...nie znaczy, że zapuściłem blogaska, czy wypstrykałem się. Upały są jednak tak wielkie, że człowiek po prostu nie myśli. A każda próba wysiłku intelektualnego przyprawia o niemal fizyczny ból. Aż czuję, gdy myśl niesfornia próbuje coś w tej czaszce stworzyć. Czuję, jak jedna z drugą śmiga. Eeee, nie śmiga, a zwalniaaaaaaaaa…. Tak to wygląda.
W każdym razie w blipowni pokazuję wrocławskie zoo, które co tu ukrywać, chyba już straciło swoją świetność. Czy ją odzyska?
Dobra, tymczasowo uciekam. Dobrze, że w nocy przeszedł deszcz.
komentarze
Mad
a to nie jest tak, że sobie kurczę w dzieciństwie jakies fest wyobrażenie mialiśmy o tym ZOO i tak nie bardzo chcemy się z tym rozstać?
Toż to było jedyne kolorowe miejsce w tym – wtedy – popierdzielonym kraju? Jedyna odskocznią?
Ja byłem raz, miałem 5-6 lat a pamiętam doskolanle…i boję się konfrontacji z rzeczywistością:))
Był Noe, Noe, gość co się czasem spinał, ale uwierzył i gdy szedł po gnoju smród już się go nie imał!
max -- 04.07.2008 - 09:09Nie, Maksiu
Po prostu lubię takie rzeczy.
Wiesz, tam chodzi o to, że jest coraz mniej zwierząt, dla których przychodziło się do zoo.
Z kolei są też plusy, takie jak fantastyczne wybiegi dla tygrysów.
Motylarnia, czyli coś, czego nie było.
Nowy pomysł na małpiarnię, która wygląda, jak minidżungla, a leniwiec zamiast siedzieć w klatce buszuje, jak szalony na konarach pod sufitem.
Fajne rozwiązanie pawilonu małych ssaków, gdzie nad głową latają ci nietoperze i egzotyczne ptaki.
Nie ma za to gepardów. Gdzieś zniknęły lwy, które miały swój wybieg. Jest jeden, ale ten stary, w klatce.
Do Francji wywieziono nosorożca.
Brak antylop, przecież wrocławskie oryksy są piękne.
Sawanna z wybiegu dla stad zwierząt zmieniła się w podwórko dla dwóch zebr, dwóch strusi i dwóch żyraf.
Nie ma bawołów.
W zagrodach dla krokodyli rządzą surykatki i mangusty.
I tak za rok pojadę tam znowu. Bo to taki mój rytuał.
Human Bazooka
Mad Dog -- 04.07.2008 - 19:03Kurczę Mad
pojechałbym z dzieciarnią ale czasu brak…a pawianom jest dobrze w tym zoo po remoncie?
Był Noe, Noe, gość co się czasem spinał, ale uwierzył i gdy szedł po gnoju smród już się go nie imał!
max -- 04.07.2008 - 21:10Pawiany, jak to pawiany
Wariują jak Sergiusz, Igła i Jarecki:-D
Ale dorośli i dzieci mają wielki ubaw. Oczywiście z pawianów.
A zwłaszcza z ich rodzinnych kłótni.
Human Bazooka
Mad Dog -- 04.07.2008 - 21:17Mad
Ale przecież jest takie przedszkole dla zwierząt i można tam wejść i nawet sobie dotknąć jakiegoś malucha. O ile zechce podejść.
Byłeś tam pewnie rytualisto?
Dla Maxa z dziećmi, a raczej dla dzieci z Maxem to byłoby coś.
Gretchen -- 05.07.2008 - 00:00A jakże!
Najzbawniejsze są tam maluchy świnki jawajskiej, czy jak się toto zwie- skaczą jak poparzone. No i te kozy, które nikomu nie odpuszczą:-)
Mad Dog -- 05.07.2008 - 05:04Human Bazooka