Marek Plaut w strukturze firmy zajmował bezpieczne miejsce. Od ludzi, których pracą zarządzał, oddzielał go pokój sekretarki, dźwiękoszczelne drzwi oraz umiejętność zachowywania odpowiedniego dystansu w kontaktach z podwładnymi. Pomiędzy nim a zarządem dobry los umieścił Jolę, koleżankę ze studiów, z którą regularnie sypiał pod nieobecność jej męża, znanego fotografa i podróżnika.
komentarze
Panie Jacku!
Zabawne, choć przypomina historię z Terry’ego Pratchetta.
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 28.09.2014 - 12:20fajne
a nawet bardzo
maho -- 31.10.2014 - 16:04Pani(e) Mah-o/u!
Jakiś nowy czytelnik objawił się nam…
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 09.11.2014 - 15:32re: Cudowne istoty
dlaczego widzę jakieś nędzne resztki po tym co widziałem kilka miesięcy temu?
maho -- 24.03.2015 - 20:31Panie Jacku!
Dołączam do pytania pana Mahona. Co się stało z tekstem?
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 25.03.2015 - 21:59Obydwu Panom
Tekst, wraz z innymi nowelkami został sprzedany. Po stosownych przeróbkach ukaże się wkrótce w wersjach elektronicznych. Mili moi, trzeba w końcu coś z tego pisania mieć. Pozdrawiam
Jacek Jarecki -- 30.03.2015 - 09:45