Mój Stan Wojenny

Byliśmy wtedy u ciotki, to była jakaś impreza. Ulica Pawia, taki moloch ośmiopiętrowy. Ciotka, której nie cierpię, mieszkała na parterze. Zrobiła swoje popisowe danie, papierosy. Były to pokrojone w słupki grube paski żółtego, których końce były unurzane w papryce lub czarnym pieprzu.

Było sporo znajomych, rodzice. Łepkiem byłem, więc skąd mogłem wiedzieć, dlaczego tak gorączkowo rozmawiali. Pamiętam, tak strzępami, jak mówili, że lepiej nie chodzić głównymi ulicami.

Kiedyś znowu, gdy byłem w maglu, wróciła z miasta Mama. Miała zaczerwienione, załzawione oczy. Tłumaczyła mi, że to od takiego gazu, który wszystkich rozbawiał.

Albo pewien wieczór, kiedy bawiliśmy się za blokiem. Pamiętam tylko, że na przystanku zatrzymał się pojazd o zgniłozielonym kolorze, a po chwili dorośli masowo otwierali okna, balkony wołając dzieci.

A potem był wieczór u babki. Cała rodzina zgromadzona w jednym pokoju. Cisza. Tylko odgłos pakowanych słoików z grzybkami, gołąbków, flaczków, pierogów. Szmer kapci. Ponure miny. Nie wiedziałem, że wujek uciekał do Stanów. Ten fakt zaważy na tym, że jego brat, zawodowy wojskowy nie otrzymał awansu.

A jak to wyglądało u wujka wojskowego? Opowieść tę znam od ciotki, samego wujka i ich dzieci. Wokół tego zdarzenia powstała złożona historia rozgrywająca się w czasach Stanu Wojennego.

To scenariusz pt: „Dziwny jest ten świat”. Ten fragment, który jest wiernym zapisem tamtego czasu dedykuję tym wszystkim, którzy z upodobaniem kreują wizję czarno/białego świata:

OFICER II
Co słychać u twojego bratka?

OFICER I
Którego?

OFICER II
(z uśmiechem)
Fakt, trochę ich masz…
Jurek, to ten wojskowy z Dęblina, tak?
Ponieważ Oficer I właśnie zapala sobie papierosa i zaciąga się nim, nie może odpowiedzieć, dlatego potwierdza skinieniem głowy i mruknięciem.

OFICER II
I co tam u niego?

OFICER I
Nie wiem.
System odciął nas.
I nie idzie nic zrobić.
Pamiętam tylko, jak byłem u niego, jak raz, poprzedniego trzynastego grudnia.
W życiu nie zapomnę.
Podnosi dłonie do twarzy i wykonuje ruchy, jakby obmywał się. Wygląda, jakby opowiadał coś, co akurat widzi tuż przed sobą.

OFICER I
Dzwoni telefon…
...brat odbiera…
...słucha…nic nie mówi…
...tylko mu tak twarz szarzała, wiesz…jakbyś na własne oczy widział, jak człowiek zamienia się w kamień...
Jak odłożył słuchawkę, normalnie inny człowiek.
Powiedział tylko, wiesz, jakby nikogo nie widział, „biała mewa” mówi i wychodzi z pokoju.

Odchyla siedzenie, kładzie się na nim i patrzy tępo w sufit.

OFICER I
Mirka w płacz, pytam jej o co chodzi, a ta płacze…
Idę do kuchni, nie, zrobię se kawy, patrzę, a brat ubiera się w mundur.
Mirka beczy mi w drugim pokoju.
Brat wychodzi z chałupy bez słowa.
Mirka beczy, a ja czuję się jak w jakimś kurwa domu wariatów.
Jak jej przeszło, mówi do mnie, że wybuchła wojna.
Ja patrzę na nią i pytam, czy jej czasem nie popierdoliło, a ona znowu w płacz i mówi, że „biała mewa” oznacza wybuch wojny.

Zapada długa cisza.”

Naplujcie w twarz Maryli, aaadasiowi, FYMowi i pozostałym.

Na nic innego nie zasługują.

  • P.S. Dla tych, którzy mają rok opóźnienia w czytaniu tego wpisu- za ostatnie dwa zdania przeprosiłem, gdyż uznałem, że jednak przegiąłem.*
Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Mad Dogu

OK, mniej więcej rozumiem, co chcesz powiedzieć. Ale z tym pluciem… Czy nie sugerujesz tego właśnie dlatego, że z Twojego punktu widzenia te osoby plują? To jakie z tego wnioski?

Pozdr.


Popisowcu

Poniewaz uwazam, ze Maryla i jej ideowi dresiarze na nic innego nie zasluguja. Chocbys probowal im przedstawic rozne punkty widzenia, zostana impregnowani. Niestety.

It`s good to be a hater!


ja przyznam

FYM subtejniejszy jest, ale program komputerowy Maryla to wyjątkowa, złośliwość od czasu jak śmiała w kampanii wyborczej Katyń wykorzystać.


Przeglądam sobie moje wpisy

i tak myślę- zamiast tworzyć nowy tekst, chyba ten wystarczy, co?

Jeszcze tylko zastanawiam się:

Czy wstawić cały “Dziwny jest ten świat”, byście mogli sobie ściągnąć i poczytać?

Jestem dumnym damskim bokserem


Subskrybuj zawartość