Pod-Grzybki 10

Pod-Grzybki.jpg

Nad Polskę nadleciał z Niemiec dron wczesnoporonny i zrzucił na naszym brzegu Odry „dwie dawki” pigułek od niemania dziatek. Piguły te natychmiast zostały pożarte na podobieństwo cukierków przez wygłodniałe aktywistki proaborcyjne. Patrząc na zdjęcia, trudno nie podejrzewać syndromu ciąży urojonej – niczym u pani Bratkowskiej, co to koniecznie chciała skrobać się w Wigilię. Tak poza tym – do tej pory myślałem, że tzw. kult cargo dotyczy jedynie prymitywnych ludów wysp Pacyfiku. Najwyraźniej byłem w błędzie. Postępowa odmiana kultu cargo ma u nas wielką przyszłość. Jeszcze jeden dowód na to, że gdy się przestaje wierzyć w Boga, to zaczyna się wierzyć w cokolwiek.

*

Piguły wysłała organizacja „Women on Waves”, wedle której Polki nie marzą o niczym innym, niż dać się wyskrobać. Tak się składa, że jest dokładnie odwrotnie – Polki marzą o posiadaniu dzieci, a nie decydują się na nie wyłącznie z przyczyn ekonomicznych. Wystarczy porównać wskaźniki dzietności Polek w kraju i na Wyspach Brytyjskich. I może to tak martwi zachodnich postępowców – by ci konserwatywni Polacy się za bardzo nie rozmnożyli. Dlatego postanowili zrzucać te pigułki metodą identyczną, jaką stosuje się wobec bezpańskich kotów.

*

Feministki, jak wspomniałem, łyknęły sobie po pigułce, jednak niestety żadnej najwyraźniej nic się nie stało. Trochę szkoda – liczyłem po cichu, że może przez przypadek abortują w ten sposób same siebie.

*

Opublikowałem ostatnio w internecie niedawny tekst dla „Warszawskiej Gazety” o kandydacie na Rzecznika Praw Obywatelskich – Adamie Bodnarze, który odznacza się wyjątkową gorliwością we wspieraniu homolobby. Nieoceniona blogerka Katarzyna stwierdziła w komentarzu, iż „prawa obywatelskie będą przysługiwać tylko po ukazaniu legitymacji LGBT”. Cóż, może trzeba sobie taką legitymację wyrobić. Mam tylko nadzieję, że nie jest wymagany egzamin praktyczny.

*

Achtung! Ewa Kopacz grasuje na kolei, nagabuje obce osoby, wtrynia nos do cudzych talerzy i ogólnie zachowuje się skandalicznie. Niedawno zaś objawiła światu prawdę o „dumnym narodzie śląskim”, co zostało spuentowane przerażoną miną Miśka Kamińskiego. Moim zdaniem jednak Misiek przypomniał sobie o tym zaglądaniu w talerze i po prostu za wszelką cenę próbował zdusić pawia.

*

Konio Giertych wraca do polityki – obwieścił tryumfalnie na swych stronach portal „Wyborczej”. Ludzie, co za czasy – „Wyborcza” kibucuje Giertychowi jako wielkiej (naprawdę, wielkiej) nadziei Białych, zaś sam Roman oświadcza: „nie mogę patrzeć na ten festiwal kłamstw i cynizmu”. Chłopie, w takim razie, pewnie żona cię goli, bo sam nie nie jesteś w stanie patrzeć w lustro.

*

A swoją drogą – wspólna nienawiść do Kaczyńskiego musi być naprawdę potężnym spoiwem, skoro człowiek zwany Koniem zdecydował się na kolaborację ze środowiskami w których może liczyć co najwyżej na status „dobrego faszysty”. Tak oto mamy porozumienie ponad podziałami na miarę czasów i możliwości.

Gadający Grzyb

Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/

„Pod-Grzybki” opublikowane w tygodniku „Polska Niepodległa” nr 26 (08-14.2015)

Średnia ocena
(głosy: 1)

komentarze

Panie Piotrze!

:)

Pozdrawiam

Myślenie nie boli! (Chyba, że…)


Subskrybuj zawartość