Aldebaranin westchnął wszystkim słomami tułowia i pociągnął kolejny łyk garkapy. Nieskrępowane myśli biesiadników krążyły po całym turungu. Wypełniały odartą z niwiosek przestrzeń nad nami. Te cięższe walały się pomiędzy stolikami.
- Za dużo seksu a za mało nauki – Pomyślałem i oczywiście, nad stoliczkiem pojawiła się zgrabna damska pupa obmacywana przez naukowca w gronostajach i birecie.
Podbiłem pupę w górę, bo zasłaniała mi rozmówcę. Facet w birecie klasnął na podłogę.
Było duszno a towarzystwo Słomkowa nie nastrajało zbyt optymistycznie. Albo miał już za dużo w czubkach, albo umyślnie mnie prowokował.
- Ale zobacz Jacek na tych Paradyzjaków – mówi – Od trzech tysięcy waszych lat tylko grzędzą i murkują. Ich cywilizacja tkwi w ewidentnym niedoczasie, ale strzychwie na rakietach mają! Jeszcze raz pytam, – Dlaczego nie macie strzychwi na rakietach?
Otarłem pot z czoła i patrząc pod światło na ostro rżnięte szkło szklanki, zamyśliłem jednak trzy kostki lodu. Kostki lodu zastukały jak kości w maganie. Pierwszy łyk i znajomy biały płomień dżinu. Chłodny, choć nieco narowisty smak. Braciszkowie drodzy, tego porównać się z niczym nie da!
- Słuchaj – mówię – Gdybyś się skoncentrował, dawno byś zrozumiał. Przed siedmiuset laty na Ziemi, tuż przed nastaniem ery prawdziwej miłości oraz rządów rozumnych przez dwa lata rządzili naszym ludem dwaj straszni bracia. Zaniedbania, zbrodnie, wstyd i ogólne elit zbaranienie. Gdybym wyliczył wszystkie ich przewiny, wprowadziłbym twe słomy w ogień!
- No, niby tak, ale… – wtrącił – Mieliście dosyć czasu by poprawić, zmienić…
- Ty nic nie rozumiesz! – Odstawiłem szklankę na stoliczek i jeszcze raz zacząłem mu klarować punkt po punkcie błędy oraz haniebne czyny tamtego rządu. Na koniec, nieco rozgrzany chłodnym płomieniem walnąłem pięścią w stół i wykrzyczałem mu wprost w jego słomianą mordę
- I dlatego nie mamy do dzisiaj strzychwi na rakietach!
Osunął się w sobie i zaszczekał okazując swoje rozbawienie. Takiemu Aldebaranowi jak zaszczeka to tylko w mordę dać! Jak ja nie cierpię tego ich szczekania!
- No dobra! Może i masz rację. Niech będzie, że ci wierzę! Tylko jedno jest dla mnie niejasne. Tylko jedno mam pytanie! Dlaczego wy, do dniaprocia, nadal nie macie strzychwi na rakietach?
I tłumacz takiemu! Wtedy akurat dokulał się do naszego stoliczka wruwy Magucjan ze swoją czterolistną partnerką.
-, Czego ty tutaj bracie widły zawraszysz i nasz starzysz Kaczorami?Czała szczala w twoich głupich wirażach. I jeszcze ołtarzyki tego wytrzeszczonego z aureolką siną nad łebkiem. Myśl człowieku o seksie albo o szczporcie!
No obraził publicznie naszego ProTusia. Stoliczek zaraz w drzazgi a tego z kopa kłębkiem pod stół Faramużnych posłałem. Ci do mnie! Awantura straszna, ale jak powiadają : Nec Herkules contra międzygalaktyczny plures!
Wyprowadzili mnie. Złożyłem się jakoś, tyle, że lewej ręki nie mam. Głupstwo.
Oparłem się o Mavelę i jęczę. Chłodno a niebo gwiaździste jak diabli. Ziemi stąd nie widać bo to, prawda, pyłek jest. Już mnie roboty, robociczki ulubione sztramują do kupy. Już mnie chłodzą i goją. Rękę brakującą doklukują w port. Patrzę w te wiry nieba i wiem, że w tym całym chaosie jest jedna stała rzecz. Jedna idea.
Czemu nie mamy strzychwi na rakietach? – Co to w ogóle a pytanie! Gdyby jeden z drugim Aldebarańczyk wiedział, czego jeszcze nam brak przez tych Kaczyńskich. Dopiero by było!
Nadjechał włośniak i razem z moją roboczą czeredą udałem się do hotelu. I tak satysfakcja została po mojej stronie. Co z tego, że mnie wywalili z biesiady na zbitą mordę, skoro do rana im zostały moje antykaczystowskie myśli? Jak mnie już wlekli to jeszcze dobre dwadzieścia razy wyobraziłem sobie Lecha Wałęsę. Niech mają!
Niech się nasycą, a ja tymczasem szybko się spakuje i pędzę na Ziemię, bo za trzy dni wybory. Chociaż niby to mamy 53% poparcia to ci kaczyści jednak…
Szkoda tylko, że nie mam strzychwi na rakiecie. Miałbym jak każdy, gdyby nie ten cały Ziobro starodawny! On to bowiem…
komentarze
Hm,
a co to są te całe strzychwie?
pzdr
grześ -- 20.08.2009 - 12:31P.S.
W ogóle fajne reklamy tój tekst porzyciąga:
“Wojowniku nocy
Wróć do dawnych czasów i walcz za Dobro lub Zło. Zagraj za darmo”
Choć ja wczoraj pod tekstem o Lacrimosie miałem gejowską księgarnię:)
grześ -- 20.08.2009 - 12:32Grzesiu
Strzychwie to w pewnym sensie zaprzeczenie sepulek!
Lema ty czytał kiedy?
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 20.08.2009 - 12:36Hm,
a sepułki to pewnie zaprzeczenie strzychwi?
W pewnym sensie.
No i co teraz mam zrobić?
Przyznać się, że Lema nie czytałem nic poza jakims jednym opowiadankiem w podstawówce czy udawać, że znam?
Żadne wyjście nie będzie dobre chyba…
grześ -- 20.08.2009 - 12:39Grzesiu!!! Bój się
Grzesiu!!!
Bój się ośmioła!
Nie sepułek, tylko sepulek. Lema czytać! Podróż Czternastą z Dzienników Gwiazdowych. I na kurdle uważać. Bobcze.
A Jarecki dobrze rzecze. Strzychwie na rakiecie być muszą.
oszust1 (gość) -- 20.08.2009 - 12:47Oszuście
Bez strzychwi to jednak nijak. Niby można, ale jakby nie patrzeć to człowiek zawsze ląduje w dupie. Bez strzychwi, oczywiście!
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 20.08.2009 - 12:53Jacku,
Problem w tym, że i ze strzychwiami w dupie wylądujemy niechybnie. Ale o tym dowiemy się dopiero za jakiś czas.
oszust1 (gość) -- 20.08.2009 - 13:12hmmm
cosik mi sie zdaje, ze za 17 lat nikt nie bedzie wpominal kaczorów. bo i po co? jesli donek nie zapewni wygranej platformersom w kolejnych wyborach, co mogłoby być pamiętane jako ewenement (pierwszy raz), tez pójdzie w zapomnienie. i słusznie.
przeca te lebiegi jak ziobro, niesioł, putra czy schetyna zupełnie nie są warte naszej pamięci.
zdecydowanie lepiej pamiętać Lema.
griszeq (gość) -- 20.08.2009 - 13:44"...dzięki też losowi
życia twardej skale,
D/S (gość) -- 20.08.2009 - 13:59żem Cię Stanisławie czytał w oryginale.”
Griszequ
Donka to już masz w nosie, prawda? A taki Aleksander Macedoński co sobie żyły i herezje wypruwał by Hindusa zobaczyć na żywo?
Jacek Jarecki -- 20.08.2009 - 15:27A skąd wiesz, czy on większy czy nasz Dpnek?
Wspólny blog I & J
Jacku
Mąż stanu trafia się od wielkiego dzwona. Problem mamy chyba z tym, że po 89 żaden nam się nie trafił, a bardzo by się przydał. Pytanie też, czy pękniecie nie jest za głębokie. CZy nie jest już za późno.
Z Donkiem jest jak z demokracją – lichy on, ale chwilowo brak kogoś lepszego. Przyznaję – przejechałem się na nim. Nie spodziewam się już po nim niczego ważnego, liczę tylko że niczego nie spieprzy przed tą swoją upragnioną prezydenturą, a jako prezydent stanie się taką samą pacynką jak Lechu.
Pozdrawiam.
griszeq (gość) -- 20.08.2009 - 15:38Griszegu...
to nie mój akurat problem tylko kobitek. Nastały czasy, że juz nie tylko “stanu” ale i zwykłego męża ciężko znaleźć. Takiego coby miał jaja i coś więcej.
Tusk jest jak trzecioligowy piłkarz opylony do klubu ekstraklasy. Cieszy się. Idzie na trening.
Patrzy… siatkówka!
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 20.08.2009 - 17:43Strzychwy na rakiecie
są tak samo niezbędne jak twittery na omułku.
Przeciez wie to każda pomaska.
Też mi coś!!!???
Igła -- 20.08.2009 - 19:13Igła
Strzychwie!!!
Strzychwy to każdy głupi ma!
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 20.08.2009 - 21:37Aaaa
Chiba, że tak?
Igła -- 21.08.2009 - 07:04Jarecki
Do ekstraklasy? Stary, gdzieś Ty jakąś ekstraklasę zobaczył?
Mamy ligę skoczków wzwyż, tyle że startują w płetwach i mają średnio po 150 cm. Wciaż mają problem, by dupę od ziemi oderwać. Jak wiadomo – to reszta świata oszukuje, więc nasi się zastanawiaja głośno, czy przypadkiem poprzeczka to nie jakiś układ i spisek.
W sumie jednak – jaki kraj, tak ekstraklasa…
Griszeq -- 21.08.2009 - 12:19