Będzie to poradnik w formie poręcznego leksykonu dla każdego.
Poszczególne hasła nie będą zawierały mądrowania się a tylko szczere i pożyteczne uwagi podawane przez autora w przystępnej formie, wedle jego najlepszej wiedzy.
Pod hasłem, w nawiasie, widzisz miła czytelniczko lub czytelniku, odnośniki do haseł związanych z tematem. W momencie, gdy autor wypełni je treścią, staną się po prostu linkami.
Trochę to dziwaczne, ale pomysł zgapiłem ze „100 zabobonów” Ojca Bocheńskiego. Myślę, że nie miałby nic przeciwko.
Zresztą to stary patent.
Autor ma nadzieję, że dostanie podpowiedzi co do kolejnych haseł, a już szczególnie od Pań, ponieważ tak się złożyło, że autor nie jest kobietą.
Nikt zresztą nie jest doskonały na tym świecie, na białym.
Jakie będą kolejne hasła nikt nie wie. To już zależy, co też mi strzeli akurat do bańki.
Uwaga!
P O Ś C I E L
Dotyczy tylko sytuacji, gdy swoje miłosne uniesienia chcemy przeżywać w łóżku albo na innej kanapie. (Jeśli mamy zamiar kochać się na łonie natury, nie taszczymy oczywiście betów z domu)
Minimalne wymagania są takie, żeby pościel nas nie rozkojarzała.
Wykluczone jakieś nadruki w rodzaju miś z piłką albo inne latawce.
Uwaga mężczyźni! Im pościel jaśniejsza tym należy być czystszym, bo naprawdę żenujący jest wśród szału uniesień widok brudnej nogi czy czegoś innego.
Ale o higienie będzie innym razem.
Są tacy, którzy preferują pościel w kolorze czarnym. Tu należy zwrócić uwagę, że atrakcyjna bywa tylko czerń uzyskana w procesie barwienia tkanin, nie zaś na skutek braku higieny użytkownika.
Prześcieradło nie powinno być wykonane z materiału śliskiego. Taki materiał, co prawda przyjemnie chłodzi, ale może zdarzyć się przykry wypadek.
Jeden mój znajomy, którego żona kupiła taki komplet, wyślizgnął się z żony, pościeli i łóżka tak nieszczęśliwie, że zrzucił na siebie trzydziesto litrowe akwarium, w którym hodował rybki welony a gmerając się na podłodze, rozciął sobie przy okazji rękę i lewy pośladek. W ogóle seks bywa niebezpieczny dla osób słabo uświadomionych.
Nie ma też nic bardziej przeciwnego naturze niż seks po kołdrą albo pod (nie daj Boże pierzyną)
Należy pamiętać, że miłość rozgrzewa a jeśli ktoś szczerze angażuje swe siły może się nawet spocić.
Para ukryta pod jakimś przykryciem spoci się niezawodnie, a potem znowu się wykrywa, bo im gorąco i przeziębienie gotowe. Głupi to zwyczaj i niezdrowy.
Po stosunku albo w przerwie, którą wypełniamy lubieżną rozmową, można oczywiście nieco się okryć, ale też nie włazić pod kołdrę niczym niedźwiedź do gawry.
Oczywiście taką kołdrę można wykorzystywać na różne sposoby, na przykład składając albo rolując jako podpórkę, podwyższenie i takie tam. Moim zdaniem jednak najlepiej zrzucić ją na podłogę, o ile podłoga jest dość czysta.
( na łonie natury, łóżko, rozmowy, humor, higiena,)
P R E Z E R W A T Y W A
Kupując prezerwatywy nie należy się popisywać gdyż możemy narazić się na śmieszność i naprawdę niewiele panią kioskarkę czy aptekarkę obchodzą nasze wymiary i ewentualne potrzeby. Ale też nie kluczymy jak głupek i nie wypytujemy o jakieś syropy czy gazety. Kupujemy i tyle.
Jeżeli nie mamy wprawy w zakładaniu, może to zabrzmi głupio, ale trenujemy tak długo aż się nauczymy, by w decydującym momencie nie wyjść na pajaca.
Najważniejsze jest to, by mieć je w zasięgu ręki. Prawdziwą zakałą seksu są mężczyźni, którzy przypominają sobie o prezerwatywie w trakcie stosunku i latają z gołą dupą po chałupie, wywracając szuflady i zaglądając do jakichś cukierniczek, kubeczków czy szkatułek.
Zużytych prezerwatyw nie rozrzucamy byle gdzie, bo można się poślizgnąć i wywalić.
Jeszcze uwaga tak oczywista, że aż wstyd o tym pisać.
Prezerwatywa w przeciwieństwie do jednorazowych maszynek do golenia jest naprawdę jednorazowego użytku. Nie godzi się nawet robić z nich baloników ani tak zwanych „bomb wodnych” na śmigus dyngus, że o ponownym użyciu zgodnie z przeznaczeniem nawet nie wspomnę.
Należy też pamiętać by zużyte prezerwatywy zgodnie z zasadami recyklingu, umieszczać w pojemnikach przeznaczonych na plastyk i gumę.
( wstyd, ludyczność, gadżety seksualne, niebezpieczne wypadki)
komentarze
Jarecki
No nareszcie!
Borsuk -- 21.02.2008 - 22:33Witam wsrod zywych!
Nawet nie wiesz jak sie ciesze!!!
ps. Wlasnie przygotowalem atlasowe przescieradlo na przyjazd zony. Naprawde nie da sie na tym rady?
To pierwszy taki sliski temat w borsuczym zyciu.
Prosze, rozwiej me watpliwosci.
@
“Prezerwatywa w przeciwieństwie do jednorazowych maszynek do golenia jest naprawdę jednorazowego użytku. Nie godzi się nawet robić z nich baloników ani tak zwanych „bomb wodnych” na śmigus dyngus, że o ponownym użyciu zgodnie z przeznaczeniem nawet nie wspomnę.”
Ha ha :)
kriskul -- 21.02.2008 - 22:36Nie chciałbym dostać z takiej bomby wodnej :)
Borsuku ulubiony
E, już od dwóch tekstów.
Jacek Jarecki -- 21.02.2008 - 22:46W ostateczności możesz się czegoś trzymać albo zapierać nogą, ale jeśli łóżko nie jest zbyt twarde, nie powinno być większych problemów.
No to Borsuk nam odżyje jeszcze bardziej!
Pozdro!!!
Kriskulu
Fakt. Osobliwa by to była przyjemność!
Jacek Jarecki -- 21.02.2008 - 22:46Panie Jarecki
pragnę zaznaczyć, że – z przyczyn zasadniczych – nie mogę poprzeć Pańskiego tekstu.
Razem z ogólnymi pozdrowieniami, załączam załącznik:
yayco -- 21.02.2008 - 23:04
Koniec świata! Same bezeceństwa!
Na kołdrze? Bez koszuli z dziurką? Z prezerwatywą?
Jeszcze pewnie przy zapalonym świetle?
Tfu! Tfu! Tfu! – przez lewe ramię.
Ruja i poróbstwo! Wstydu nie mają, no!
Panie Marszałku Jurek! Ojcze Tadeuszu! Giertychu Seniorze!
Chodźcie no tu szybko! Trza klątwą obłożyć i na banicję wygnać!
:)
(edit)
Magia -- 21.02.2008 - 23:04p.s. Giertych doszusował po tym, jak przeczytałam notkę Kriskula. Ło matko!
jeszcze nie przeczytalam
ale juz tytul mi sie podoba. Czytam. cos ma dzis z tytulami:)
ustronna -- 21.02.2008 - 23:23I`m sexy motherfucker!
I`m sexy motherfucker!
Mad Dog -- 21.02.2008 - 23:49Jacku Jarecki, bo "Pana" zbanowano
myślę, zes tym tekstem więcej złego wyrządził niż dobrego ;-) ..chociaż na dalsze czesci czekam w ukropie.
Mnie jako niewieście romantycznej, delikatnej, wielkich uniesień w łóżkowych alkowach szukającej, seks kojarzy się, z nieustanie trwającym w powadze chwili, uniesieniem.
A tu, wyszło szydło z worka, ze seks tylko na wesoło.
I jak mam następnym razem spojrzeć na “ukochanego” i nie myslec o Twoim poradniku?...
I tylko te skarpetki, o których nie wspomniałeś w pościeli wygladaja….tez na wesoło ;-)
Czy można ewentualnie podrzucać hasla, o których chciałoby się w kolejnych czesciach poradnika, przeczytać?:-)
ustronna -- 21.02.2008 - 23:56Ustronna
Można.
Igła -- 22.02.2008 - 00:05Jarecki teraz śpi po seksie, tylko brudne nogi wystają spod kordły i słychać chrapanie zarzynanego bawołu..
Obudzi się jutro w robocie, to dopisze.
Igła
Jacek
dodałbym że poradnik lepiej czytać “po” niż “przed” coby nie zabić powagi “chwili” śmiechem:))
Prezes , Traktor, Redaktor
max -- 22.02.2008 - 00:05@jarecki
Wszystko prawda najczystsza. Z wyjątkiem tych misiów. Zaden miś, nawet z latawcem i dwoma pilkami, w odpowiednich warunkach, odciągnąć uwagi od ze tak powiem meritum nie jest w stanie ….
xipetotec -- 22.02.2008 - 00:11Jarecki
Znaczy sie, zaprzec sie trzeba. OK. Spoko, tylko lapy musze potrenowac.
Borsuk -- 22.02.2008 - 00:11Lozko twarde, bom kregoslup zgubil gdzies po drodze do Izraela, wiec tylko wlasna futrowatoscia nadrabiac bede…
Trzym sie Algi Jarecki!!!
O zesz, az chce sie zyc!!!
Pozdro!
Jacku Jarecki
Boskie.
Nie-Boskie.
Komedia.
No brak słów.
Czekam następnych odcinków.
odys -- 22.02.2008 - 00:20yayco
Niezłe.
Pamiętam też taką fotkę, z klasyczną dyskietką przyczepioną magnesem do lodówki z karteczką żony do męża: “wypadło ci to jak wychodziłeś do pracy, może coś ważnego”.
odys -- 22.02.2008 - 00:22Iglo..
można…? ale co.. następnym razem jak Pan Bóg przykazał, nie spojrzeć na “ukochanego” z perspektywy Jareckowe’go poradnika… czy…okazać słabość, i poprosić śpiącego już Jareckiego po seksie, aby mnie poradnikowo uświadamiał ;-)...
A ty Iglo Droga, wciaz ….
ustronna -- 22.02.2008 - 00:23Ja pszę Ustronnej
Odpowiedziałem na pytanie, że można pytać o te tam.. różne, figury i takie tam. Jarecki odpowie, bo on na listy odpowiada. Szczególnie jak kobitki sie napraszają.
A ze mną to jest już bezpieczny sex, bo ja już nie mogę, spać nawet nie mogę. Za to nie chrapię.
Igła -- 22.02.2008 - 00:27Igła
poptarzcie szanowni
wpisał sex i już 170 zaglądnięć się zrobiło…
momenty na szczęście byyyyyły :)))
Prezes , Traktor, Redaktor
max -- 22.02.2008 - 00:31Pan, to Panie Igło,
szczęśliwy jest człowiek.
Bo ja, to jeszcze ponadto chrapię.
yayco -- 22.02.2008 - 00:35a Igla Droga
jak zwykle raczkiem… niby to nie On..a się napraszają..:-)
ustronna -- 22.02.2008 - 00:36Ale czy ktoś Cie do odpowiedzi wywolal…;-)
Ty tak sam z siebie…jesteś....jeste…jest..jes…je..j… boski :-)
wiem że to nie do mnie ale...
czy możesz to ostatnie zdanie , wiesz tak jeszcze raz…:)
max -- 22.02.2008 - 00:42Prezes , Traktor, Redaktor
a o chrapaniu zapomniałam..
świetne znam zatyczki do uszu.. działają.. ;-)
Igło… wciąż..
ustronna -- 22.02.2008 - 00:44pozdrawiam
Borsuku -
toż to Jacek pisze, żeby prześcieradło nie miało żadnych szlaczków, esów-floresów, czy inkszych grafik, a Ty tu z atlasowym prześcieradłem do ludzi.
No przecież jak to tak będzie, jeśli żona gdzieś w Chinach się znajdzie, a Ty błąkać się będziesz po Europie, czy – nie daj Boże – w Rosji? ;-)
Hehe – żeby więc nie było – z polskimi ąę bezpieczniej pisać ;-)
Wojtek
Zapiski z Państwa Środka -- 22.02.2008 - 02:27Wojtek
Wiem, ze bezpieczniej, ale coz robic. Musze byc skazany na poprawnosc gramatyczna rodakow i ich wyrozumialosc, bo moja klawiatura i programiki jakie mam zainstalowane nijak nie chca po polsku pisac;-)
Borsuk -- 22.02.2008 - 06:32Pozdrawiam serdecznie.
ps. Sam sie pokulalem ze smiechu z tego atlasu, ale atlas to nie jedwab, wiec nic nie moglem zrobic.
Noo Panie Jacku Jarecki
Gdybym znał język chiński, to by sobie w tym języku przeklął kurwa ale zajebisty tekst, a że nie znam to nie przeklnę, ale się uczę :)
miś z piłką albo inne latawce. Dobre, to jakby czytał w poradniku małego majsterkowicza, że gwoździe powinno się wbijać mikroskopem albo innym młotkiem
Albo takie zapytanie w sklepie z napojami: denaturat jest? – Nie ma – a jakieś inne wino…
W sprawie tej śliskiej pościeli (jeszcze przed) można pójść na kompromis – szorstkie stopy, dla złapania przyczepności, ale to z kolei gryzie się nieco z higieną
A teraz zupełnie prywatnie, osobiście: jak tu rozumieć tych, którzy nie lubią ( a może nie potrafią?) rozmawiać o seksie
MarekPl -- 22.02.2008 - 07:31Pozdrawiam. Już wiem, że dziś będę nieco poruszony, wstrząśnięty ale nie zmieszany
Igła
I co mi tu biegasz za Ustronną w samych szpilkach i kusej kiecce?
Jacek Jarecki -- 22.02.2008 - 07:33I tak dobrze, że nie w kierpcach bo jak Cię raz widziałem w przebraniu góralskim z tą Twoją ciupaską w dłoni, wystarczy mi na długo.
Miałeś się do meni odezwać i co?
Ustronno
Proszę o zbanowanie “Jareckiego” To jest rozkaz zresztą a nie tam żadne “proszę”
Jacek Jarecki -- 22.02.2008 - 07:42Jasne że trzeba podrzucać hasła! To dla ludzi jest!
Tylko, że oczywiście będą się ukazywały w kolejności chaotycznej. Nawet ewentualny brak zainteresowania mnie nie powstrzyma przed skończeniem tego dzieła.
Następnie zostanie ono ( to dzieło ) wydane w postaci książki w lakierowanej okładce z ilustracjami.
Czekam na propozycje!
Magio
Ja też jestem poruszony zawiesistą seksualnością dominującą w LPR.
Jacek Jarecki -- 22.02.2008 - 07:50Myślę, że to nie ich wina, tylko ślepego naśladowania geriatryków z SLD oraz jakichś nieznanych mi wpływów.
?
Madzie
Fakt, że sexy. Jak najbardziej. Wezmę Cię na ilustratora chyba. ( Razem z Yaycem oczywiście)
Jacek Jarecki -- 22.02.2008 - 07:52Igła ( do Ustronnej )
Chyba sam siebie opisałeś! Jakby skreślić ten kawałek o seksie, wykapany Igła.
Jacek Jarecki -- 22.02.2008 - 07:53:)
Maxiu
O śmiechu podczas miłosnego stosunku będzie osobne hasło. Tam się dowiesz wszystkiego na ten temat. Pozdrawiam
Jacek Jarecki -- 22.02.2008 - 07:54Jeśli mamy zamiar kochać się na łonie natury
na mchu?
“Jest taki stary rosyjski zwyczaj, żeby wyjść trzeba najpierw trochę posiedzieć”
Docent Stopczyk -- 22.02.2008 - 08:55Panie Docencie,
na mchu? W lutym?
Pan chyba za dlugo na wschodzie przebywał...
yayco -- 22.02.2008 - 09:12Tekst uroczy
Ale dlaczego w takim razie szewc bez butów chodzi?
Delilah -- 22.02.2008 - 09:16Pewna propozycja z borsukowa
No i wszystko stoi jak powinno
poradnik się pisze, okładka – jak najbardziej adekwatna do treści – jest, jeszcze kilka hasłeł i książka gotowa.
To jest to, to jest właściwe (dla mnie) miejsce. Już się tutaj czuję jaku siebie w domu. Dzięki
MarekPl -- 22.02.2008 - 10:00Pozdrawiam
Jarecki wypisuje androny
Jest przebiegły i chitry,i na jedną ( przynajmniej ) kobitkę poluje.
Tyle, ze głupstwa pisze o tej pościeli.
Nie widział pościeli od Mleczki.
Ja mam co prawda tylko powłoczkę na poduszkę, z widokiem Krakowa, ale tam też w każdej bramie tylko dym idzie.
A sądząc po takim Lorenzo, to można by pomyśleć, że oni tam z jajek się wykluwają.
Igła -- 22.02.2008 - 10:06Igła
Jacek
będziesz bogaty:)
poważnie.
Czytałem na polecenie żony “Samotniość w sieci”- słabe to jak dla mnie ale komentarze na końcu o niebo lepsze, także u Ciebie bedzie sto razy lepiej- Treść jak miodek i komentarze pod nim…tez niczego sobie
Prezes , Traktor, Redaktor
max -- 22.02.2008 - 10:34tylko
co na to feministki, geje i Giertych…
:)
lagą z okładki?
Prezes , Traktor, Redaktor
max -- 22.02.2008 - 10:36Się popłakałem...
...po raz pierwszy na txt!
Dodam do poradnika porażającą wiadomość o potwierdzeniu istnienia punktu G, dziś najważniejszą w mediach, choć nie wiem dlaczego przesuwaną gdzieś na nieważne strony! Potwierdza to włoski naukowiec imieniem Emanuele – to ważne w dziedzinie seksu filmowanego imię potwierdza, że gość się zna na rzeczy i potwierdza też prymat Włochów! Potwierdzanie w tylu potwierdzeniach utwardza temat.
Wiadomość podaje, że dość łatwo można ten punkt odnaleźć, co jest radosne. Niestety smutne jest to, że pewna część ludzkości kobiecej jest owego punktu pozbawiona. W tym punkcie natura okazuje się niesprawiedliwa!
jotesz -- 22.02.2008 - 11:40Pani Ustronno
Ja o figurach – na uszach – nie słyszałem.
Igła -- 22.02.2008 - 11:55Muszę Jareckiego i Nicponia dopytać, bo oni jako młodzieniaszkowie pohutni strasznie są i nowocześni.
Igła
Banowanie
Wiedziałem, że na TXT to tylko
PiS daje bana…
oszust1 -- 22.02.2008 - 11:57Max
Swietlistym promieniem ich oswiecic! Znaczy oswietlic!!!;-)
Borsuk -- 22.02.2008 - 15:21Kuźwa takiej pyszności
dawno nie czytałem!!!
Jacku jeśli tak nadal potraktujesz tę ważką tematykę,to rzeczywiście staniesz się okropnie bogaty,czego życzę Ci z całego serca!
No i komentarze są kapitulne.Brawo Konfederaci.
Słowem można pięknie,treściwie i z humorem pisać o naprzyjemniejszym doznaniu człowieka.
PS.No to jubilerzy zakasać rękawy i diamenty szlifować,co by Polska rosła w siłę,a ludziom żyło się weselej!!
Zenek -- 22.02.2008 - 16:02Iglo Droga
babcia a pozniej matka pouczały mnie z przekąsem, ze to mezczyzna sluzyc ma kobiecie wiedza.
ustronna -- 22.02.2008 - 17:22Jeśli do tej pory nie slyszales o “figurach – na uszach”, to ja, nawet jakbym chciała, nie mogę Ciebie Iglo Droga, douczać.
Jarecki pewnie wie.
Joteszu,
,,Dodam do poradnika porażającą wiadomość o potwierdzeniu istnienia punktu G, dziś najważniejszą w mediach, choć nie wiem dlaczego przesuwaną gdzieś na nieważne strony!”
Hm, jesli dobrze pamietam, to jarecki chyba napisał kiedyyś świetny tekst (nawet lepszy od tego) o seksie czy o korzystaniu z poradników seksualnych, cus tam o punkcie G tyz było.
grześ -- 22.02.2008 - 20:43I były świetne komentarze tyż w S24 pod tamtym tekstem.
A już wiem ,,seks i honor w weekend” się to nazywało.
Delilah and others
Wykąpany i wesoły, ściskając w ręku kartkę na której Iwona wyszczególniła mi 7 pozycji oraz 12 zadań specjalnych, idę do łóżka.
Jacek Jarecki -- 23.02.2008 - 00:08Nic więcej nie napiszę.
Dobranoc
Jest już ranek
zadanie z kartki wykonane? tak tylko pytam erotycznie , wrrróć – retorycznie
Jak to dobrze przy sobie mieć kobietę, która lubi stawiać wyzywające zadania…
MarekPl -- 23.02.2008 - 06:11A nie tylko słuchać: daj spokój, mi boli głowa
pozdrawiam
Jarecki !
Czekam na ciąg dalszy,ubawiłam się z samego rana!!
Ufka -- 23.02.2008 - 10:16Kiedyś podobną radość sprawiłeś mi na Salonie ( dzięki A&Tezeuszowi,który jako nowej dał mi link do tego tekstu).
Zastanawiałam się co gorsze – brudne nogi czy skarpetki.
Chyba nogi w brudnych skarpetkach !
Znałam kiedyś Pana,który miał hopla,że np będzie miał wypadek i zostanie zawieziony do szpitala z brudnymi nogami.
No i znajoma lekarka opowiadała,że kiedyś chciała dla porównania obejrzeć zdrową nogę.Pacjent się wzbraniał,że nieprzygotowany – bo miał umytą tylko jedną :)))
Na obozie harcerskim,kiedy sprawdzaliśmy latarkami też się takie numery zdarzały.
Ale jak już ktoś zauważył,w miłosnym szale można niczego nie zauważyć,dopiero potem niestety…
>JJ
No! Nie pozostaje mi nic innego jak wiara, ze stanąłeś na wysokości zadania i następne teksty Szanownej Małżonki zamiast melancholijnych westchnień za demonicznymi kochankami ze snów, tudzież depresyjnych myśli, zawierać będą czystą afirmację kobiecej szczęśliwości i zaspokojenia.
Bo jak nie, to okrzyknę, żeś erotoman-gawędziarz i popamiętasz!
Delilah -- 23.02.2008 - 10:34Dalilah
Ja demonicznych kochanków nie opisuję, a moje teksty nigdy nie bedą takie dobre i tak zabawne.
Ale muszę Ci powiedzieć, że jestem jakby wspólnikiem tego leksykonu.;P
A Jacek nie jest erotomanem-gawędziarzem, ja to wiem.;P
Alga -- 23.02.2008 - 10:59Iwonko! Dzięki, ojej...
Dałaś odpór i to jak widzę “nie pod płaszczykiem” tej Delilah całej.
Jacek Jarecki -- 23.02.2008 - 11:14Współautorka moja kochana.
Droga Algo
Doprawdy niepotrzebnie jesteś aż tak skromna. Twoje teksty mają naprawdę duży urok, zwłaszcza ten o demonicznym kochanku, o którym już chyba zapomniałas:)
Pozwól że przypomnę o co chodzi:
http://www.tekstowisko.com/alga/52119/opowiadanie
A poza tym spółkujcie dalej moi drodzy, zarówno tekstowo, jak też intymnie ;)
Delilah -- 23.02.2008 - 11:15Ufko
Super!
Jacek Jarecki -- 23.02.2008 - 11:18Akurat mam na myśli pisać o ciuchach i zdejmowaniu ciuchów. Tam się kryje wiele spraw zajmujących & zabawnych.
Panie Marku
Kartka jest zawsze potrzebna. Nawet jak idę do sklepu, zapamiętuje tylko trzy rzeczy.
Jacek Jarecki -- 23.02.2008 - 11:20Ej.
Dalilah
Wyobraź sobie, że padłem ofiarą fałszerzy pieniędzy. W kieszeni znalazłem fałszywą 2 złotówkę. Ewidentna samoróbka. Że też się ludziom chce!
Jacek Jarecki -- 23.02.2008 - 11:48A ja jeszcze wziąłem ją jako “dobrą minetę” Pewnie w kiosku gdzie kupowałem durnowaty Dziennik.
Pozdro
>JJ
Mała strata, krótki żal. Ciesz się że to tylko dwa zlote.
Delilah -- 23.02.2008 - 12:12Ja kupiłam sobie kiedyś w internecie perfumy i zamiast oryginału przysłali mi tandetną podróbę. Życie jest jak pudełko czekoladek…
JJ
Jakby nie patrzeć śliski temat ten seks, ale bez wilgoci ani rusz… :)
Świetny humor, po przeczytaniu historii o akwarium byłam bliska wilgoci, czyli łez ze śmiechu.
pozdrawiam
AnnaP -- 23.02.2008 - 20:05Ania
Aniu
To piękny komentarz.
Było tak sucho, że pomyślał: “znowu jestem na Pieprzonej Saharze” a wtedy, jakby dotknięcie czarodziejskiej różdżki pomogło, zaczął padać rzęsisty deszcz.
O tak!
Jacek Jarecki -- 23.02.2008 - 20:17