Liga składa się z czternastu zespołów. Każda drużyna rozgrywa trzydzieści dziewięć spotkań w sezonie, na który składają się trzy rundy, w systemie „każdy z każdym” Punkty przyznawane są wedle dotychczasowych zasad.
Wyniki dwóch rund wskazują, na boisku którego z rywali zostanie rozegrany mecz trzeciej rundy. System łączy traycyjną ligę z ugruntowanym, atrakcyjnym pomysłem rozgrywek pucharowych.
Przykład „A”
Legia – Wisła 2-0
W drugiej, rewanżowej rundzie, pada remis 0-0, w związku z czym, mecz trzeciej rundy, zostanie rozegrany w Warszawie.
Legia zdobywa w dwumeczu 4 punkty, Wisła jeden.
Przykład „B”
Legia – Wisła 2-O
Wisła – Legia 4-2
Obydwie drużyny zdobywają po trzy punkty. Trzeci mecz, zgodnie z pucharowymi zasadami rozegrany zostanie w Warszawie.
Przykład „C”
Legia – Wisła 2-0
Wisła – Legia 2-0
O miejscu rozegrania meczu trzeciej rundy decyduje dogrywka i ewentualne rzuty karne. Do tabeli dopisujemy każdej z drużyn po trzy punkty.
xxx
Przy takim systemie rozgrywek mamy gwarantowane emocje, od początku rozgrywek. Dla klubów, każdy gol będzie się liczył, niczym w rozgrywkach pucharowych, mili moi.
Kibice wiele wybaczają, ale nuży ich brak walki.
Można zżymać się, że to niesprawiedliwe, ponieważ może się zdarzyć, że w trzeciej rundzie jeden zespół zagra, powiedzmy, osiem razy na swoim boisku, a inny tylko trzy razy.
I co z tego?
Trzeba grać dobrze i skutecznie przez cały rok. Dochodzą jedynie dodatkowe emocje i każdy mecz, mając zapewniony ważny rewanż, tworzy własną historię.
Mój pomysł wynika z dwóch, przeciwstawnych konieczności.
Z jednej strony, należy zwiększyć liczbę meczów w sezonie, a z drugiej powinno się zmniejszyć ilość drużyn w najwyższych klasach rozgrywkowych, ponieważ panuje tam bylejakość i ogólna nędza.
Proponuję, na początek, dwie klasy rozgrywkowe w powyższym systemie. Ekstraklasę i jej zaplecze. Razem 28 drużyn. Trzy drużyny spadają, trzy awansują.
Jestem tylko, i aż, kibicem. Chciałbym widzieć mecze walecznych, skoro na techniczne fajerwerki czy inne gejzery, tymczasowo nas nie stać.
Co sądzicie o tak radykalnym pomyśle?
komentarze
Panie Jacku!
Nie jestem kibicem, ale myślę, że pomysł ciekawy.
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 18.04.2013 - 21:26Panie Jerzy
Wiem, że ciekawy, ponieważ kilkanaście lat temu bawiłem się symulacją tak przeprowadzonych rozgrywek.
Wyszło nieźle, delikatnie pisząc
Wspólny blog I & J”:http://amazoniawweekend.blogspot.com
Jacek Jarecki -- 18.04.2013 - 22:02