W październiku zeszłego roku pisałem do pana posła Zdrojewskiego: „...Nie tak dawno usłyszałem jak na pytanie dziennikarza (o jakąś tam zapowiedz procesu w trybie wyborczym) odpowiedział Pan: „Wątpię czy uda się to udowodnić, my starannie dobieramy słowa”. Zrozumiała taktyka- tworzy się klimat, atmosferę. Posługuje się półsłówkami i sugestiami. Coś podrzuca. Unika precyzji i jasności. A w sądzie pełnomocnicy stron w oparciu o analizy i opinie biegłych rozpoczną zażarty spór. Ale odbiór społeczny to nie sąd, tu nie będzie ekspertów i prawniczych zwarć..”
No i stało się, tym razem mimo, obecnie usilnych, starań, odbiór społeczny był raczej jednoznaczny; Platforma nie będzie prywatyzowała szpitali.
Zupełnie zrozumiałe było ówczesne postępowanie komitetu wyborczego PO. W kontekście afery pani posłanki Sawickiej nie afiszowano się zbytnio z opracowanym programem. Jak ognia unikano tematu służby zdrowia, starannie ważono słowa. Pamiętamy tę satysfakcję konkurencji prezentującej pięć kartek A4 jako rzekomy program PO.
No i wpadli, minister Grad w nieszczęśliwym oświadczeniu dla FMF-FN i Pani Renata (nie do końca pewna jak to było), oświadczając, że są sprawy warte kłamstwa:) i Odys przekonany, że jednak platforma szła wtedy w zaparte.
A teraz widzę, Odys po dokonaniu kwerendy netu(podziwiam) stwierdza kategorycznie: jednak nie kłamali?
Czy rzeczywiście?
Jak wskazałem w komentarzu u Pani Renaty podczas debaty Tusk- Kwaśniewski przydarzyła się zabawna historia;
Ex Prezydent spytał pana premiera wprost o zamiary PO w stosunku do prywatyzacji szpitali.
Na co przyszły premier odpowiedział lekko skonsternowany, ale chytruśko (cytuję z pamięci); „...nie ma tam słowa szpital”, wówczas Kwaśniewski triumfująco odczytał dokument programowy ”Polska Obywatelska” z maja 2007r. gdzie jak byk stoi, cytuję (znów z pamięci):”szpitale rządzą się takimi samymi prawami jak inne podmioty”-( namawiam niedowiarków- masochistów do sprawdzenia na stronach TVN), maleńka wpadka, zdarza się. A tu taka draka.
A ja, jaką wspaniałą mam pamięć? Co?
Wczorajszy zaś Dziennik twierdzi , że po jakiejś tam emisji spotu wyborczego PiSu (tym z karetką pogotowia) pojawili się w TV jacyś tam politycy Platformy i zaprzeczali, że w programie maja prywatyzację służby zdrowia- może był wśród nich min. Grad? Kto chce niech szuka. Ja tam na pewno nie będę.
A tak w ogóle, to abyśmy wszyscy zdrowi byli:)
komentarze
Yasso
Pamiętam tą straszną wpadkę Tuska w debacie z Kwachem.
Była naprawdę żenująca.
Tusk okazał się nie tylko kręcić, ale nie znać swego programu…
Ale debata to debata, wszystko na żywca, krzyżowy ogień pytań i z głowy ma prawo coś tam wylecieć.
Z pewnością masz raję pisząc o tworzeniu klimatu i unikaniu jednoznacznych wypowiedzi. I ja na to zwróciłem u siebie uwagę.
Rzecz jasna, PO udało się odwrócić w kampanii kota ogonem, czyli stworzyć wrażenie, że prywatyzacji szpitali mówią nie.
Jednocześnie jednak — tego nie nie powiedzieli.
W tym konkretnym przypadku okazało się, że Ewa Kopacz zapowiadała toczka w toczkę to, co teraz robi. Zresztą, Sawicka też właśnie to zapowiadała.
odys -- 10.05.2008 - 20:25Poczekamy, zobaczymy czy będą lody.
Odysie
Oczywiście, że będą lody. Przeczytaj u Hamiltona! Nie po to tylu wybitnych ludzi pracowało przez dziesięciolecia nad wynalazkami by teraz nie było lodów.
Jacek Jarecki -- 10.05.2008 - 21:44Odysie,
Odysie i jak tu nie doceniać mistrzów, z ostrożności procesowej nie wydających komunikatów expressis verbis. Oczywiście, że jest to o wyższa szkoła wysyłania mylnych sygnałów.
A jak można im ulec,to wiesz sam najlepiej.
Dlatego w tytule mojego postu nie przesądzałem, kłamali czy nie?:)
Bo jeśli kłamstwo zdefiniujemy intencjonalnie, czyli jako rozmyślne wprowadzenie w błąd, to jest to kłamstwo.
A jeśli wąsko, semantycznie: nie ma tu szpitali, tylko podmioty rządzące sie takimi samymi jak one prawami, to znaczy, że mamy zadatki na zdolnego polityka (opcji nie wspomnę, żeby tu nikogo nie denerwować), nawet na premiera RP:)
pozdrawiam serdecznie
yassa -- 10.05.2008 - 22:01Panie Jacku,
dobrze, że wpadłeś, bo czuję się tu taki wyalienowany:)
No i natrzaskam sobie komentarzy.:)
I przyznaj się w końcu, że tego Ras Fu Fu to Ty wymyśliłeś:)
pozdrawiam
yassa -- 10.05.2008 - 22:04Yasso
Jakbym mógł będąc skromnym człowiekiem wymyślić całego Ras Fu Fu?
Jacek Jarecki -- 10.05.2008 - 22:28To jest gigant i raz mnie rozwala zupełnie a raz nasmaruje coś bardzo rozsądnie.
Dla mnie dzisiaj przebojem jest Chewalier de Arts wspierający Pawła Paliwodę i do tego, co cieszy mnie niezmiernie, w wyśmiewaniu głupkowatej socjobiologii.
Jeszcze tam nie byłem,
lecz Panie Jacku nie uwierzę,że to nie Twój twór, on mnie powala:)
Lecę do Chevaliera, zobaczyć jak ewoluuje. Może sie jeszcze skumplujemy:)
pzdr
yassa -- 10.05.2008 - 22:37autor
Mam wątpliwości, czy “jednak nie kłamali?” to na pewno kategoryczne stwierdzenie.
Human Bazooka
Mad Dog -- 11.05.2008 - 13:23Mad Dogu,
Dzięki, masz rację. Pomyłka
Zdaje sobie sprawę, że ty to wiesz, ale wyjaśniam Pani Renacie.
Znak zapytania jest tu umieszczony omyłkowo, bowiem odnosi się on bezpośrednio do postu Odysa: nie kłamali! Zamiast niego winien być oczywiście wykrzyknik.
Że to pomyłka, wynika także z następującego po nim pytania: Czy rzeczywiście?
Umieszczenie znaku zapytania po „nie kłamali” jest pomyłką wynikającą z pośpiechu a nie z pragnienia dokonania za jego pomocą obrzydliwej manipulacji.
Bo nawet, gdyby pozostawić go tak jak go dostrzegł Mad Dog, to powodowałby jedynie bezsensowność i tego zdania i zbyteczność pytania: Czy rzeczywiście?
Pozdrawki
Ps.
yassa -- 11.05.2008 - 17:57Nie poprawiam, niczego żeby Pani Renata miała materiał poglądowy do wykazania, jak wygląda wzorcowy nierzetelny i manipulatorski tekst:)