera – czy to nie wynika po części z faktu, że Pan Donald Tusk chciałby uchodzić za takiego, który jest ze wszystkimi na ‘Ty’?

Odniosłem takie wrażenie, słysząc np.:”Ten Tusk to spoko gość“. Pewnie, gdyby słyszeli o Panie Donaldzie Tusku, to by tak nie myśleli – to takie moje podejrzenie :-)

Inna zaś sprawa, że śmieszna mimo wszystko jest w Polsce ta ‘tytułomania’ – “Panie Były Premierze”, “Panie Wiceprezesie” i co tam jeszcze można powiedzieć :-)

Pozdrawiam,
Zapiskowicz


Zapiskowiczu, w Polsce tytułomania?

Pan to chyba w Niemczech nie byłeś.
Nie daj Boże być tam doktorem czegokolwiek…

W publicznych wystąpieniach nazywać urzędującego premiera/prezydenta per “Pan X” po prostu nie uchodzi. Tak sobie myślę... Z drugiej strony jednak wiem, że wymaganie poprawności w politycznych dyskusjach jest dzisiaj przejawem skrajnej naiwności.


ad Media.

ererka

Trzeba korzystać z prezydenckich wzorców : Tylko nie ta małpa w czerwonym”...
Tylko o ile nie sadzę, by jakakolwiek dziennikarka była malpą – to o tyle lizusów opozycji wśród ddziennikarzy zanleźć nie jest trudno.
Lubie jak ludzie mówią prawdę i nazywaja rzeczy po imieniu.
I nie ma to nic wspólnego z wolnością.
Nie mieszaj pojęć.
Pozdrawiam

NIe odpowiadasz na anegdotę lecz odbijasz piłeczkę, Zatem potwierdzasz, że bawi Cię to, że obecna władza traktuje dociekliwych dziennikarzy jako lizusów opozycji.

Zauważ, że Kaczyński nie powiedział o żadnym dziennikarzu w taki sposób jak panowie z PO. Albo udajesz, że nie widzisz albo myślisz ponpartyjniacku.

Już to kiedyś napisałem, ale powtórzę: Twój patriotyzm kończy się tam gdzie zaczynają się patologie PO.

W tym przypadku też to potwierdzasz.


Witam Miłych Gości

Nie chodzi o tytułomanię. Sa przyęte protokołem dyplomatycznycm zwroty i formy dotyczące osób sprawujących funkcje państwowe.
Sa wymogi zwykłej, wynikajacej z tradycji grzeczności ( i to wlaśnie jest celowo naruszane przez zawodowych dziennikarzy, w tym przez Jankego).
Jest też poprawnośc polityczna, o którą najmniej w tym przypadku chodzi. Wspomnienie przeze mnie o stosowaniu zwrotów grzecznościowych było po to by po stosowaniu takiego prostego zabiegu przez dziannikarzy mieć ułatwione odczytywanie ich zalezności. Bo że taka istnieje – nie wątpię. Że isnstrukcje wychodzą do tych dziennikarzy np. od Kurskiego i wszyscy nagle jak jeden mąż mówią dokladnie w ten sam sposób – to fakt.
A skoro w ten sam sposób stosują ten sam zabieg ( w ich zamiarze dyskredytujacy) to i nic dziwnego, że znajdą się zawsze dziesiątki kataryn, które poslusznie będą mówić to samo co Janke.
Zdumiewajace jest dla mnie jak ludzie dają się UŻYWAĆ politykom. No, ale ta kasa!

Fajnie, że wszystkie te zabiegi erystyczne, realizacja instrukcji, całe to pisanie i gadanie “zależnych” wciąż jeszcze od tych, którym obecne stolki zawdzięczają – obraca się przeciw nim.
Tusk, Donald, Donek, nasz Donek – taki odbiór wśród Polaków – to wbrew zamiarom niegrzecznych i zawoalowanie chamskich dziennikarzy – dowód sympatii, poczucia, że to swój facet, taki jak my. Który nie puszy się, nie nadyma jak ropucha, nie wrzeszczy, nie poucza i któremu władza nie uderzyla do głowy. Robi swoje, bo tak trzeba. Taki odbiór Donalda Tuska w spoleczeństwie pokazują stale niezmiernie wysokie sondaże. Więcej, taki styl władzy jest akceptowany przez przygniatająca większośc. A to czego Polacy nie chcą to to, co w ostatnich wyborach uzyskało 32 % glosów, a teraz straciło aż połowę swoich zwolenników i ma raptem poparcie na poziomie 16 %. Myslę, że za pare tygodni bedzie mieć wynik jednocyfrowy.
Ludzie nie sa głupi.
Zwłaszcza ta normalna większość, która wychowala się na podwórkach, a nie za żółtymi firankami PRLowskiej wladzy – “miejscach lepszych niż podwórka”.

To chcialam unaocznić
Pozdrawiam serdecznie


RRK

czy wysokie sondaże są wg Ciebie wyznacznikiem jakości rządów Tuska?

Czy to było w programie wyborczym PO celem pierwszym… ?

Proszę rozejrzeć się po szpitalach np. protest głodowy do dziś od tygodni prowadzony w Przemyślu… . Pani o wysokich sondażach. Tak jak władza Putina jest legitymizowana poparciem społecznym.

Sęk w tym, że nie sondaże ale jakoś rządzenia.

Rząd Tuska nie rozwiązał – nawet nie zaproponował żadnego rozwiązania palących problemów które przyszedł rozwiązać, np. Służba Zdrowia.

Przypominam, że OZZL zażądało spotkania z premierem gdyż uważa, że biały szczyt to “ściema”.

Bez obrazy, ale Pani zachwyty sondażami przypominają czasy PRL gdzie władza cieszyła się dużym (dyżurnym) zaufaniem społecznym a nie rozwiązywała żadnego problemu mającego znaczenie dla poprawy sytuacji w Kraju,


Poldku

Tak się sklada, że o szpitalu w Przemyslśiu, a konkretnie w Żurawicy i Lipowicy wiem więcej niz możesz sądzić.
Nie stosuj tanich demagogicznych chwytów.
Ja rozliczać rząd PiS zaczęłam PO ROKU jego dzialalności. I uważam, ze to było uczciwe.
Natomiast Twoje domaganie się rozwiązań ( jakich, doraźnych, czy ustawowych?) uważam za wyłącznie propaganadowy chwyt i osądzam jako nieuczciwe.

Nie jestem idiotką by wyłącznie na sondażach opierać caly mój osąd o polityce.
Sęk w tym, że wlaśnie owa JAKOŚĆ RZĄDZENIA – daje takie duże poparcie Tuskowi a poparcie dla Kaczyńskiego, nawet w jego własnych szeregach spadlo do dramatycznie niskiego poziomu.

Bez obrazy, ale guzik wiesz o czasach PRl, bo ich nie pamiętasz, nie przeżyłeś ich w przeciwieństwoie do mnie – a twoje teoryjki, pachną na kilomentr propagandą PiSowską. Nie masz zielonego pojęcia na czym polegało “poparcie spoleczne” dla wladzy w PRL i jaka jest różnica między nim a poparciem badanym dzisiaj.

Nie chcę przenosić do TXT naszego starego sporu. Ale nie przestałeś być dla mnie propagandystą PiSowskim, sprytnym, bo skrywajacym sie za płaszczykiem spraw religijnych, które maja uczynić Cię w oczach czytelników wiarygodnym, takim nieco naiwnym i szczerym, “bożym czlowiekiem”
( a to tylko maska i sprytnie wymyślony image) – i sam wlaśnie starasz się o podtrzymanie mojej o Tobie opinii, wysuwając zarzuty, które mozna skwitować krótko: Jest źle, bo PO w momencie objęcia wladzy powinna NATYCHMIAST rozwiązać tWSZYSTKIE problemy, z którymi albo nie poradzil sobie przez DWA LATA rząd PiS, alboi wręcz je wyprodukował.
Powiedz to samo za rok.
Wtedy jeśli będziesz mógl postawić te same zarzuty – przyznam Ci rację.

Sam fakt, że właśnie pod tym konkretnym tekstem demaskującym dzialalność propagandową PiS jest Twój komentarz , w ktorym trzymasz się narzucanego w instrukcji i sposobu i stylu dyskredytowania rządu Tuska – pisząc o sprawach innych niz mój tekst – jest wielce wymowny.
Pozdrawiam


RRK

Nie jestem idiotką by wyłącznie na sondażach opierać caly mój osąd o polityce.
Sęk w tym, że wlaśnie owa JAKOŚĆ RZĄDZENIA – daje takie duże poparcie Tuskowi a poparcie dla Kaczyńskiego, nawet w jego własnych szeregach spadlo do dramatycznie niskiego poziomu.

No to mamy różne krytera jakości rządzenia. Dla mnie jakość rządzenia to nie jakość polityki medialnej ale konkretne rozwiązania i propozycje jakie przedstawiają rządzący.

Jak dotąd rząd zapowiada: im mniej ustaw tym lepiej. Może to i rozsądne pod warunkiem, że są jakieś ustawy, tychże nie ma.

Poza tym, dla Ciebie rozmowa o rządzie PO sprowadza się do gadania o opozycji. A więc rozmowa zupełnie nie na temat.

I jeszcze jeden akapit na koniec.

PO jak żadna partia dokładnie rozumie powiedzenie “czas to pieniądz” stąd pierwsze 100 dni rządu i kolejne to zabezpieczenie interesów nie:

- służby zdrowia – nauczycieli – całej budżetówki

na których hasłach weszli do sejmu ale:

- odzyskanie służb – odzyskanie spółek skarbu Państwa – odzyskanie prokuratury – odzyskanie Dochnala by w mediach opowiadał bajeczki – odzyskani funduszy europejskich i zamieszanie w projektach – odzyskanie mediów publicznych(jeszcze nie wiadomo czy się uda)

Aż się boję co będzie jak odzyska wszystko co będzie do odzyskania.

Pierwsze miesiące rządów to przeglądnięcie jak w lustrze tego co znaczy: “czas to pieniądz” dla rządzących…. . Niestety jest to zadbanie o pieniądz nie dla tych dla których przyszli rządzić: obiecane radykalne powyżki i obnżenie podatków ale odwrotnie. Propozycje PO są mniej radykalne niż te za Gilowskiej.

A Pani nadal o PIS. Czy Pani się nie obudział po wyborach? Pani Partia wygrała wynory – Pani nie zauważyła tego?

No chyba, że chce Pani rozmawiać o polityce medialnej rządu. No to niech to zaznczy w tytule wpisu.

p.s.
Od tego, że Pani wie o Strajku głodowym w PSychiatryku w Żurawicy nic nie wynika.


Poldek

W Żurawicy mam bardzo bliskich mi ludzi. Wiem co się dzieje.
Piszę o PiS – bo to własnie skutki rządzenia PiS spadły na rząd PO.
Nic w życiu spolecznym nie zaczyna się do “już”. Zawsze są zaszłości.
Nie udawaj, że o tym nie wiesz.

Boli Cię, ze PiSowcy tracą stołki – rozumiem – z Twojego punktu widzenia to fatalnie. Z mojego wręcz przeciwnie.
Instytucje państwa służące poprzedniej władzy niemal jak w mafii – dobrze, ze są wprowadzane nowe porządki i nowi ludzie.
O budżetówce pogadamy za rok, jak będzie budżet skostruowany wyłącznie przez PO – a nie jak obecnie rząd pracuje na budżecie Kaczyńskiego – do niego więc zwróć się z zapytaniem gdzie są te pieniądze przewidziane na poprawę bytu ludzi i gdzie ten solidaryzm państwowy.

Suma szkód jakie wyrzadzil Polsce rząd Kaczyńskiego i jego totumfackich – wymaga starannej naprawy, a wcześniej bardzo, bardzo starannego posprzątania.
Podzielam przekonanie większości Polaków, ze Tusk i jego rząd poradzą sobie z tym.

A o PiS , nie, poprawka, nie o PiS, a o Kaczyńskich bedę tak długo pisać, aż znikną ostatnie ślady ich działalności.
PiS ma szansę ( inna rzecz, że w miarę upływu czasu coraz mniejszą) stać się normalną prawicową partią, bo sporo prawicowców jest jej członkami. Ale pod warunkiem, że to oni dojda do głosu w PiS i wywalą na zbity pysk dwór Kaczyńskiego razem z nim samym.

Czy tak się stanie – czas pokaże. Ale jeśli nie zrobia tego w porę – po PiS nie będzie nawet wspomnienia. Identycznie jak po Samoobronie.


RRK

i znowu Pani potwierdza włąsciwy, nie medialny program działań rządów PO.

NIszczenie opozycji aby jak Pani napisała:

“nie będzie nawet wspomnienia”.

Tymczasem ja piszę o tym co robi rząd a nie zo być może zrobi.

Panie nie pisze, że program rządu:

Zobowiązania PO – Polska zasługuje na cud gospodarczy.

1. Przyspieszymy i wykorzystamy wzrost gospodarczy.
2. Radykalnie podniesiemy płace dla budżetówki, zwiększymy emerytury i renty.
3. Wybudujemy nowoczesną sieć autostrad, dróg ekspresowych, mostów i obwodnic.
4. Zagwarantujemy bezpłatny dostęp do opieki medycznej i zlikwidujemy NFZ.
5. Uprościmy podatki – wprowadzimy podatek liniowy z ulgą prorodzinną, zlikwidujemy ponad 200 opłat urzędowych.
6. Przyspieszymy budowę stadionów na Euro 2012.
7. Szybko wypełnimy naszą misję w Iraku.
8. Sprawimy, że Polacy z emigracji będą chcieli wracać do domu i inwestować w Polsce.
9. Podniesiemy poziom edukacji i upowszechnimy internet.
10. Podejmiemy rzeczywistą walkę z korupcją.

Przed każdym daniem nalezy dodać śmiało słowo KIEDYŚ.

Pani nie eksponuje tych punktów, że PO to zrealizuje lecz ponad wszelką wątpliwość mówi o tym, że opozycja zniknie.

Mogę zatem znowu powtórzyć:

“Dla Pani tam kończy się patriotyzm,gdzie zaczyna się patologia PO.”

Pani cały czas odwołuje się do walki plitycznej a nie pozytywnego programuy gospodarczego rządu PO.


Poldek wypraszam sobie obrażanie mnie i zwrócę się o ochronę do

adminów.
Kimże Ty jesteś, że przypisujesz sobie prawo oceniania patriotyzmu rozmówcy?

Nienawiśc do PO i walka propagandowa przyslania Ci świat?

Na moim blogu piszę co chcę i o czym chcę.


Poldku34

Jedno krótkie pytanie,

Czy nie raziło Cię to, co stało się z mediami pod koniec 2005 i później?
Wszystko było wtedy ok?

Znaczy procedury demokratyczne, przyzwoitość i takie tam?

Pytam, bo usiłuję bezskutecznie zrozumieć Twoją argumentację.


oszust1

Z przykrościa informuję, że usunęłam wszystkie wpisy Poldka 24 następujące po fakcie przekroczenia przez niego dopuszczalnych norm dyskusji, w tym takze odpowiedź na Twój komentarz.
Nie zamierzam pozwalać na produkowanie się na moim blogu, kpogoś, kto mnie obraża.
Zarzut braku patriotyzmu jest obelgą, której nie zamierzam tolerować – a ludzie, którzy się takiej obelgi dopuszczaja przestają byc partnerami w jakiejkolwiek dyskusji.

Żalosne i zarazem symptomatyczne jest, że dopuszcza się tego czlowiek przedstawiający się jako gorliwy katolik – bowiem popełnia jeden z grzechów przeciw Dekalogowi “Nie wystawiaj falszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu”

Od dawna twierdzę, że wojujący pod szyldem katolicyzmu propagandzisci PiS uragają wszelkim normom etycznym jakie niesie i jakie wyznacza człowiekowi religia katolicka.

Mam nadzieję, że rozumiesz moje stanowisko w tej sprawie.
Na tym chciałabym ten watek zakończyć.

Z przyjemnością podejmę temat wynikający z mojego tekstu głównego., w którym przynajmniej w zakresie wątpliwości mamy podobne zdanie.

Pozdrawiam


RRK

Rozumiem.


@poldek34

Proszę uszanować żądanie RRK odnośnie wizyt i dyskusji na tym blogu. Każdy bloger ma prawo określać, z kim życzy sobie rozmawiać, a z kim nie, i należy to uszanować, bez względu na własną opinię.


Subskrybuj zawartość