Nicponiu! Nicponiu! Oj, nie traćwa nadziei

Późno, bo po 17 wracałem dzisiaj z pracy do domu.
Na dworcu autobusowym (dworce mnie prześladują dzisiaj) kupiłem sobie Dziennik.

No głupstwo takie. Jakbym dwa złote zgubił też bym publicznie ponarzekał.

Zwrócę wam tylko przy okazji uwagę na fakt mojej niespotykanej wprost pracowitości.
Z Konina jadę do domu 20 minut z hakiem, a nie dość że po drodze wymyśliłem trzy depresyjne tekściki, które zamieściłem gdzieś tam niżej, to jeszcze w tych ulotnych chwilach gdy pan kierowca zapalał światło by sprzedać bilety, czytałem gazetę!

I w tej gazecie, podczas tych kilkunastu mgnień światła przeczytałem artykuł o wspólnym dla Polaków i Niemców podręczniku, opisującym wydarzenia z lat 1933-1949 wraz z komentarzem prof. Andrzeja Paczkowskiego.
Podoba mi się, że podręcznik pokazuje:

„tragiczną historię obu narodów w latach 1933-1949 z tak dużym dystansem, że fragmentami ma się wrażenie, że opisuje wydarzenia sprzed setek lat…”

To jest fajne, ale:

„ Z polskiego punktu widzenia książka nie jest idealna. Zabrakło w niej takich fragmentów jak naszej historii jak polskie państwo podziemne w okupowanym kraju, ale za to jest próba postawienia wspólnego mianownika pomiędzy przymusowymi przesiedleniami Polaków i Niemców. Przy czym o Niemcach mówi się wypędzenia a o Polakach przesiedleni”

Profesor Paczkowski zauważa przy okazji, że o treść książki mogą awanturować ludzie o radykalnych poglądach, ale widzi potrzebę wydania podobnych dzieł o wspólnej historii: polsko-ukraińskich i polsko-rosyjskich. Bywa i tak.
Zaczniemy pewno od wołyńskich rzezi.

Można nie zauważyć polskiego państwa podziemnego a zauważyć niemiecki ruch oporu.
Można tak jak profesor Paczkowski jedyny zasadniczy błąd znaleźć w zawyżeniu liczby ofiar zbrodni sowieckiej w Katyniu.

Wiem, że to jest taka przymiarka. Ale moi mili, nie pierwsza i nie ostatnia. Najwyraźniej nad Europę nadciągają chmury i zamiast nowych, jeszcze lepszych i tańszych samochodów czy komików, dostajemy napierdalankę o historię.
No to się napierdalajmy!
Zostańmy kibicami Polski!

Pokłóciłem się, no może nie osobiście, ale wkurzył mnie Nicpoń swoją tezą, że historie trza wybielać, podczas gdy ja sądzę, że trzeba mówić prawdę, wedle najlepszej naszej wiedzy oczywiście.

Ale jak tak jechałem tym autobusem i czytałem ten tekst na raty, taki się zrobiłem radykalny, że miałem ochotę przy wysiadaniu z autobusu „wypłacić blachę” w czoło niczemu niewinnemu kierowcy.

Ludzie, nie możemy dopuścić by nas „dymali” jacyś tacy!
Tu widzę, żarty się kończą, skoro można tak, całkiem na poważnie w gazecie a nawet w podręczniku.
Skoro może pan profesor zrobić unik sugerując, że autorzy nie piszą o polskim państwie podziemnym z takiego powodu iż mniemają że jest to powszechnie znany fakt, to ja wysiadam na przystanku radykalizm.

Bo już widzę, że prawda staje się radykalizmem.

I łatwo, dziwnie łatwo musimy oddawać kolejne nasze powody do dumy na rzecz naszych chimerycznych przyjaciół.

Nicpoń ma jednak pewnie rację, że trzeba zacząć walczyć, bo podczas gdy my będziemy szukać igły w stogu siana ktoś ten stóg podpali.

Oj, Nicponiu, Nicponiu, jednak to kurwy wredne są!
Prawdy to specjalnie nie łakną, tyle że chcą uzyskać przewagę.
Po co?
W Europie zbratanej jest im ta przewaga?

Zaraz wiara powie, że historia nikt się jeszcze nie najadł.
Znajdą się nawet tacy, którzy powiedzą ze lepiej ustępować, iść na kompromis, ponieważ historią ani tradycją jeszcze nikt się nie najadał.
Tak.
Nikt się nie najadł historią, tylko dlaczego wszyscy tak walczą o taką właśnie niegdysiejszą miskę?

Dlaczego?

Bo to czarodziejska jest miska, która dzisiaj wydaje się pusta i wyszczerbiona a jutro może być szczerozłotą wazą i ostatnią nadzieją.

Teraz będzie znana piosenka!

Nicponiu, Nicponiu!
Oj, nie traćwa nadziei,
Oj, nie traćwa nadziei,
Bóg pobłogosławi,
Ojczyznę nam zbawi

Tam w górę, tam w górę,
Poglądaj do Boga,
Większa miłość Jego,
Niźli przemoc wroga

Z maleńkiej iskierki
Oj, wielki ogień bywa,
Oj, wielki ogień bywa,
Oj, pękną, choć twarde,
Przemocy ogniwa

Oj, ostre, oj, ostre,
Ostre kosy nasze,
Wystarczą na krótkie
Moskiewskie pałasze

Kiliński był szewcem,
On podburzył Warszawę,
On podburzył Warszawę,
Wyprawił Moskalom
Weselisko krwawe

Nauczył Kościuszko
Pod Racławicami
Jak siekierą, kosą
Rozprawiać z wrogami

Bóg nam dał Bóg nam dał,
Oj, kraj wielki, bogaty,
Oj, kraj wielki, bogaty
W nim Głowackich wielu,
Brać ruskie armaty

Wszystko wziął podły wróg
I wiarę nam kłóci,
Myśli, że nas duszą
Do siebie nawróci.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Jarecki - to fajny template może być na różne historyjki, np.

“....tragiczną historię narodu i rządzących w latach 1981-1983 z tak dużym dystansem, że fragmentami ma się wrażenie, że opisuje wydarzenia sprzed setek lat…”

albo

“....tragiczną historię obu Przywódców w latach 1939-1945 z tak dużym dystansem, że fragmentami ma się wrażenie, że opisuje wydarzenia sprzed setek lat…”

Zajebiste – wrzucasz daty, jakieś nazwy, nazwiska, czy opisy i pojednanie – jeb – gotowe.

Pozdrowienia
Jajcenty


Szanowny Jarecki

Znasz mnie jako człowieka wyjątkowo koncyliacyjnego (tylko czasami wkurzam sie, ale to bardziej dla popularności niż z ważnego powodu), jednakże jak czytam to, co napisałeś, muszę stwierdzić, że, kurde, nie jest dobrze. I chyba znowu się wkurzę.

Pozdrawiam serdecznie


Lorenzo! Lorenzo!

Oj, nie trwaćwa nadziei…
Tekstu czekam.
Słuchaj Lorenzo jak cię błaga lud…

jacek [dot] jarecki63 [at] gmail [dot] com


Jajcenty

Tak ale ja jestem człowiek zgodny, konsyliacyjnie nastawiony, pogodny do imentu.
Jednak nie lubię gdy mi robią:“jeb”
Nie lubię “jeba” i już!

jacek [dot] jarecki63 [at] gmail [dot] com


Panie Jacku,

bo my jesteśmy tacy koncyliacyjni i nie jesteśmy małostkowi; Niemcy kolejarza z Rumii (elegancko) przesiedlili a my biedną małą Erykę z jego mieszkania (barbarzyńsko) wypędziliśmy.

Będziemy się o słówka kłócili , kiedy trafia nam się takie szczęście, że chcą nas w Europie?

Zostawmy to historykom, a oni na wspólnych sympozjach i badaniach powiedzą jak to naprawdę było. Prawdę ustalą idąc na kompromis (A przy tym dorobią sobie w ojro, a tymi ojro zasilą i wzbogacą nasz kraj).
Bo gdyby nie kompromis, okazać by się mogło, że to my zaczęliśmy tę cholerną wojnę. Prowokując naszych niemieckich przyjaciół, ustami min. Becka czy brutalnym morderstwem niewinnej ochrony radiostacji w Gliwitz(dziś- Gliwice).
Sprawy trzeba widzieć z szerszej perspektywy.

Tak jak to, na szczęście, widzą niektórzy nasi tekstowiczowi koledzy i koleżanki. No może nie za szerokiej, bo to sprawić może, że nasza poprawna i szlachetna świadomość uleć może erozji.

A Ty chcesz awantury. Chcesz zostać niszowym radykałem?
Marnie widzę Twoje szanse na Tytuł blogera roku!
Tonować trzeba emocje, widzieć racje drugiej strony i wywiesić niemiecką flagę. Wówczas, jak uczy doświadczenie, szanse na tytuł wzrastają.

dobrej nocy życzę


Jacek Jarecki

“Wiem, że to jest taka przymiarka. Ale moi mili, nie pierwsza i nie ostatnia. Najwyraźniej nad Europę nadciągają chmury i zamiast nowych, jeszcze lepszych i tańszych samochodów czy komików, dostajemy napierdalankę o historię.
No to się napierdalajmy!
Zostańmy kibicami Polski!”

Zaraz, zaraz, ale przecież kanclerką Niemiec jest podobno reprezentantka chrześcijańskiej demokracji (ChD). I ona do tego dopuszcza?


aAAa> mr off, to Ty?

Brakowało nam tu Ciebie:)


Tek tek. Kanclerka. Ale...

... STASI, czyli GESTAPO..
Nikt tego jakoś nie zauważa, jak i wielu innych, walących po gałach faktów..
Na zasadzie największej ciemności pod latarnią...
Powolutku, kropelka po kropelce, bez jednego wystrzalu.
Wypuszczają z Polski krew…
Jak zawsze w historii – właśni Synowie Narodu.
Nie szukając daleko – nie tak dawno jedna z Przezacnych Kaczek naszych, rzekomo prawicowych – o wygonionych bezprawiem i rabunkiem rzeszach Polaków na Zachód za chlebem – ze “NIEUDACZNI POLACY”...
I jednocześnie zacieranie CHRZEŚCIJAŃSKO-DEMOKRATYCZNYCH kaczych skrzydełek, że “niech sobie TO pokolenie spierdala na zdrowie. MY mamy w garści NASTEPNE.. Juz od żłobków. I przedszkoli od 5-go roku życia i jeszcze skuteczniejszego ubezłwasnowolnienia rodziców wobec ich własnych dzieci…

KTO niby ma potem wyklepać te kosy na sztorc ? Co ?...
Posłuchajta, co mówią MŁODZI... Oni mają tak głęboko w doopie, że stąd nie widać !.. Ojczyzna ? Patriotyzm ? Język ojczysty ? Naród ? Polska ?...
A co to takiego wszystko ? :-))))...
A Kościół – zamiast integrować – DZIELI, niezdolen w swoim skostnieniu i dogłębnym zdeprawowaniu dorosnąć do sytuacji…
Jakieś schizmy rydzykowate, Bawarczyk w Watykanie…
Polacy dali sie ULULAĆ narkotykowi Polaka na Stolycy Piotrowey…
I czcili Wojtyłę, jak Złotego Cielca…nie słuchając wcale, co mówił... Dorabiając do jego Tekstów posłowia – “co poeta miał na mysli”.. W końcu mamy coraz wieksze tabuny “Profesorów po KUL-u”... Coraz to nowe pionki na Szachownicy – po tymże KUL-u (znowu jakaś nowa Joanna Mucha, jakby Pani HGW na Stolycy Prezydenckiej w Wawie było mało…
Wszystko takie bogobojne, praworządne i sprawiedliwe, prawomyślne, prawicowe i patryotyczne…
A Niemcy sie Z NAS SMIEJĄ W KUŁAK..
I powolutku robia KONSEKWENTNIE, co chcą... Mając nas za idiotów.. Wychodzi że SŁUSZNIE nas za tych idiotów mają...

Nie. Coo jo godom, co jo godom !.. Kościół DOSKONALE dorasta do sytuacji – JAK ZAWSZE – dopasowując się bezbłędnie do KONIUKTUR.. Służąc wyłącznie WŁASNEMU interesowi – bo niby dlaczego jakiemukolwiek innemu ?...

No dobra. Bo odjechałem kilometry od tematu…
..Ka co ?.. Słów brakuje… :-)

..On sobie kiedyś pojedzie – to smutne, wesołe miasteczko…


dobre

mnie autobusy też prześladowały

ten radykalizm to wina autobusów, zawsze chciałem kogoś nakopać jak wysiadałem, normalny objaw, Jacku,normalny

dobrze że nie było innych nacji w pobliżu bobym na jakiego bubla wyszedł


Szanowny Panie Jacku Jarecki

Tu żeś Pan trafił w punkt.Jestem z Panem!

Powiem po swojemu;
w cyt.wypowiedzi Paczkowskiego jest nastepująca odpowiedź na pytanie Małgorzaty Pietkiewicz:
“Czy ta książka została napisana w duchu;by wilk był syty i owca cała?
Nie.Mam wrażenie,że jest dość rzetelna.Chociaż pokazano niemiecki ruch oporu,a nie ma polskiego.Nie ma słowa o polskim państwie podziemnym,może autorzy doszli do wniosku,że jest to powszechnie znany fakt.”

Ta wypowiedź Paczkowskiego dyskwalifikuje go jako Polaka i historyka.Jest przyklaskiem zakłamania,mącenia,tworzenia historii pod publiczkę.
Jest gwałtem na umysłach Polaków i Niemców.

Po jakie cholere potrzebna jest nam historia z dodatkiem “...dość rzetelna..”
Czy historia nie powinna być li tylko historią prawdziwą i rzetelną, nie tworkiem pod wygodna nazwą historia polityczna;naginana,wykrzywiana i naciągana tak jak się podoba to jakiemuś politykierowi?

Omijanie prawd,łagodzenie faktów,czy unikanie tematów drażliwych z historii narodu jest draństwem najczystszej wody.


Jarecki

no widzisz.

A Igła za najwiekszą tragedię naszych czasów ma akurat “Prawdziwych Polaków Katolików”. A z tradycyjnych polskich zajęć wymienia np. szmalcownictwo. Jak to nie jest smarowanie polskiej dupy wazeliną to co to jest?

Dla kogo robi ten Igła? Nie wiem.


Jarecki

no proszę. Zaczyna to wyglądać jak na Dalekim Wschodzie.

Przykład do czego może prowadzić takie wybielanie – Japończycy, z którymi studiowałem w Chinach nie mieli zielonego pojecia, co Japonia robila w czasie II WŚ (ani z kim trzymała). Dlaczego? Ano dlatego, że tego w japońskich podręcznikach do historii nie umieszcza się. Chińczycy drą koty z Japończykami o historię. Masakra w Nankinie – Chińczycy wciąż pamiętają Japończykom, Ci zaś udają (starsze pokolenie) lub też po prostu nic nie wiedzą (młodsi).

A swoją drogą w Azji takich bzdurnych pomysłów jak wspólne podręczniki do historii nie wyobrażam sobie.

Wojtek


Panie Wojtku

Idiotyzm, fakt.
O Chrobrego gotowi są bokobrody sobie wzajemnie wyrywać, a co dopiero 20 wiek.
Pozdrawiam serdecznie!
I pomyśleć, że Pan w Chinach, a ja w Golinie. Bardzo się zrobiło globalnie u mnie w chacie!

jacek [dot] jarecki63 [at] gmail [dot] com


Nicponiu

Podejdź go jutro z tej strony i wyboksuj dobrze bo Igła bardzo mnie prześladuje w zarządzie TXT. Jak coś złego to: jacku, drogi Prezesie, a jak sukces to: jam to sprawił!
Łobuz jest 1 kategorii. Sam bym go wyzwał ale to szydera by była jednak.
Szkoda ze tematem nie jest widzenie historii.
Ale dacie sobie radę

jacek [dot] jarecki63 [at] gmail [dot] com


19 Zenku

Draństwem tak, i to nic wspólnego z czystą wodą nie ma.
Zobacz zresztą z jakim ponurym zacięciem biorą się za robotę Niemcy. jakoś nie słychać kpin, że żyją przeszłością.
Pozdro

jacek [dot] jarecki63 [at] gmail [dot] com


Panie Jacku,

głupio mi się zrobiło, bo Pan do mnie per ‘pan’, a ja nazwiskiem. Mam nadzieję, że nie uraziłem.

Co zaś do globalizmu – w takiej formie jestem za – Pan w Golinie, ja w Hefei i piszemy o historii. Ale globalnej historii – tego bym nie zdzierżył.

Pozdrawiam!
Wojtek


Panie Wojtku

Najlepiej pisać na ty. Ino muszę nabrać nawyku i zawsze się zapominam.
Ja tam bym się tych krabów z innego wątku nie podjął jeść. Chyba bym sie bał, że mnie jeden z drugim chapnie.

jacek [dot] jarecki63 [at] gmail [dot] com


Subskrybuj zawartość