I komisarki też. Te unijne – szczególnie. Gdy zaś w mojej obronie biorą się za bohaterską walkę z samym wcieleniem diabła, czyli telekomami, wtedy odczuwam rodzaj rozkoszy. I czuję się bezpieczny.
Komisja Europejska wyłożyła karty na stół. Komórkoperatorzy szlochają. Mnie zaś plany KE w sferze cen SMSów i transferu danych w roamingu jawią się jako trochę zabawne, a trochę żenujące. SMS w roamingu ma kosztować do 11 eurocentów (plus VAT), zaś transmisja danych – 1 euro za megabajt. Ta ostatnia cena jednak, uwaga, w hurcie, a nie w detalu, więc dodać trzeba marżę operatora macierzystego i VAT. Obowiązywać by to miało latem 2009.
Tak, to sporo taniej niż dzisiejsza średnia roamingowa. SMSy stanieją 2-3 razy, dane – ho, ho, lepiej nie mówić. Ale do licha, czemu mam godzić się na przyjęcie za wzorzec obecnych stawek w roamingu?
Drut miedziany, światłowód, radio – mają gdzieś granice i nazwy firm. Nie ma już żadnego powodu, by udawać, że usługa międzynarodowa musi być znacząco droższa niż krajowa. Jeśli w ogóle musi, to z powodu biurokracji w rozliczeniach międzyoperatorskich, co Unia mogłaby znieść jedną dyrektywą. Gdy siedzę na plaży w Hiszpanii i chcę zajrzeć do Internetu, czy muszę łączyć się przez Polskę?? Dziś muszę i tego trzeba zakazać. Unia widocznie jednak nie wie do końca, gdzie właściwie jest ten Internet.
Europejski standard ceny krajowego SMSa to dziś 1 eurocent. Czasem w pakietach, ale jednak. Bywa taniej. Dlaczego roaming ma być 10 razy droższy? W sferze transmisji danych najtańsza w Polsce oferta prepaid, dostępna “z ulicy”, to 25 gr za megabajt. Wg UE roaming może być mniej więcej 20-krotnie droższy! A nawet gorzej, bo maksymalne ceny UE mają zacząć obowiązywać za rok – ceny krajowe będą wtedy pewnie połową dzisiejszych.
Dziś byle krótka wizyta na portalu informacyjnym, by pobieżnie przejrzeć newsy dnia, to 10 MB. Czy zdaniem Brukseli kilkanaście euro brutto to uczciwa cena za taką wizytę? Czy ktoś tam ma świadomość, że waga multimediów rośnie z miesiąca na miesiąc i byle 10-sekundowy filmik na JuTjubie ma kilka mega?
To nie koniec planów UE. Latem 2012 (tak, tak, 2012, jak Euro 2012) cena maksymalna za minutę rozmowy głosowej w roamingu ma być obniżona z obecnych 46 do 34 eurocentów za minutę (oczywiście netto), operatorzy będą też musieli zaoferować sekundowe naliczanie od 30. sekundy rozmowy. Wstyd się dziwić, strach się bać, a śmiać się... chyba nie ma z czego.
komentarze
Jak widać
mają dalekosiężne plany…
kiepsko dobrałem sarkazm…
prezes,traktor,redaktor
max -- 24.09.2008 - 19:55