Jarosław Kaczyński. Być jak Rolling Stones

Z prawdziwą radością przeczytałem przed chwilą w internetowym wydaniu Dziennika fragment wywiadu duetu Karnowski @ Zaremba z Prezesem PiS, który ukaże się jutro.

http://www.dziennik.pl/opinie/article302826/Kaczynski_Nie_jestem_dyktato...

Wreszcie, przywódca PiS docenił rolę wizerunku politycznego i jego roli w zdobywaniu czy odzyskiwaniu utraconego elektoratu.
Zaraz na początku wywiadu mówi:

„Odrzucam politykę opartą wyłącznie na kryteriach wizerunkowych”

Czyli Pan Premier pojął jak ważny jest we współczesnej, zepchniętej do mediów polityce – wizerunek.

To jest najlepszy, jaki można wymyślić początek kampanii wizerunkowej. Teraz powinien to tylko konsekwentnie powtarzać, powtarzać do skutku i do znudzenia.
Taką deklaracją, o ile będzie odpowiednio słyszalna:

- Ustawia swoich politycznych przeciwników, którzy nie ukrywają dbałości o wizerunek, o (Uwaga! Brzydkie słowo ) Pijar w pozycji bawidamków, facetów w pończochach, krygujących się przed lustrami sondaży kukiełek sterowanych przez speców od marketingu politycznego. Tu, panie tego, kryzys w rozpędzie – firmy zwalniają, złotówka na łeb, a tu sobie peruczki i tupeciki przymierzają.

- Sam na siebie wskazuje palcem i zdaje się mówić, że niby – spójrzcie na mnie! Ja mogę mieć niedoczyszczony bucik albo złą minę, mogę mówić szorstko i wbrew waszym oczekiwaniom, bo ja odrzucam politykę opartą na kryteriach wizerunkowych, bo w nosie mam sondaże, gdy Ojczyzna w potrzebie!

Bo ja nie z „soli ani z roli” jak ta wyperfumowana koalicja, tylko z tego co mnie boli, a boli mnie…. I tutaj można dopisywać.

- Teraz, wizerunek wynikający z braku dbałości o wizerunek jest wierunkiem, czy narracją – jak chce Mistewicz – nie do odparcia!

Na dzisiaj nie ma lepszej kreacji wizerunkowej niż zapowiedziany brak dbałości o wizerunek. Brawo!

Jak u Mickiewicza:

„Wielki człowiek, zawołał Cydzik, a w kapocie?
Ja myśliłem, że wielcy ludzie chodzą w złocie,
Bo u Moskalów lada jenerał, Mospanie,
To tak świeci się w złocie jak szczupak w szafranie.”

To się dopiero nazywa Akcja Wizerunkowi! Co wy na to producenci wizerunku Pana Premiera?
Hę?

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

No popatrz

Przeczytali tutaj.
A poszli drzeć się gdzie indziej.


Taaa

W dzisiejszej Rzepie, w dziale listy (nie dam linka, bo tylko na papierze) czytam czytelnika nie posiadającego się z oburzenia:
W opozycji do sukcesu narracji Tuska Eryk Mistewicz krytykuje słabo odegrane story rzekomego reworwelowca Jarosława Kaczyńskiego. Może Indianę należałoby zwalczać Brudnym Harrym.
Mistewicz zampomina jednak — rozkręca się autor listu, pan Marek Żarski — że Kaczyński nie jest kabotynem i zamiast oszałamiającej narracji prezentuje wyborcom poglądy i program polityczny.
Dalej następuje jeszcze naiwązujący do fotki w Rzepie przebiegle złośliwy opis wizerunku samego Mistewicza, jako misia Koala, oraz pointa:
Niezależnie od skuteczności różnych “narracji” nie powinno się przedstawiać teorii mogących niektórym czytelnikom zniekształcić obraz działania demokracji.

Tak pisze stroskany obywatel, a Ty, Jacku Jarecki, nic sobie z jego troski nie robisz. I dalej-że, prezezntujesz teorie, które mogą niektórym coś zniekształcić, teorie, których, powtórzmy to głośno i wyraźnie, nie powinno się przedstawiać. ;)

Czuwaj!
(pozdrowienia także i dla wnuka)


Odysie

Dzięki. Każdy kto czytał Cyberiadę Lema pamięta kawałek o niebieskich śrubkach.
I to jest całe sedno sprawy, sedno narracji. Nic nie musi być, a jest!
Pozdro


Igła

Ze Szwejka – Najbardziej nienawidzę takich gości, co nachlają się gdzie indziej a u mnie w knajpie wysiadują nad ćwiartką limoniady i trzeźwieją. Tylko takich po mordach lać!


Jarecki, spamuję!

[spam] Niejaka Panna G. podesłała mi pocztą ogryzkową podchwytliwe pytanie:

Czy chcesz zobaczyć Iwonę?

Chciałem.
Zobaczyłem.
Wzruszyłem się.
[/spam]


Merlocie

Kazała Cię Tomku uściskać serdecznie, ale to ja będę ściskał bo Iwonka chora i tylko się mądruje z łóżka.
Pozdro


No to jej jeszcze powiedz,

że już czas.

Zajrzeć do nas, chciałem powiedzieć.
Jak już sie z tego łóżka wyplącze.

Tak jej powiedz.


Dzięx, Merlocie

Dzięki Twojej lince także typ nietelewizyjny, jak ja, mógł babcię Jarecką obejrzeć w pełnej krasie.

PS. A ta dziennikarka to gupia jest jednak, nie ma co.

PS2. Znam jedną kobitę, która urodziła syna już będąc babcią i teściową. Tak, że w tej rodzinie jest wujek młodszy od siostrzeńca.
I fajowa to rodzinka, każdemu takiej życzę, nie ma co z młodej babci robić kobiety z brodą.


Subskrybuj zawartość