Lubińskie kwiatki (2)

Tym razem kwiatek nabyłem dzięki portalowi “Nasz Lubin”.

Czasem myślę sobie, że można tak pisać, pisać, pisać, a i tak nic to nie da.

Prezydent Lubina ma chłopców do wszystkiego.

Jeden może być jednocześnie jego asystentem, radnym, zasiadać we władzach miejskiej spółki, pogrążać je w długi, źle zarządzać, a i tak dostanie nagrodę i otrzyma kolejną działę.

Przeczytajcie, jak świetnie bawimy się w tym naszym Lubinie:

“Prezydent Lubina Robert Raczyński szczodrze nagrodził prezesów czterech spółek komunalnych za ich pracę i wyniki w 2007 roku.

Jarosław Wantuła z Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, Krzysztof Kubiak z Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania i Ryszard Zubko z Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Odpadami MUNDO (jednocześnie naczelnik wydziału oświaty w urzędzie miasta) dostali po ponad 50 tys. zł brutto.

Kwoty te są równowartością ich trzech miesięcznych pensji. A Damian Stawikowski, szef Regionalnego Towarzystwa Budownictwa Społecznego (a jednocześnie asystent prezydenta Lubina Roberta Raczyńskiego), zainkasował ponad 20 tys. zł brutto, czyli półtora swojego miesięcznego wynagrodzenia.

O nagrody roczne wnioskują rady nadzorcze spółek, a zatwierdza je prezydent. – Nagrody przyznawane są zgodnie z kodeksem spółek handlowych. Prezydent docenił ich wkład w inwestycje przeprowadzone w zeszłym roku oraz osiągnięte zyski – zaznacza Krzysztof Maj, rzecznik prezydenta. I wyjaśnia, że prezesi nie dostają na przykład trzynastek ani dodatku za wysługę lat.

Inspektorzy Najwyższej Izby Kontroli, którzy na przełomie 2007 i 2008 roku badali dokumenty lubińskich spółek, wystawiali niektórym z nagrodzonych zgoła odmienne oceny.
Z raportu NIK-u wynika, że RTBS, wbrew swej misji, odstąpiło od budowy mieszkań w systemie budownictwa społecznego i działało jak komercyjny deweloper. Kiepsko mu szło, bo od 2004 roku do I półrocza 2007 roku przyniosło około 1 mln 379 tys. zł straty. – Ale za cały zeszły rok mieliśmy niewielki zysk, bo ponad 40 tysięcy złotych – wyjaśnia Damian Stawikowski.

Nieprawidłowości wykazała kontrola NIK-u przeprowadzona w miejskich wodociągach za lata 2004-2007 (I półrocze). Chodziło m.in. o przypadki łamania prawa przy przeprowadzaniu informatyzacji oraz o ryzykowne udzielanie pożyczek i poręczeń. Mimo to prezes został przez prezydenta doceniony sporą premią.

Dodajmy, że na nagrody roczne nie zasłużyli prezesi Artur Dubiński z Lubińskiej Spółki Inwestycyjnej i Budowy Szkoły nr 14 oraz Piotr Chojnacki z Termalu.
Marek Bubnowski, przewodniczący rady miejskiej, jest oburzony nagrodami. I wylicza, że pieniądze dostali: prezes MPWiK, które żąda od ludzi wyższych rachunków (jest już wniosek o zmianę cen wody); prezes MPO, któremu miasto dało 2 mln zł na nowy sprzęt; prezes spółki RTBS, która tak potraktowała inwestora, że została pozwana do sądu. Bubnowski dziwi się, że w sytuacji, gdy urząd marszałkowski zafundował miastu podwyżkę za składowanie śmieci, prezydent – zamiast oszczędzać – daje nagrodę szefowi MUNDO.

- To jest skandal. A gdyby w tym gronie znalazł się jeszcze szef LSI, któremu NIK zarzuca niegospodarność, były rozbój – kończy Bubnowski. “

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

>Mad

Ano właśnie… Byłoby niezwykle interesujące, gdyby ktoś zebrał i opublikował tego typu dane nie tylko dla Lubina, ale dla całej Polski. Bo i takich Lubinów i takich Prezydentów Raczyńskich mamy pod dostatkiem, w przeciwieństwie do np. zrealizowanych przez nich inwestycji.

Tak mi się a propos dowcip przypomniał:

“Polski minister udał się w oficjalną podróż do Francji. Jednym z punktów wizyty
była kolacja u francuskiego odpowiednika. Widząc jego wspaniałą willę, z
obrazami wielkich mistrzów na ścianach, pyta się, jak on zapewnia sobie taki
poziom życia ze skromnej pensji urzędnika republiki.
Francuz zaprasza go do okna: – Widzi pan tę autostradę? – Tak. – Ona kosztowała 20 miliardów franków, firma wypisała fakturę na 25, a różnicę
przekazała mi. Dwa lata później minister francuski udaje się do Polski i
odwiedza swojego polskiego odpowiednika. Kiedy podjeżdża pod domostwo ministra,
jego oczom ukazuje się najpiękniejszy pałac jaki widział w życiu. Pyta od razu: – Nie rozumiem, dwa lata temu stwierdził pan, że prowadzę książęce życie, ale w
porównaniu do pana… Polski minister podchodzi do okna: – Widzi pan tam autostradę? – Nie. – No właśnie”


Wiesz, Del...

Właśnie przyszło mi coś takiego do głowy i płuca:
Skoro TXT, choćby przez swój podtytuł próbuje wykształcić, wróć, stworzyć media obywatelskie, a potem jakoś je kształtować- to może i udałoby się stworzyć to, o czym mówisz.

Np. w formie “czarnej księgi”, może potem jako pdf wysyłano by “piter”, czy odpowiednich fundacji, biur, urzędów, mediów?

Może tłumaczone na powiedzmy trzy języki wstawiane na unijne strony? Wysyłane do biur europarlamentarzystów?

www.pomocdlarenaty.pl


>Mad

Owszem, coś takiego miałoby szansę przynieść jakieś pozytywne efekty. Ale to niestaty nie jest takie proste. Żeby to kogoś naprawdę zainteresowało musiałbyś mieć wszystko starannie udokumentowane, a z tym może być problem, bo przypuszczam, że zaineresowani panowie zadbali o odpowiednie przykrywki .

No dobra Mad, ale jak w takiej sytuacji zachowują się lokalne media? Przecież jak by nie patrzeć to głównie ich rola.


Delilah,

o staranne dokumentowanie to już niech się troszczą Panie i Panowie z PiP czyli Prokuratury i Policji.

A lokalne media są wyjątkowo łatwe do uziemienia przez nawet amatorsko skleconą lokalną sitwę.


W Lubinie?

Ja wiem, czy starannie udokumentowane? Przecież jako obywatel nie masz dostępu do wiedzy “tajemnej”. Możesz jednak na czymś oprzeć swoje podejrzenia troskę o niszczenie pewnej wspólnoty lokalnej.
Resztę niech pociągną media, fundacje i organizacje pozarządowe zajmujące się krzewieniem idei samorządności i wszystkiego, co jest z tym związane.

Wiesz o co mi chodzi. Chyba.

Ale widzę większy problem. Taki na pograniczu mafii po prostu. Człowiek, który podejmie się takiej interwencji z imienia i nazwiska będzie spalony w swoim mieście.

To jest wg mnie jeszcze groźniejsze.

“Wiadomości lubińskie” “TV Regionalna” i “lubin.pl” są na pasku prezydenta.

“Kurier powiatowy” to gazeta organ powiatu.

“Polska” wiadomo- jedyne osiągnięcia w likwidowaniu lokalnych stron.

“Niezależna gazeta lubińska”- no, tu polecam wpis “Komuszek pierdoluszek”

Poza tym ci, którzy pracują w lubińskich mediach, to ludzie związani w różny sposób z lokalnymi politykami.

Przecież ktoś, kto np. dostanie “łapówkę” w postaci prowadzenia imprez “do kotleta” nie napisze źle o Muzie wynajmującej takiego gościa, no tak, czy nie?

A jeśli nawet informacja przedostanie się do wiadomości publicznej, to szybko ginie. Przemilcza się. Takie igorojankowanie po prostu.

www.pomocdlarenaty.pl


Mad,

znaczy się masz pomysł na zagospodarowanie tematycznego klona TXT.
I tak trzymać. O to właśnie chodzi.
Muszę podpytać naszego Serwera jak tam postępy w maszynowni.


>Serge

No daj spokój proszę Cię... dopóki mamy do czynienia z informacją typu “ a wie Pan, Iksiński razem z Igrekowskim to taaaakie przekręty robią”, dopóty żaden poważny urząd się tym nie zainteresuje.


Del

A ja się z tobą nie zgadzam.

www.pomocdlarenaty.pl


Delilah,

zaś nie rozmawiamy tu o serwisie plotkarskim, tylko takim czymś, co byłoby wehikułem do zbierania, systematyzowania i publikowania informacji z pierwszej, najdalej drugiej ręki. Lub z pierwszego oka. bo wbrew pozorom, to się na oczach ludzi po większości dzieje/odbywa. Od plotkowania to są ławeczki na rynkach i stragany na targowiskach, raczej.


>Doggy

“Człowiek, który podejmie się takiej interwencji z imienia i nazwiska będzie spalony w swoim mieście”

Otóż to! Tutaj właśnie tkwi najwiekszy problem. Bo gdyby nie takie właśnie “mafijne” struktury, to przypuszczam, że odpowiednie dokumenty by się znalazły. Ktoś przecież oprócz “krewnych i znajomych” pracuje w tych urzędach, ktoś obsługuje rachunki bankowe tych panów itp. Ale nikt nie zechce się podłożyć, to pewne.

I tacy panowie prezydenci czy burmistrzowie prosperuja sobie w najepsze, problem jest, tylko rozwiązania brak.

Ale to co robisz to krok w dobrą stronę.


Del

Inna sprawa, że takie informacje, pozyskane internetem, zapewniające anonimowość są bardzo cenne.
I dadzą informatorom poczucie bezpieczeństwa.
Oczywiście, i tu powiem wprost, nie mam nic przeciwko temu, by informacje o lokalnych przewałach służyły jako prywatna zemsta. Byle okazały się prawdziwe.
Ale tu już wchodzimy w sferę motywacji, która jest bardzo ważna i kto wie, czy w tym przypadku nie najważniejsza.

www.pomocdlarenaty.pl


>Sergiuszu

Nie wiem jak Ty to widzisz. Jeśli sprawisz, żebym zobaczyła to samo co Ty, to z góry mówie, że jestem za .

Zreszta i tak jestem za tylko nie mam pomysłu jak to rozkręcić.


Sergiuszu

A zatem sprawiaj, byle szybko, by Delilah zobaczyła, to co Ty:-)

www.pomocdlarenaty.pl


No i gdzie ten Sergiusz?

Miał mi wzrok poprawiać, a wziął i zniknął....


Delilah,

Sergiusz poszedł do mnie, znaczy do maszynowni.
Wielkie przemeblowanie oraz akcelerację prac zarządził.
W biegu przez ramię mi jeszcze rzucił, że mam się sprężać, bo Delilah oczekuje.
Na moje serwerowe oko to pracy jeszcze kilka dni jest nad tym.
Ale cieszymy się, że jesteś za. :-)


Tak coś czułam drogi Serwerku

że odciągasz od nas sergiuszową uwagę. Samolub z Ciebie, wiesz?

Sprężajcie się tam obydwaj bo po pierwsze jestem przeogromnie ciekawa tych wszystkich nowości i udogodnień, a po drugie uważam, że Mad we wcieleniu społecznikowskim zasługuje na wsparcie.


Del

Tylko w społecznikowskim?
Buuuuuu…

www.pomocdlarenaty.pl


>Doggy

Twoich pozostałych wcieleń nie trzeba wspierać, bronią się same.


Więcej takich

Od dawna postuluję, żeby więcej pisać z lokalnego podwórka. Dla mnie to interesujące rzeczy. choc można odbić piłeczkę czemu sam nie piszesz? Bo trochę wypadłem z krwiobiegu.

Co do zbieractwa to zbierać można, nawet trzeba, ale co ma piter do lokalnych władz?? Ktoś tego prezydenta czy burmistrza wybrał. Tu wyłazi, że chwilowo JOWy nie gwarantują wcale niesamowitej zmiany. Skoro lokalnie wybiera się i to często na druga kadencję cwaniaczków co kombinują jak wspomniany lubiński kacyk.

No właśnie i powstaje dylemat czy wybieram skutecznego kacyka czy uczciwego niedojdę, który może sobie nie przyzna premii, a śwagra nie wsadzi na stołek, ale też niewiele zrobi, bo nie będzie miał z kim i czym.


Sajo

No właśnie poruszyłeś parę ważnych problemów.

Trochę chaotycznie napiszę, bo jestem jeszcze w szoku po utracie nowej komóreczki:-D

a/ Czemu sam nie piszę? Oczywiście jeśli zdobędę jakieś info, będę o tym skrobał. Mogę też skrobać o pewnych mechanizmach na bazie tego, co już było, a zatem przeszłość. Choć w jakimś stopniu aktualna

b/ Pitera w sensie taki pies łańcuchowy, co to więcej hałasu zrobi:-) Chodzi mi o nagłośnienie, a krwawa Julka wg mnie to zapewnia. No i jak sie czegoś uczepi to nie popuści

c/ Co do tego, kto wybiera i kogo, to z tym jest różnie. Wiesz, generalnie jest tak, że głosują w większości emeryci, nauczyciele, służba zdrowia. Generalizuję, wiem, ale mniej więcej tak jest. Do tego dochodzi aparat związkowy, LOK, działkowicze. To dlatego władze chodzą na każde dożynki, obejmują patronatem konkursy strzeleckie, włażą w dupę emerytom.
A ludź taki jak ja, czy ty nie ma wielkiego wyboru.
Bo wybór kandydatów na kandydatów to w dużej mierze walka o ogień: jak przywalić konkurentowi (błąd, konkurent staje się wrogiem śmiertelnym), ale tak, by jego “upadek” stanowił przestrogę dla przyszlych konkurentów. Trzeba tak gości upokorzyć i złamać mu karierę, by nigdy nawet nie pomyślał o działalności. Jakiejkolwiej.
Poseł Zbrzyzny np. ma doświadczenie w tej sprawie, ale nie tylko on.
Towarzysz Kaczyński również.
Taki model polityki mamy i nie ma co zrzucać na wyborców.

d/ Twój ostatni akapit to wg mnie spore uproszczenie

www.pomocdlarenaty.pl


Mad

Z lokalnego podwórka to ja mogę napisać o rzeczach z drugiej trzeciej ręki. Nie wiem czy to będzie miało jakąś wartość dla piterowego psa.

Co do wyborów to musimy nauczyć się brać czynny udział w życiu społecznym. Dzisiaj wybory to alternatywa między fiutem a kutasem, a jak się zechcesz włączyć, to zaraz cie ludzie sklasyfikują do podzbioru fiutów albo kutasów i zrobią sobie wymówkę, że na fiuta czy kutasa nie będą głosować bo to jeden chuj.


Sajo

Ja tam dosyć często staram się stosować coś takiego;

jeśli mam krótką informację, staram się rozwinąć ją poprzez dedukcję, czasem luźne powiązania, czasem poprzez implikację.

Potem jakoś to sobie składam do kupy i staram się potwierdzić u różnych ludzi spójność moich wniosków.

A potem to już idzie…

www.pomocdlarenaty.pl


To jest ciekawe:

to znaczy komentarz, anonimowy komentarz pod tekstem dot. tego, o czym powyższy wpis.
Komentarz zamieszczono na stronie powiatu lubińskego i chyba jest dowodem na to, co Serge powinien zawiesić sobie na czole, jako motywację do przyspieszenia prac nad tym czymś, czego i Delilah pragnie:

“może ktoś też poruszy temat zatrudniania w spółkach komunalnych osób związanych z prezydentem, prezesami, asystentami, wystarczy wziąć pod lupę MPWiK, a zobaczymy ile osób jest zatrudnionych z kręgu obecnej władzy, obsypywanych nagrodami za to że wykonują to co powinni wykonywać, dziwny zbieg okoliczności, że kierownik kadr to rodzina prezesa LSI......i podobnych przypadków mozna mnożyć.....a za to wszystko płacimy my, zwylki ludzie.”

Więcej tu:
http://www.powiat-lubin.pl/news.php?id=1769

www.pomocdlarenaty.pl


Subskrybuj zawartość