Dla zasady – nie podpisuję się nigdy pod żadnymi apelami zbiorowymi. Jeżeli miałbym stanąć w czyjejś obronie, czlowieka lub sprawy, to zadeklaruję się jako ja, Rysiek Katarzyński i nigdy nie dopiszę do swojej deklaracji, że ja, to cala moja wieś. I tyle.
komentarze
Autorze,
w sumie czasem sa takie sprawy, że warto się podpisać, choć wątpię , czy to coś daje, ale dać świadectwo.
A żeby było jasne, nie chodzi mi o te wszystkie listy, co ostatnio redakcje TXT i zaprzyjaźnionych portali promują, zresztą oni się w imieniu redakcji podpisują.
Ja najczęściej nawet nie wiem, o co chodzi, choć tu piszę:)
Znaczy te wszystkie petycje są mi głęboko obojętne, przynajmniej te dotychczasowe.
grześ -- 11.10.2009 - 13:49Panie Ryszardzie!
Pewnie, że podpisując się pod czymś podpisuje się Pan, a nie cała wieś. Niemniej, w demokracji jednostka jest niczym, dopiero zera robią z niej miliony. Oczywiste jest również, że grupa myli się częściej niż jednostka. Niemniej żyjemy w czasach kultu masy (najlepiej ciemnej).
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 12.10.2009 - 13:01Panie Ryszardzie,
nikt Pana za Pana nie podpisuje. Nie bardzo rozumiem sens tego “oświadczenia”. Pije Pan do redakcyjnych banerów na stronie głównej TXT czy o co innego chodzi?
Pozdrawiam.
s e r g i u s z -- 14.10.2009 - 17:37Panie Sergiuszu!
Panu Ryszardowi najpewniej chodziło o różne apele podpisywane w imieniu tekstowiska, którego częścią się czuje, a apeli może nie popierać.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 16.10.2009 - 03:44Panie Jerzy,
nie wiem czy o to chodzi, dlatego pytam, na razie bez odpowiedzi.
Natomiast gdzie Pan widział apel podpisany “w imieniu tekstowiska”? Nie mamy w zwyczaju robić czegoś takiego, zresztą Grześ to wyżej podkreślił – podpisujemy w imieniu Redakcji TXT, a nie w imieniu bywalców TXT, autorów, czy czytelników. Przecież to byłaby dość idiotyczna uzurpacja.
Proszę też zwrócić uwagę, że apele podpisywane w imieniu Redakcji TXT znajdują się na blogu redakcyjnym, a banery w jedynym miejscu, do którego Redakcja ma prawo publikacji tego typu, czyli w lewej kolumnie strony głównej TXT.
Gdyby taki baner bez zapytania o zdanie znalazł się w lewej kolumnie każdego bloga, no to byłaby afera i powód do pretensji i votum separatum, a tak to jest najwyraźniej nieporozumienie.
Pozdrawiam
s e r g i u s z -- 16.10.2009 - 19:39Panie Sergiuszu!
Ja widzę różnicę, niemniej dla niektórych jest to nieistotny detal. Ja zwróciłem uwagę na możliwe źródło nieporozumienia. :)
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 17.10.2009 - 19:08