Wiem, wiem, sam czepiałem się Olżyńskiego, czy Igły o “kurwy” i “pierdolce” w tytułach notek. No, ale “pierdoluszek” jest w sumie… No dobra, jednak trochę zakłamany jestem, wiem
Ostatnia notka pokazała, jak mała różnica dzieli zwykłego lokalnego buraka od topowej dziennikarki w kraju, choć dla mnie różnicy takiej nie ma, poza wysokością zarobków.
Dużo jest prawdy w powiedzeniu, że “kurwa” to cecha charakteru. Z tym, że myśląc o politycznej kurwie, czy dziennikarskiej- bo jak to już Igła zauważyła, w Polszcze dziennikarze robią politykę- mam na myśli ludzi, którzy kreują wydarzenia wg własnych, prywatnych interesów i również wg nich kształtują odpowiedni odbiór otoczenia.
Z dziennikarzem jest tylko malunio inaczej. Bo to taki komuszek pierdoluszek, co to dla własnych interesów, oczywiście tłumaczonych jako dobro państwa, prawo do informacji (prawda jak wybiórczo traktowane?), interes społeczny (co to psiakostka jest?) kręci własne lody, a obdarzony darem wyczucia konkurencji do koryta, zrobi wszystko, by tego konkurenta dosłownie zajebać.
Mieliśmy w Lubinie takiego Drewsa. Mirosława. Uczynny towarzysz, co to sam siebie podkładał się towarzyszom sekretarzom, pisał agitki, przygotowywał materiały sławiących wybitne umysły lokalnych kacyków i taken dalej.
Drews odnalazł się również w nowych czasach, bo mechanizmy zostają te same, zmieniają się jedynie nazwy.
Patrzcie, jak do kurwy, komuszka pierdoluszka dochodzi nam powoli zniewolony umysł, który sam z siebie pragnie zrobić dobrze cesarzowi.
I teraz taki Drews zakłada gazetkę. Warsztatowo jest niechlujna. Teksty są nierzetelne. Realizacyjnie na poziomie gazetki szkolnej. Jednak, o dziwo, gazetka utrzymuje się na rynku. Dostaje reklamy, sute reklamy, choć jej sprzedać osiąga w porywach kilkaset (mam tu na myśli 200- 300 egzemplarzy).
Bo Drews zapisuje się do “lewicy” i zaczyna na jej łamach głosić dobrą nowinę.
Jaką? Jest tylko jeden lider- boski Zbrzyzny, polityk idealny, dobrotliwy, łaskawy, wybitny, normalnie przechuj.
Powstają rubryki typu “listy do redakcji”, w których zatroskani mieszkańcy masową “modlą” się do wybitnego lidera lokalnej lewicy.
Powstają nowe konkursy typu “Lokalny Lider” “Mój ulubiony polityk”, w których- jakżeby inaczej- zwycięża w pięknym stylu wybitny przywódca lokalnej lewicy.
Oczywiście gazetka zaczyna paść się na kasie z np. KGHM. Pardon, z reklam zleconych przez tę firmę oraz jej spółek- córek. Oczywiście zniewolony umysł-kurwa-komuszek pierdoluszek po chwili tworzy plebiscyty na najbardziej zajebistego menago kombinackich firm.
Gazetka z czasem staje się oficjalnym organem prasowym “jedynej uczciwej lewicy” w Bolandzie, czyli wirusa SLD.
Interes hula, bo Drews pilnuje, by lody nie topniały.
I co, myślicie, że taki koleś jest tylko na dole? Jasne, że takich jest w co drugim Dupniaku Dolnym.
Jednak ludzi bez właściwości, za to komuszków pierdoluszków jest niemało na górze.
I wiecie co jest ciekawe? Że środowisko nic a nic nie widzi, to znaczy udaje, że nie widzi. Organizacje dziennikarskie zajęte balami, przyznawaniem sobie nagród największego debeściaka wśród życiowych pokrak nie reagują na to, gdy wokół nich tworzy się gnój.
Do dziś mam przed oczami konferencję prasową, na której rozorgazmowany Sakiewicz siedzi przy Kaczyńskim, jest dosłownie na jego posyłki, odstrzeliwuje Wielgusa, dostaje papiery (niekoniecznie prawdziwe), by odstrzelić przeciwników Tego-Co-Ma-Błonę-Pławną.
Rzygać mi się chce, gdy facet Ziomecki pieprzy o standardach europejskich, o przyzwoitości i etyce dziennikarskiej, gdy przed jego programem widzę audycję złodziejki.
Albo koleś o ostropyskim nazwisku, co najpierw glanuję, rzuca płonącymi butelkami, napierdala z bejsbola i dusi TVP, by za chwilę pójść tam do pracy. I wiecie co, ta TVP już buzidupci jest!
Janke. Sitwiarz nad sitwiarze, zakłamany pajac, który widzi niegodziwość dopiero wtedy, gdy dotyka ona jego kolesi.
Czy w końcu dziennikarska prostytuta Michał Karnowski, który swego czasu ogłosił się przechujem od Samoobrony. Tylko, że nikt jakoś tego nie zauważył.
A gierkowski reportaż z trasy koncertowej J. Kaczyńskiego pamiętacie? Normalnie Drews.
Miłej niedzieli.
Pamiętacie jakieś dziennikarskie rodzyneczki?
To dawajcie.
Byłem wczoraj w kinie na filmie “Ścigani”. Rzecz było (mówiąc przeskrótkowo) o Bractwie Tkaczy, które wykonywało wyroki na kanaliach. Ot, takie sympatyczne nawiązanie do tematu wpisu.
A jedna z asasynek wyglądała tak, czyli Angelina Mniam Mniam:
______________________________________________________________
Adminie: niestety wciąż w edycji konta nie można wklejać widgetów oraz linków.
komentarze
Madzie,
na przechuju od Samoobrony wymiękłem. Zechciałbyś przybliżyć temat?
merlot -- 29.06.2008 - 12:56Mad
A co cię natchnęło?
Igła -- 29.06.2008 - 12:59Merlocie
Chodziło o to, że Karnowski ogłaszał się w mediach jako specjalista od Samoobrony, że niby żaden dziennikarz w Polsce nie umie pisać o “S” tak wnikliwie, jak on.
Z tego, co pamiętam, jego autopromocja występowała dziwnym trafem zawsze gdy jakieś medium inne, niż to w którym MK pracował- ogłaszało coraz to nowe rewelacje nt. Trędowatych.
Human Bazooka
Mad Dog -- 29.06.2008 - 13:00Igło
Wracałem wczoraj z kina i mignęła mi twarz Drewsa.
A dziś w tv zobaczyłem gębę Karnowskiego.
Human Bazooka
Mad Dog -- 29.06.2008 - 13:03Mad
Nagroda największego debeściaka wśród życiowych pokrak.
No piękne, kurde. :)
Magia -- 29.06.2008 - 14:12Magio
A dziękuję, dziękuję:-)
Human Bazooka
Mad Dog -- 29.06.2008 - 15:42Mad
Szykuje się gorączka niedzielnej nocy?
ROTFL
Magia -- 29.06.2008 - 15:44khem khem
Proszę nie spamować
Human Bazooka
Mad Dog -- 29.06.2008 - 15:54hej
to racja z sitwiarzami. Igor zawiódł mnie tyż, niestety. Ostatnio powywalał ludzi gdy nazbyt Węglarczyka obsmarowali. On też jest jego kolega, choć z Agory. Więc nawet prawactwu niewolno było … Irytuje, choć i tak z tych dziennikarzy “na usługi” IV RP jest najznośniejszy.
pozdro.
==============
Sir H. -- 30.06.2008 - 01:50po co nasze swary głupie,
wnet i tak zginiemy w zupie…
@Mad Dog
Piękny tekst… Tylko jedna prośba: co to jest “ostropyskie” nazwisko? Bo co najmniej paru takich, co nawalali a potem poszli tam na kontrakt, sobie przypominam :|
Banan -- 30.06.2008 - 02:21Hamilton
No tak, w końcu teatrolog:-D
Human Bazooka
Mad Dog -- 30.06.2008 - 05:08Bananie, no masz ci los!
Taki, co to z niego futra robili:-D
Human Bazooka
Mad Dog -- 30.06.2008 - 05:09@Mad Dog
Mad, wybacz – rzuć okiem o której ja tego posta pisałem… Myśli się już plączą lekko o tej porze :)
Banan -- 30.06.2008 - 10:35To dziwne nazwisko komuszka
kojarzy mi się z Konkretami jakieś 30 lat temu. Dobrze mówię, czy niedajboże to już następne pokolenie?
Chyba poza wielką bąbą nie ma innej możliwości wyzwolenia się z tego.
A a propoś Angelinki to padłem z wrażenia na fotel z brodą wciśniętą w otwór na kubek, gdy owa wykonała “szczał końcowy zakręcony jak róg bawoli”. Więcej opowiadać nie będę, bo jeszcze kogoś zachęcę/zniechęcę do oglądania kina klasy B w wykonaniu aktorów klasy A+. No dobra. Niech jej będzie. Figurę ma.
Bo tak. Od Matrixa trochę technika poszła do przodu i ostry dźwięk spadających łusek gdzieś z tyłu nie robi na nas wrażenia. A Łada parkująca w pociągu, który zaraz ten tego… O tak, to coś nowego. Jak również swojski sposób regeneracji po obrażeniach ogólnych. Lubię takie kino. Płacę i mam to, za co płacę.
I na cholerę mi jakieś drewsy?
oszust1 -- 30.06.2008 - 11:28Bananie, właśnie obaczyłem
i jestem pod wrażeniem poświęcenia:-)
Human Bazooka
Mad Dog -- 30.06.2008 - 16:39Oszuście
To ten sam. Tyle, że un jak karaluch- wybuch jądrowy przeżyje, niestety…
A film? Byłem zaskoczony, bo poszedłem na sieczkę, a dostałem naprawdę fajne kino akcji.
A Angelina mniam mniam? Kurczę, cholernie mi się tu podobała!
Human Bazooka
Mad Dog -- 30.06.2008 - 17:21Oszuście
Jeśli chodzi o “Konkrety”, to przypomina mi się historyja lubińskiego oddziału “Gazety Robotnieczej”, potem “Gazety Wrocławskiej”, a teraz “Polska The Times”, która w końcu upadnie.
I chodzi o to, że ta nasza miejscowa redakcja została rozpirzona. Ni ma.
I zostały teraz “Wiadomości lubińskie”, które pasą się na miejskich pieniądzach, a ich naczelny to jedna z największych dziennikarskich prostytut w mieście. Pardon. Największa. Bo na usługach prezia Lubina.
Human Bazooka
Mad Dog -- 14.09.2008 - 13:52