Strajkuje, tak zwany. personel medyczny, czyli hołota!
Jeszcze na złość władzy i politykom – głodują. Mijają tygodnie i nic! Rozmawiałem dzisiaj z Człowiekiem, a ten mi mówi, że w Koninie nie będzie szpitali. Zlikwidują?
No, jasny pierścień!
Nie odzywałbym się, gdyby nie pamięć o mojej Mamie. Jako maluch biegałem po oddziale zakaźnym i jakoś tam żyję. Mamina legitymacja Solidarności miała numer 9.
Mama nie żyje od lat, nie w tym rzecz.
Nie obchodzi mnie zróżnicowanie zarobków w ramach szpitalnej wspólnoty, chociaż gdy słyszę , że za 24 godzinny dyżur jakiś ananas dostaje 2400 czyli tyle co „piguła” na miesiąc( łona brutto) , nóż się we mnie otwiera.
Nie jestem lekarzem, ani pielęgniarką i opieram się na krzywym kijku medialnych/społecznych informacji.
Strajk nie wybuchł z powodu czyichś kaprysów. Zadowoleni nie strajkują!
Nie strajkują też ludzie w minimalnym zakresie zaspokojeni przez pracodawcę. Nie podejmują głodówki protestacyjnej!
Kobiety. Żony, matki, babcie – Nie bawią się swoim życiem i zdrowiem. Nie bawią się!
Do strajkujących przyłażą tłuste pyski polityków. Pomińmy to skromnym milczeniem.
Chcecie, kobiety z Konina, walczyć o to, co się Wam należy? Walczcie!
komentarze
Panie Jacku!
Pozytywne teksty całkiem nieźle Panu wychodzą.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 26.03.2012 - 21:05Teksty?
Jakie znowuż teksty?
Wspólny blog I & J”:http://amazoniawweekend.blogspot.com
Jacek Jarecki -- 26.03.2012 - 21:57I to!
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 26.03.2012 - 21:58