Merry Christmas - War is Over

Kiedy już skończę robić zakupy, sprzątać, piec, gotować i ubierać choinkę;

gdy w końcu zmęczona, ale też zadowolona, zacznę składać w Wigilijny Wieczór najlepsze życzenia swoim bliskim, zajadać się ilomaś-tam-potrawami i otwierać pakunki z prezentami;

kiedy spojrzę na pusty talerz, zostawiany tradycyjnie dla wędrowca-obcego-nieobecnego – pomyślę sobie o pewnej piosence i o pewnym ogłoszeniu końca wojny sprzed kilku tygodni.

Kolejnej wojny. Tak samo głupiej i okrutnej, jak inna, toczona gdzieś na krańcach świata, której zakończenie ogłoszono ponad 40 lat temu.

Wtedy zanucę sobie piosenkę Johna Lennona i Yoko Ono, która powstała w odpowiedzi na zakończenie tamtej durnej wojny. Tamtego ludobójstwa i złodziejstwa..
Piosenki, która zupełnie nie straciła na aktualności przez 40 ostatnich lat.
I chyba jeszcze długo nie straci…

Radosnych Świąt Bożego Narodzenia.
Wszystkim.
Wojna się skończyła…
Kolejna.
Radosnych Świąt Bożego Narodzenia.
Wojna się skończyła…
Podobno.

ps. Wpis okolicznościowy.
Świąteczno-noworoczny.
Niemożliwy do umieszczenia gdziekolwiek w formie komentarza, mimo moich najszczerszych chęci.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Nie zaliczyłem

w swoim życiu żadnej wojny,choć wiekowy już jestem.
Wiem,że dobre to dla mnie.Rozumiem,że wojna to krew,ból,cierpienie,śmierć.
Nic w tym budującego i pomyślnego dla zwykłego zjadacza chleba.
Jednak wojna to nie jedyny kataklizm nawiedzający ludzkość.
Niesamowite cierpienia dotykają co rusz ludzi z powodu trzęsień ziemi,tsunami,powodzi,katastrof itp.
Każda refleksja o zdarzeniach w naszym życiu jest ostrzeżeniem każdego z nas przed robieniem głupstw.Tych małych i dużych.
Może z tego powodu jesteśmy odrobinę lepsi?

Najlepsze jest to,że potrafimy w czasach spokoju i dobrobytu pamiętać o innych,tych skrzywdzonych bez względu na to co ich dotknęło.


Magio, piękna piosenka Lennona,

a o jakiej wojnie wspólczesnej piszesz, bo nie wiem, a nie lubię nie wiedzieć.


Grzesiu

Irak.


-->Magia

Wszystkiego dobrego, Pani Magio.

referent


Zenku

I tak i nie.
Kataklizmy naturalne są, jak sama nazwa wskazuje, naturalne. Ich dzianie się pozostaje poza naszym wpływem. Na szczęście! I tych jest coraz więcej i są coraz bardziej dotkliwe, choć tzw. media rzadko o nich informują.
Kataklizmy wojenne są sprawką ludzką. [A może i (nie)ludzką jeśli przyjrzeć się dokładnie tym, którzy je wywołują.] I to na nie możemy mieć (jeszcze?) jakikolwiek wpływ.

Spokojnych i radosnych ciepłem rodzinnym Świąt!


Grzesiu

Merlot wyręczył mnie w odpowiedzi.

Tak chodziło mi o Irak. Kraj, w którym najpierw zainstalowano satrapę, bo komuś był potrzebny, a następnie zrujnowano go doszczętnie zabijając przy tym setki tysięcy niewinnych ludzi z kłamliwą pieśnią o demokracji i wolności na ustach “wyzwolicieli”.

Dobrych Świąt!


Subskrybuj zawartość