Dla każdego coś miłego

Czasem nic nie idzie. No próbujesz kilka, kilkanaście razy, aż przestajesz liczyć. No nie idzie i już.

Czasem jest to pogoda, która sprawia, że praca jest mordęgą, jak dzisiaj, a patrząc na efekty tej pracy myślisz, czy nie lepiej było pospać te kilka godzin dłużej, niż sobotnia ściema…
Gdy dodać do tego barowe samopoczucie spowodowane ciśnieniem, dopowiedz sobie resztę.

Ale nie o to chodzi.

Chodzi o to, że czasem pierdoli się niespodziewanie, niezależnie od ciebie. Nawet o tym nie wiesz. Dochodzi to do ciebie, gdy jest już pozamiatane. Zjebka generalnie da się naprawić, o ile nie poddasz się i zawalczysz.

Co jednak, gdy mimo tego sprawa jest przegrana? To co, próbujesz się winić i rozpamiętywać? A warto? A może stało się, co miało się stać? A może nastąpiło zmęczenie materiału? A może pogubiłeś się i potrzebujesz przerwy? I nic na siłę?

Genialny nie będziesz. Globalny też nie będziesz. Żyjesz tu i teraz. Chcesz zmienić świat? A powiedz mi, jak to zrobisz, gdy walczysz o dobro ludzkości nie zauważając potrzeb najbliższych? No?

I jeśli szukasz odpowiedzi w kosmosie, to spierdalaj. Nie musisz znać się na wszystkim.

Nie musisz być koniecznie fajny, zajebisty i zabierać głos na każdy temat.

Lepiej wątpić, być rozdartym, wtedy czujesz, że żyjesz. W zawieszeniu.

Ale co z tego, skoro poczucie zagubienia dominuje? Ano właśnie. Potrzeba, taka wewnętrzna potrzeba odpowiedzi na najprostsze pytania sprawia, że nieznalezienie na nie odpowiedzie skazuje na życie w ciągłym napięciu, który prędzej, czy później znajdzie ujście.

Równowaga. Każdy ma swoją. Dojdziesz do niej? To balsam.
Nie dojdziesz? Szukaj dalej. Ale nie poddawaj się. I już. Błędy? No co, każdy je popełnia, grunt, by nie bać się ich, szukać dalej, nie blokować się, nie zamykać przed sobą.

Ile było nieszczęść przez…ja wiem, taką wewnętrzną obawę szukania tuż obok? Odkrycia cudu, który jest obok nas, a my nie zdajemy sobie z tego sprawy? I lecimy, gdzieś w świat szukając odpowiedzi? Zwykle uciekając przed sobą, ale cóż, trzeba próbować. I tu wracamy do gadki o błędach.

A czasem trzeba odrzucić całą przeszłość. Rozpocząć od nowa. Bez potępiania siebie i tego co było. Po prostu zacząć od nowa.

Maska bywa dobra. Skoro mówię „bywa”, jasnym jest, że chodzi mi o to, że czasem dobrze jest używać. Nie zawsze warto odsłaniać się przed światem. A może dobrze?

Widzisz, co człowiek, to zagadka.

Grunt to próbować. Nie bać się. Albo nie, próbować mimo tego lęku, który sprawia, że sztywniejemy ze strachu.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Ano ,

“Szczęśliwy ten, kto umie spocząwszy, powoli mętność swą znów uczynić przejrzystą” – Tao- Te – King to wspaniale ujął


Przeczytałem jeszcze raz i...

myślę, że równie dobrze mogłaby to być recenzja filmów:

“Moje jagodowe noce”, w którym występują m. in. Norah Jones, Rachel Weisz, Jude Law, moja Natalie Portman i…

“Pociąg do Darjeeling” z Billem Murrayem, Adrenem Brodym, Owenem Wilsonem, Angelicą Huston, moją Natalie Portman i…

“Mała Miss” z nikim znanym, ale…

“Juno” z rewelacyjną Ellen Page i…

“Wszystko jest iluminacją” z Frodo.


Kurde,,

ignorant ze mnie totalny, bo żadnego z tych filmów nie znam, zresztą Wong kar Waia nic nie znam, buuuu….

Ale tekst klimatyczny ci wyszedł.
A i ciekawostka, google cię promuje:) i TXT tytż, jak się wpisze ,,moje jagodowe noce” to podaje na 2 miejscu stronę do tego tekstu.

http://www.google.com/search?client=opera&rls=pl&q=,,Moje+jagodowe+noce%...


grzesiu!

Nieładnie!
No bardzo nieładnie!
:-)

Mam nadzieję, że nadrobisz to w miarę szybko.

Powiem Ci, że najdziwniejszy z nich wszystkich to “Pociąg do Darjeeling”, taki typu: co to kurwa jest?
Ale nie jest zły.

A “Moje jagodowe noce” to bardzo. Bardzo… Na plus oczywiście.

Google i TXT?
A zaraz spróbuję się przekonaaaać:-)

Human Bazooka


Buu, teraz już cie nie promują:)

albo mam przywidzenia, teraz dopierona 4 stronie znalazłem odnośnik do twojego tekstu, ale wtedy był naprawdę na drugim miejscu< bu…..
I wyjdzie, że nie dość, żem ignorant to i mitoman.
idem sobiem.


P.S.

A oglądałeś ,,101 reykyawik”, islandzki, bo podobno świetna rzecz,
dziś o pólnocy w TV 4 chyba se obejrzę.
szczególnie, że jak w skandynawskich filmach nastrój to ja mam ciagle:)


e-e

Nie.
Natomiast pamietam taki film skandynawski “United”.
Kapitalny.
Nigdzie nie moge znalezc.
Swego czasu lecial na HBO.

Human Bazooka


Mad

ze skandynawskich filmów ostatnio widziałem “Kłopotliwego człowiek” aka “Norway Of Life” ... fajna rzecz, polecam

“Jeśli masz prawdziwy dar, nie dawaj go, bo ludzie mogą tego nie docenić”
Lou Reed


Docencie, ze skandynawskich

to ja polecam strasznie jak ktoś nie oglądał ,,człowieka bez przeszłości” Akiego Kaurismakiego.
No i film jest w dodatku muzycznie ślicznie ozdobiony.
A jeszcze w miarę ciekawe, chioć już zbyt statyczne były ,,Historie kuchenne”, norwesko-szwedzkie.
Poza tym oczywiście Lukasa Modyssona filmy warto (,,Fuckin Amal”, ,,Lilja 4-ever”)

Więcej grzechów nie pamiętam, znaczy pewnie pamietam, ale nie teraz


grzesiu

znamy, lubimy :)

“Jeśli masz prawdziwy dar, nie dawaj go, bo ludzie mogą tego nie docenić”
Lou Reed


grześ

fajne, ja ostatnio polubiłem spiewające kobitki, Amy MCDonald, Amy Winehouse (wine- widzisz:))), Dolores…

dobre rzeczy:)

Prezes , Traktor, Redaktor


Subskrybuj zawartość