Pytanie prozaiczne…
jednak…
Mieszkam na Cyprze od ponad 5 lat, nie jestem typowym emigrantem..,...
i to nie jest typowa emigracja…
to inny świat.. dzielę się tym co wiem…
ale wygląda to tak, że wam to zwisa..
ogólnie pogłaszcie mie troszkę..
JAKIES KOMENTY CO????????????????????????
chcemy więcej bądź coś......... bo pisać do szuflady to potrafił hemingway…. a nie ja :D
pozdrawiam
komentarze
no nie każdy jest Hemingłejem
a pisać możesz co najwyżej do foldera. no chyba że notebooka chowasz do szuflady :P
Ktoś (gość) -- 08.05.2009 - 21:49a poza tym
to jak tam wspominają na Cyprze naszych trenerów i kopaczy? gra tam ktoś jeszcze?
Ktoś (gość) -- 08.05.2009 - 21:49SOSIN
jest bogiem…
zewlakowa.. nienawidza.. aktualnie bo przepuscil bramke w meczu dla apollon…......
tak tylko pytalem czy ktos czyta moje wypociny…........
nawet jakas “kurwa” czasami mobilizuje do dalszej refleksji
polska dla polaków,
ziemia dla ziemniaków,
księżyc dla księży…
a cyprusy na drzewa….
jurek.cy -- 08.05.2009 - 21:54jak tam chcesz
ale poza pisaniem warto jeszcze gadać z innymi chyba?
MegaBit (gość) -- 08.05.2009 - 22:01Chyba że na gwiazdora expressowego się szykujesz ;)
Spoko, pisz, tylko zmniejsz to pioruńskie tempo, bo strzelasz jak z karabinu, a tu tak trochę spacerowy klimat bardziej. Wczasowiczów nie strasz, jak się karmi gołębie, to się na nie nie krzyczy, luzik :)
Pisz, pisz, acz
akurat taki czas że ja np. choć komentator (nad) aktywny na TXT zupełnie czasu nie mam, nawet na przeczytanie tych twoich tekstów wszystkich, a co dopiero komentowanie.
Ale obiecuję się wziąć i za to i za drugie:), ale nie obiecuję, że rychło, szczególnie jak utrzymasz toż tempo.
grześ (gość) -- 08.05.2009 - 22:31No i megabit ma rację, komentuj tyż u innych,no, bo samo wrzucanie wpisów to takie azraelopodobne:)
Jurku
Pisze się, żeby pisać. To jest najważniejsze. Wewnętrzna potrzeba dzielenia się fragmentami rzeczywistości, jak najbardziej własnej. Subiektywnej. Chwilami niepokornej, chwilami niezrozumiałej.
Łapiesz?
Nie pisze się dla siebie.
Sergiusz to nazywa tak, że tekst chce być napisany.
Poniesiona odzewem na moje słowa, na nowo uczę się, że nic nie jest na zawsze.
Milion razy trzeba się odbić o to pytanie pisać? .
Odpowiedź jest w Tobie, we mnie. W każdym kto pisze.
Zauważ, że bełkoczący są pozbawieni takich wątpliwości – napierniczają.
Ogarnij się, uczesz, czy tam coś i przestań innych pytać. :)
Pozdrowienia, niepokorny z Cypru.
Gretchen -- 09.05.2009 - 12:51Gre,
Sergiusz to nazywa tak, że tekst chce być napisany
Eeeeeeee, mam wrażenie, że wcześniej o tym, że teksty się piszą, pisałem.
No.
Kopyrajta se zastrzegam.
Co do życzliwych komentów, wiesz, że na pewnego nudziarza i smęciarza, Gretchen droga, liczyć możesz zawsze, no.
Więc prosże mi tu nie narzekać, no.
:)
Bo idem zaraz do tiebie:)
grześ -- 08.05.2009 - 23:17Grzesiu
O kopyrajty to się bijta, ale nie ze mną. :)
Co do pozostałości… Nie zamykajmy oczu Grzesiu. Nie idzie mi o życzliwość, choć jestem taką szczęściarą, że wrogów się właściwie nie doczekałam. Lubię komentarze w poprzek. Bardzo lubię. Nie o to mi szło.
Tak sobie dzisiaj okiem brązowym rzuciłam na przeszłość...
Brakuje mi tych ludzi. Żałuję, że tak bez słowa zostali pożegnani, bo to oni tworzyli to miejsce. Zdecydowanie bardziej niż Gretchen.
Wiem, że na Twoje czytanie mogę liczyć. Doceniam i podziwiam Twój spokój.
Przypomina mi się jedna historia Borsuka… Może sam kiedyś opowie.
Jakoś mi źle z tym, że to miejsce jest martwe, a tak niedawno tętniło życiem. Jednak jak to mówią wszystko przemija, nawet najdłuższa żmija .
Powtórzę: jedno zdanie Igły powoduje, że tu jestem. Taką mam hierarchię.
Tak żyję.
I nawet ponarzekać sobie nie można? Luuudzie!
:)
Gretchen -- 08.05.2009 - 23:31Narzekać zawsze można,
a trupy czasem ożywają:)
No.
Co do reszty zgoda, ale cóż, bywa.
Niestety, nie my to sprawiliśmy,niby nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, ale reaktywacja zawsze może nastąpić, nadzieję mam.
Pozdrówka.
grześ (gość) -- 08.05.2009 - 23:38I patrz Grzesiu
Poniosło nas w dal.
Po co gadać o czymś, czego nie ma?
Pytam po co, bo dlaczego to wiem.
Zaśmiecamy, archeologicznymi wątkami, blog Jurka.
Weszłam drugi raz do tej samej rzeki, koryto się zmieniło, nurt. Rzeka zmieniona?
Czy jeszcze wciąż rzeka? Bo może jedynie strumyk? Albo jakiś inny ciek wodny?
Rzeczywistość jest niepoznawalna. Jedyne co można, to znaleźć własny punkt odniesienia, cel, sens.
Gretchen oprócz tego, że jest lojalna, to jeszcze jest koszmarnie emocjonalna. Wbrew wszystkiemu. Czasem.
Już niczego nie oczekuję.
Jestem.
Sobie jestem.
Z dedykacją dla Igły i tych wszystkich, którzy mnie czytają.
Proste.
Najprostrze.
Gretchen -- 08.05.2009 - 23:53WoW
Ale Wy jestescie NUDNI :D
polska dla polaków,
ziemia dla ziemniaków,
księżyc dla księży…
a cyprusy na drzewa….
jurek.cy -- 09.05.2009 - 08:27I to nasza największa zaleta,
jestesmy nudni i zamierzamy się tego trzymać.
grześ (gość) -- 09.05.2009 - 10:04O, a co by nie?
:)
zostaje się załamać :))
przypominacie czasami moja babcie nieboszczke ktora spotykala sie z kolezankami omowic dzialania lekow….
:)
polska dla polaków,
ziemia dla ziemniaków,
księżyc dla księży…
a cyprusy na drzewa
jurek.cy -- 09.05.2009 - 10:18sense of humor
drogi kolego, jak najbardziej pisz bo twoje poczucie humoru jest powalajace… sama bym pare historyjek na temat naszych kochanych C* wysmarowala…
wpisz tutaj swój nick lub imię (gość) -- 12.05.2009 - 13:30a tak poza pisaniem to co porabiasz?
żyje...
choc ostatnio zaczynam odkrywac ze moje zycie przypomina egzystencje tasiemca…..
no niby mam życie wewnetrzene… ale jedyna ucieczka jest przez odbyt…...
ty tez na C??
polska dla polaków,
ziemia dla ziemniaków,
księżyc dla księży…
a cyprusy na drzewa
jurek.cy -- 12.05.2009 - 19:45odezwij sie na GG2040683
polska dla polaków,
ziemia dla ziemniaków,
księżyc dla księży…
a cyprusy na drzewa
jurek.cy -- 13.05.2009 - 22:53