Można zadać sobie takie pytanie, choć pewnie większośc ludzi popuka się teraz po czołach – po co? Przecież to nawet dziecko wie, że Chiny to taniocha.
Czy aby na pewno?
Na tapetę wziąłem sklep znanej wszystkim sieci IKEA. Jako, że mnie w Polsce obecnie nie ma, pozwoliłem się posłużyć danymi ze strony IKEA w Polsce. Zaś do sklepu tej sieci w Szanghaju wybrałem się osobiście.
I oto jeden z przykładów obalających tezę, że Chiny są tańsze od Polski…
Ten oto model, nazwany komodą (z 6 szufladami) kosztuje w naszym kraju 649 PLN.
Ten sam model w Szanghaju kosztuje 1699 RMB, co stanowi po przeliczeniu na złotówki 831 PLN (po kursie z dzisiejszego dnia 1 PLN = 2.04 RMB).
Chiny droższe od Polski?
Ciekawe…
——-
Moja macieżysta strona-blog bierze udział w Konkursie na Blog Roku w kategorii “Ja i moje życie”. Jeśli chcesz wesprzeć mnie swoim głosem – wyślij proszę SMS o treści A00725 na numer 7144. Za każdy głos, jak i za wizytę na stronie – dziękuję. Szerzej o konkursie piszę TUTAJ.
komentarze
Pytanie Panie Wojtku
czy wspomniana szafa jest wyprodukowana w Polsce (odpowiednio w Chinach) czy też wożona. No i jaka jest zdolność “wchłaniania” tego produktu przez Polaków i Chińczyków. Producent zawsze będzie dążył do maksymalizacji zysku zgodnie z wydolnością rynku (średnim zarobkami odpowiedniej grupy nabywców etc.). Nie wiem, czy akurat IKEA jest dobrym przykładem dla ilustracji tytułowej tezy.
Pozdrawiam serdecznie korespondenta
PS. Obowiązek spełniłem (to dla poprawienia samopoczucia)
abwarten und Tee trinken
Lorenzo -- 20.01.2009 - 15:18Dość osobliwy przedmiot porównania
Weźmy jeszcze Szwecję, zdaje się niezbyt tani kraj:
http://www.ikea.com/se/sv/catalog/products/30088572
2000 koron to niespełna 800 zł
Ogłośmy zatem: “Chiny są droższe od Szwecji!” ;-)
A tak serio, chętnie bym się dowiedział, ile trzeba wydać na nocleg w niedrogim hotelu, obiad w niezbyt drogiej restauracji, ile kosztują bilety wstępu do muzeum, czy do cyrku (tak właśnie!), a ile taksówka.
Swoją drogą podziwiam Ikeę za wejście w zupełnie inny krąg kulturowy ze skandynawskim designem.
oszust1 -- 20.01.2009 - 15:30Hmn, to trzeba by chyba
więcej rzeczy porównac i takie bardziej codziennego użytku np. piwo:), paczka fajek, he, he, chleb, by to było bardziej profesjonalne.
pzdr
grześ -- 20.01.2009 - 18:01eeee.... to chyba ściema!
przecież w Szanghaju to nie jest wysoka cena jak na tamtejsze koszty utrzymania, ceny wynajmu czy ceny mieszkań itd.
Napisz trochę o tym, jaki jest target konsumencki tej Ikei, ile ten target średnio zarabia itd, to będzie można porównać na bazie siły nabywczej itd.
Pzdr
Troll Zdalnie Sterowany -- 21.01.2009 - 00:37Komentarze,
Drodzy Komentujący – żeby rozwiać Wasze wątpliwości – nie jestem typem, który na podstawie jednego faktu wyciągać będzie daleko idące wnioski.
Nie będę i też (i nie miałem takiego zamiaru) udawadniać naukowo, że Chiny są droższe od Polski. Pewne rzeczy są droższe, inne – tańsze. I o pewnej rzeczy – konkretnej, nazwanej (komoda Hopen), pisałem.
Pytanie o to, czy Chiny są droższe od Polski było pytaniem przewrotnym, które miało zwrócić uwagę na to, że nie da się generalizować. Ilekroć już to w Polsce słyszałem, że Chiny są tanie. Tańsze niż Polska (Grzesiu – Twój tekst o stereotypach znajduje się zaraz obok mojego – co uważam za ciekawy zbieg okoliczności :-) ).
Ten przykład to taki prosty zabieg – znalezienie jednej rzeczy, która nie jest tańsza niż w Polsce i pokazanie tym wszystkich od tanich Chin, że jednak nie wszystko można tu mieć za równowartość miski ryżu. Jeszcze bym takich przykładów mógł znaleźć – że tapety są droższe, że samochody, że telefony komórkowe. Tylko po co? Jeden przykład wystarczy, żeby tym wszystkim mówiącym mi o tanich Chinach wytrącić oręż z ręki. I tylko temu mój tekst miał służyć :-)
Panie Lorenzo – z racji na to, co napisałem powyżej, mam nadzieję, że się w pełni rozumiemy. Świetnie zdaję sobie sprawę z faktu, że każda firma pozycjonuje się na rynku – w tym przypadku IKEA w Chinach kieruje swoją ofertę do zamożnych Chińczyków. To też odpowiedź dla Szanownego Trolla.
Panie Oszuście1 – wszystkie pozostałe przez Pana rzeczy – hotele, taksówki, bilety do muzeow, teatrów, cyrku – są tańsze zdecydowanie niż w Polsce.
Grzesiu – tu byłby problem, bo piwo zupełnie inne, papierosy także (włącznie z markami snobistycznymi – lubianymi przez osoby na stanowiskach, powyżej 100 RMB za paczkę), chleba w zasadzie Chińczycy nie jadają i dopiero od niedawna rynek zaczyna zdobywać ‘pieczywo’ tostowe. Chleb zbliżony do naszego można kupić w niektórych piekarniach – ale to w dalszym ciągu tylko zbliżony produkt.
Szanowny Trollu – cena być może nie jest wysoka dla obcokrajowców pracujących tu na stanowiskach menadżerskich, czy dla Chińczyków o dochodach ponad-przeciętnych. Dla całej masy ludzi ceny IKEA są nie do przeskoczenia. Inna sprawa, że Chińczyków, których stać na ceny IKEA jest masa.
Pozdrawiam!
Zapiski z Państwa Środka -- 21.01.2009 - 01:55